A1 Grand Prix – nieistniejąca seria wyścigowa

W tym artykule chcemy wam przypomnieć historię słynnej serii wyścigowej, która funkcjonowała w pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku – A1 Grand Prix.

A1 Grand Prix była dobrą alternatywą startów w single-seatach dla kierowców, którzy nie mogli znaleźć posady w Formule 1, a jej upadek nastąpił dość nieoczekiwanie. Zapraszamy do przeczytania jej historii.

Powstanie A1 Grand Prix

A1 GP zostało oficjalnie założone 30 marca 2004 roku. Głównym pomysłodawcą tej serii wyścigowej był arabski szejk Maktoum Hasher Maktoum Al Maktoum. Misję tworzenia całego przedsięwzięcia powierzył dwóm południowoafrykańskim biznesmenom – Brianowi Menellowi, który został dyrektorem wykonawczym, a także Tonyemu Teixeirze, który objął funkcję prezesa serii. Rozpoczęli oni negocjacje z państwami chętnymi wystawić swoje teamy narodowe.

Zdecydowano, że A1 Grand Prix będzie serią rozgrywaną od jesieni do wiosny tak, aby zawodnicy startujący w innych seriach mieli czas na przygotowanie się do startów i nie mieli kolizji terminów. Poza kilkoma europejskimi torami, które zawsze otwierały i ewentualnie kończyły sezon, na resztę lokalizacji rozgrywania zawodów wybrano miejsca w cieplejszym klimacie, na których ścigano się w porze zimowej.

Stworzenie serii zajęło organizatorom tylko niewiele ponad rok, dzięki czemu 25 września 2005 roku na torze Brands Hatch odbyły się pierwsze wyścigi.

Zasady

Weekend wyścigowy

W piątek i sobotę format był podobny do tego z F1, czyli dwie sesje treningowe w piątek, a trzecia w sobotę rano, po której o godzinie 14:00 czasu lokalnego rozpoczynała się sesja kwalifikacyjna.

Kwalifikacje A1 Grand Prix miały już unikatowy przebieg. Czasówka była podzielona na cztery 10-minutowe części z 5 minutowymi przerwami. Każdy bolid mógł w nich przejechać po jednym okrążeniu pomiarowym. Czasy z części 1 i 2 decydowały o ustawieniu na starcie do sprintu, a z części 3 i 4 do wyścigu głównego

Wyścig sprinterski odbywał się w niedziele wczesnym popołudniem. Przepisowy czas trwania wynosił 24 minuty + 1 okrążenie. W jego trakcie każdy team musiał między 4 a 8. okrążeniem odbyć obowiązkowy pit-stop. Kierowcy 4 razy mogli użyć PowerBoost, czyli aktywację dodatkowej mocy.

Kilka godzin później kierowcy ruszali do wyścigu głównego, którego dystans liczył około 180 kilometrów. Regulaminowy czas na jego rozegranie wynosił 1 godzinę i 9 minut + 1. okrążenie. Liczba obowiązkowych pit-stopów wynosiła 2. Pierwszy musiał odbyć się pomiędzy 8 a 16. okrążeniem, natomiast okienko na drugi zjazd było wyznaczane w trakcie wyścigu dopiero po zakończeniu pierwszego okna. Dozwolona ilość użycia PowerBoost wynosiła 8.

Punktacja

System punktacji A1 Grand Prix był zmieniany co sezon z wyjątkiem pozostawienia 1 punktu za najszybsze okrążenie. W inauguracyjnym sezonie 2005/2006 oba wyścigi były punktowane tak samo. Nagradzano pierwszą dziesiątkę punktami kolejno od 10 za zwycięstwo do 1 za 10. miejsce.

W następnym roku postanowiono rozdzielić znaczenie pozycji w sprincie i głównym wyścigu, dlatego punktacja z poprzedniego sezonu była stosowana jedynie w głównych wyścigach, a w sprintach punktowała tylko pierwsza szóstka według kolejności 6-5-4-3-2-1.

W sezonie 2007/2008 podniesiono punktacje i wrócono do systemu jednakowego nagradzania kierowców. Dalej punktowała pierwsza dziesiątka, ale w systemie 15-12-10-8-6-5-4-3-2-1.

W ostatnim (jak się okazało) sezonie serii znowu rozdzielono punktacje na sprinty i wyścigi główne. W sprintach wprowadzono punktację obowiązującą wtedy w F1, czyli 10-8-6-5-4-3-2-1 z pozostawieniem punktu za najszybsze okrążenie, czego nie było wtedy w królowej sportów motorowych. W głównych wyścigach punktacja pozostała niezmienna względem poprzedniego sezonu.

