24 Hours of Le Mans 2023. FP3: Jota pręży muskuły w obu klasach, piekarze z trzecim czasem w LMP2

Sesja otwierająca czwartek w Le Mans okazała się być klasycznym ostatnim treningiem przed czasówką. Spokojna jazda większości kierowców pozwoliła na prace nad ustawieniami i szykowaniem samochodów na Hyperpole. Co się działo na torze przed ważną sesją w kontekście 24 Hours of Le Mans?

Pierwsza godzina wyróżniła się jedynym większym dzwonem sesji

Trzeci skąpany w słońcu trening przed 24 Hours of Le Mans 2023 rozpoczął się od – a jakże – dzwona. Ferdinand Habsburg rozbił #31 WRT Orecę w Indianapolis w nietypowy sposób – uderzając w barierę po lewej stronie toru, już po wyjeździe z samego zakrętu. Ten incydent przeszkodził wielu załogom w rozgrzaniu się i zaliczeniu pomiarowego kółka, przez co pierwszym liderem w generalce zostało Porsche #6 z czasem 3:30.356. Po szybkim uprzątnięciu odłamków udało się jednak wrócić do zielonej flagi w ciągu kilku minut.

Przez kolejne dwadzieścia minut na tor wyjechała większość samochodów, w tym Tower Oreca #13 powracająca do życia po wczorajszym dzwonie. Ricky Taylor natychmiast wziął się do roboty i ustawił amerykańską załogę w środku stawki LMP2, w ramach shakedownu świeżo złożonego samochodu. W GTE tymczasem czołowa piątka, złożona z naprzemiennie Ferrari i Porsche, zamknęła się w połowie sekundy.

Sielankę przerwały dwa incydenty w GTE. Northwest AMR Aston #98 zatrzymał się zaraz po wyjeździe z pit lane i nie wyjechał z garażu już do końca sesji, a Walkenhorst Ferrari #100 wypadło z toru w Mulsanne. Na dokładkę, mimo sypiących się już w środę kar, limity toru nadal były nadużywane, zwłaszcza przez Nielsen Orecę #14. Mathias Beche nadużył cierpliwości dyrekcji wyścigu, i samochód po zaledwie trzydziestu minutach sesji dostał karę aż pięciu minut stop&hold na starcie wyścigu.

Pierwszą godzinę zamknął kolejny problem. Peugeot #93 zwolnił w ostatniej sekcji Les Hunaudieres, i kontynuował jazdę do boksów. W momencie wystąpienia awarii znajdował się na P6 w klasie, ze stratą 0.753s do prowadzącej Toyoty #7. Na P9 tymczasem znalazł się jedyny Vanwall, mimo straty prawie czterech sekund do lidera. W LMP2 prowadziła po raz kolejny Jota #28, a w GTE – GR Racing Porsche #86. Samochody Inter Europolu jechały raczej niespiesznie – #32 z tyłu klasy, a #34 na samym jej tyle. Tymczasem Team WRT #41 dzięki stintowi Roberta Kubicy wypracował P9 na końcu godziny.

Slow Zone wprowadziło sesję w drugą godzinę treningu przed 24 Hours of Le Mans 2023

Następny w kolejce do brojenia był Graff #39, który zakopał się w żwirze w Arnage. Wprowadzona na czas wyciągania samochodu Slow Zone doprowadziła do kolejnych kar. Tym razem ich „ofiarami” były załogi #923 w LMP2 i #709 w Hypercar – po pięć minut stop&hold za ignorowanie ostrzeżeń. Niedługo później Nielsen #14 w spektakularny sposób przestrzelił dohamowanie do Mulsanne i wleciał w żwir, zatrzymując się na wprost linii wyścigowej.

Wprowadzona SZ znów przeszkodziła w kręceniu szybkich okrążeń. W Hypercarach doprowadziło to do sytuacji, w której fabryczne Ferrari #50 – mimo prób – nie było w stanie wyprzedzić prowadzących Toyot i prywatnego Porsche Joty. #50 zajmował w tym czasie P4 ze stratą 0.728s, zaś #51 nie wyjechał nawet z garażu. Cadillaki także nie popisywały się tempem, z wyłącznie pełnosezonowym #2 kręcącym czasy porównywalne z resztą Hypercarów.

W GTE jednym z niewielu godnych uwagi wydarzeń w tej godzinie okazało się być okrążenie Francesco Castellacciego w AF Corse Ferrari #54. Czas 3:53.681 wystarczył do pobicia GR Porsche #86 i przejęcia prowadzenia w klasie. W czołówce klasy w dalszym ciągu brakowało Astonów – po dzwonie #777, odbudowywanym od podstaw po wypadku ze środy, najwyżej plasowanym Vantagem był samochód TF Sport #72. Status quo utrzymało się do 16:50, gdy AF Corse Ferrari #21 z Julesem Piguetem za kierownicą nagle zwolniło w środkowej sekcji Les Hunaudieres, wymuszając lokalne żółte. Piguet kontynuował powoli do boksów ze zdelaminowaną prawą tylną oponą.