Lista startowa A1 Grand Prix

Kraje

W historii serii A1 GP wzięło udział łącznie 29 państw. Nie wszystkie reprezentacje uczestniczyły w każdym roku, niektóre wykruszały się po jednym sezonie, a w ich miejsce przychodziły następne. Tym samym stawka od pierwszego do ostatniego sezonu zmniejszała się z roku na rok z 25 bolidów do 21. Pełne statystyki teamów, które startowały w A1 GP można zobaczyć TUTAJ.

Przynależność drużyn

Każda reprezentacja była przypisana do prawdziwego zespołu wyścigowego (najczęściej po dwie na zespół), choć niektóre kraje na potrzeby startów w serii tworzyły własne teamy. To one zajmowały się przygotowywaniem bolidów do startu. Wśród słynnych zespołów wyścigowych, które startowały w stawce A1 GP, znalazły się takie potęgi serii juniorskich jak m.in. DAMS, Carlin czy Charouz Racing System, w którym dla Team Czech Republic startował również syn szefa, Jan Charouz będący kierowcą testowym ekipy Renault 2010-2011 roku. Wystąpił w FP1 podczas GP Brazylii 2011 w barwach HRT.

Kierowcy

Drużyny narodowe miały w swoim składzie zazwyczaj po 3 kierowców, ale mając jeden bolid do dyspozycji tylko jeden mógł wystartować w danej rundzie. Udziały przeważnie rozdzielano naprzemiennie między dwóch reprezentantów, choć w niektórych teamach zdarzały się przypadki, że jeden kierowca przejeżdżał cały sezon. W wyborze kierowcy startującego do wyścigów w danym weekendzie była spora swoboda, bo do każdej sesji treningowej można było wystawić innego zawodnika i podjąć decyzję, który z nich wystąpi dopiero na kwalifikację.

Bolidy

Układ sił to na pewno marzenie zarówno kibiców jak i kierowców Formuły 1. W A1 GP wszystkie bolidy miały równe osiągi dzięki czemu o wynikach decydowały głównie umiejętności i starania kierowców.

Lola A1 GP

W sezonach 2005/2006-2007/2008 dostawcą nadwozi była słynna firma Lola. W bolidach, których prędkość maksymalna wynosiła 300 km/h był zamontowany silnik Zytek o pojemności 3, 4-litra V8, ważący zaledwie 120 kilogramów. Podczas aktywacji PowerBoost maksymalna jego moc wynosiła 550 KM. Dostawcą opon była Amerykańska firma Cooper.

Kiedy władze serii postanowiły zmienić dostawcę nadwozi to bolidy tej generacji odziedziczyła Euroseries 3000, przekształcona w 2010 roku na Auto GP.

Fot. GTPlanet

Ferrari A1 GP

W październiku 2007 roku prezesowi Tonyemu Teixerze udało się nawiązać współpracę z Ferrari. Podpisano 6-letnią umowę na budowę bolidów dla serii A1 Grand Prix przez włoskiego producenta.

Pierwszym i jak pokazała historia, jedynym sezonem rywalizacji na ich maszynach był 2008/2009. Zmieniono trochę skład materiałów i sposób budowy. W bolidach zastosowano podwozie z mistrzowskiego bolidu Michaela Schumachera – F2004. Silnik Ferrari/Maserati miał pojemność 4,5-litra V8, a moc po aktywacji PowerBoost wynosiła 600 KM. Dostawcą opon została francuska firma Michelin, która przez lata dostarczała opony zespołom F1.

Upadek serii

Finał sezonu 2008/2009

Ostatnie wyścigi w historii odbyły się 3 maja 2009 roku na brytyjskim torze, na którym niespełna 4 lata wcześniej zainaugurowano całą serię, czyli Brands Hatch. Zwycięstwa w nich odniósł Team Ireland z Adamem Carollem za kierownicą, dzięki czemu przypieczętowali tytuł mistrzowski. Kilka tygodni wcześniej ogłoszono odwołanie zaplanowanego na 24 maja finału sezonu w Meksyku z powodu epidemii wirusa świńskiej grypy.

Gwóźdź do trumny

15 września 2008 roku wskutek upadku jednego z największych banków na świecie – Lehman Brothers – doszło do wybuchu światowego kryzysu. Nie ominął on również motosportu, o czym dosyć szybko przekonali się producenci wystawiający swoje teamy w F1 i WRC jak: Honda, Suzuki, Subaru, BMW czy Toyota.

W kalendarzu na sezon 2009/2010 zaplanowano 9 rund, a liczba drużyn, które miały wziąć w nim udział znowu zmalała z 21 do 19. Początkowo z przyczyn finansowych odwołano zaplanowaną na 25 października rundę w Australii na ulicznym torze Surfers Paradise. Później odpadły 2 kolejne rundy (w Chinach i Malezji). Rozegranie następnych wyścigów również okazało się niemożliwe, przez co seria została zawieszona.