W trzeciej godzinie rozpoczęła się bitwa o czas

Na pięćdziesiąt minut przed końcem trzeciego treningu przed 24 Hours of Le Mans 2023 Toyota #8 z Brendonem Hartleyem za kółkiem była blisko przejęcia prowadzenia. W dwóch pierwszych sektorach Hartley zdołał obciąć ponad 0.3s z rekordowego czasu Jose Marii Lopeza, ale popełnił błąd na wejściu w sekcję Porsche i ostatecznie na linii start-meta zabrakło mu właśnie 0.3 sekundy. Reszta Hypercarów także zaczęła ostrzyć sobie zęby – Ferrari #51 wskoczyło na P7 po zaledwie kilku kółkach, a Action Express Caddy #311 zdołał wyprzedzić prototypy AF Corse i zająć P4. Fabryczny Caddy #3 także pokazał co potrafi, dzięki szybkiej jeździe Scotta Dixona – tutaj P9 z czasem 3:29.445, przedzielającym oba Peugeoty.

W LMP2 Alberto Costa zdołał wyjeździć P3 dla głównej załogi Inter Europolu. Czas 3:37.315 odstawał o zaledwie 0.097s od Nielsena #14, i choć Jota #28 pozostawała daleko z przodu z czasem poniżej 3:35, trzeci rezultat na tak późnym etapie pozwalał na patrzenie na wyścig z nadzieją. Rywale jednak nie próżnowali – kolejne trzy samochody były dosłownie w fizycznym kontakcie z #34, odstając od „polskiej” Oreki o 0.07 sekundy.

Na pół godziny przed końcem Cadillac #2 trafił do garażu z – według Alexa Lynna – małym problemem z bakiem na paliwo. Załoga zdecydowała się odpuścić resztę sesji i skoncentrować się na nadchodzącym Hyperpole, kończąc swój udział w treningu na P14 – z czasem 3:30.989. W tym samym czasie Peugeot #94 zjechał do boksów w kłębach dymu o nieokreślonym źródle i trafił oczywiście prosto do garażu. Tymczasem Franck Mailleux, który już wcześniej spowodował nałożenie na Glicka #709 kary, niemal wpakował go w żwir w Mulsanne.

GTE w obliczu problemów czołowych prototypów okazało się być wyjątkowo stabilną klasą, z ustalonym porządkiem w tabeli i spokojną jazdą większości kierowców. Na dwadzieścia trzy minuty przed końcem do stawki w końcu dołączył innowacyjny Chevrolet Camaro #24, jednak już na kółku wyjazdowym musiał zwolnić ze względu na usterkę mechaniczną. Jensonowi Buttonowi udało się bezpiecznie i w klasycznym dla siebie gładkim stylu dojechać do pit lane.

Piekielnie szybkie Ferrari podyktowało warunki w ostatnich minutach treningu

Na kwadrans przed końcem misja Ferrari w końcu przyniosła sukces. Antonio Fuoco w ramach swoistej rozgrzewki przed Hyperpole zanotował najszybszy jak dotąd czas weekendu dla Ferrari #50 – 3:26.579 – i objął prowadzenie w generalce. Alessandro Pier Guidi dołączył do kolegi z zespołu i wyjeździł P2 dla #51 z czasem 3:27.013. Toyota nie zdążyła odpowiedzieć ze względu na problemy Walkenhorst Ferrari #100, wolno poruszającego się w sekcji Porsche i powracającego do boksów, i zakopanego w Forza Motorsport Panisa #65. Samochód Manuela Maldonado został wyciągnięty w ciągu trzech minut, ale dyrekcja wyścigu zdążyła już zarządzić FCY.

Zielona flaga powróciła na nieco ponad dwie minuty przed końcem, jednak nie miało to już większego znaczenia – stawka została ustawiona. Tym samym Ferrari poprowadziły klasę Hypercar przed dwiema Toyotami i dwoma Porsche; w LMP2 Jota zdominowała resztę stawki, zaś P2 i P3 wpadły w ręce Nielsena #14 i Inter Europolu #34; w GTE pojedyncze AF Corse Ferrari #54 wyprzedziło trzy Porsche.

Wyniki FP3 przed 24 Hours of Le Mans 2023 są dostępne TUTAJ.

Po 18:00 tor należy do wspierającego 24 Hours of Le Mans 2023 wyścigu Road to Le Mans. Akcja na torze dla WEC powróci o 20:00 w ramach półgodzinnego Hyperpole, przeznaczonego dla czołowych ośmiu samochodów z każdej klasy, który ustawi tych kierowców do 24 Hours of Le Mans. Kto dostał się do Hyperpole we wczorajszych kwalifikacjach? Sprawdzicie to TUTAJ.

Harmonogram na dalszą część tygodnia

Przed nami Hyperpole. Po Hyperpole odbędzie się jeszcza ostatni godzinny trening pod ciemnym niebem. W piątek nastąpi przerwa i do wydarzeń na torze wrócim z krótką rozgrzewką w sobotę o 12:00. No a o 16:00 rozpocznie się to na co wszyscy czekają i do czego kierowcy przygotowują się od miesięcy – wystartuje 24 Hours of Le Mans!

SesjaDzień odbywaniaGodziny odbywania
Hyperpole (8 najlepszych aut
z kwalifikacji z każdej klasy
walczy o PP)
Czwartek20:00-20:30
Trening 4Czwartek22:00-23:00
Warm-upSobota12:00-12:15
WyścigSobota/Niedziela16:00-16:00 (D+1)

Fot. Jota Sport

Podobne wpisy