Ostatecznie wystawiono ją na sprzedaż, choć planowano jeszcze wskrzeszenie jej na sezon 2011/2012. Jednak te plany nie doszły do skutku. W 2014 roku z bolidów generacji z lat 2005-2008 stworzono serię wyścigową Formula Acceleration 1.

Mistrzowie

2005/2006 – Francja
Fot. Motosport

Sprawiedliwy podział

W pierwszym sezonie po mistrzostwo sięgnęli Francuzi. Zdominowali oni rywalizację zapewniając sobie mistrzostwo jeszcze przed finałową rundą. Drugą Szwajcarię reprezentowaną większość sezonu przez Neela Janiego, a pod koniec przez Giorgio Mondiniego, pokonali o 51 punktów (172-121). Wygrali połowę wyścigów (12 z 24), w tym aż w 5. rundach triumfowali w obu.

Team Francja sprawiedliwie dzielił rundy między swoich kierowców wystawiając naprzemiennie Alexandre Premata i Nicolasa Lapierre, a podczas finałowej 12. rundy w Szanghaju już jako mistrzowie podzielili ze sobą bolid między jednym, a drugim wyścigiem.

Kariery mistrzów

Alexandre Premat

W 2004 roku odniósł zwycięstwa w prestiżowych GP Macau i Masters of Formula 3. W 2006 roku wystąpił w F1 podczas GP Chin w piątkowych sesjach treningowych za kierownicą Spykera. Następnie przeniósł się do samochodów z dachem reprezentując Audi w serii Le Mans, gdzie sięgnął po mistrzostwo w 2008 roku.

Nicolas Lappiere

Również ma na swoim koncie zwycięstwo w GP Macau (2003). W 2007 roku odniósł dwa zwycięstwa w serii GP2. Największą popularność przyniosły mu starty w WEC, gdzie w latach 2012-2014 reprezentował Toyotę w LMP1 i przez opuszczenie końcówki sezonu 2014 nie zdobył MŚ, po które sięgnęła jego załoga. Potem spadł do kategorii LMP2, w której aż 4 razy wygrał 24h Le Mans i 2-krotnie został mistrzem świata.

2006/2007 – Niemcy

Fot. Autoevolution

Niesamowity „Hulk”

Team Germany zdominował sezon 2006/2007 za sprawą znakomitej dyspozycji Nico Hulkenberga. Kierowca Haasa jest uważany za najlepszego kierowcę w historii A1 GP. Ówczesny 19-latek wygrał 9 z 20 wyścigów, w których wystartował z czego w 3. rundach wygrał podwójnie i ustanowił w nich najlepsze czasy okrążenia, które były również rekordami toru.

Podczas rundy w Meksyku zastąpił go Christian Vietoris, który w sprincie nie dotarł do mety, a w głównym wyścigu zaliczył najgorszy finisz Niemców w sezonie zajmując 9. miejsce. W klasyfikacji narodów Niemcy wyprzedziły drugą Nową Zelandię (Matt Haliday/Johny Redd) o 35 punktów (128-93).

Teamem w tamtych czasach kierował Willi Weber, który był menedżerem Hulkenberga i pomógł mu dostać się do F1. Podczas gali, na której przyznano nagrody mistrzom, gościem specjalnym był będący od kilku miesięcy na emeryturze – 7-krotny MŚ F1 – Michael Schumacher, który pogratulował swoim rodakom.

Dalsze losy kierowców
Christian Vietoris

W 2006 roku był mistrzem Niemieckiej Formuły BMW. W 2007 startował w swoim kraju w F3, awansując po roku do F3 Euroseries, gdzie w 2009 został wicemistrzem przedzielając Julesa Bianchiego i Valtteriego Bottasa. Następnym krokiem było GP2 gdzie wygrał 4 wyścigi (raz w edycji azjatyckiej). Od 2011 roku przez kilka lat jeździł w DTM, dwukrotnie kończąc sezon na P4. Skończył ścigać się w 2018 roku. W A1 Grand Prix ma na koncie 1. zwycięstwo odniesione w sezonie 2007/2008.

Nico Hulkenberg

Reprezentanta Hassa, który od 13 lat (z drobnymi przerwami) jest w stawce F1 nie trzeba przedstawiać. W momencie startów w A1 GP miał na koncie tytuł mistrzowski w Niemieckiej Formule BMW (2005). W 2007 roku awansował do Formuły 3 Euroseries, gdzie w debiutanckim sezonie wywalczył wicemistrzostwo, a rok później został już w niej mistrzem.

2008 rok był dla niego przełomowy również, dlatego że właśnie w nim po zimowych testach z Williamsem został kierowcą rezerwowym zespołu z Grove i był w nim aż do awansu na kierowcę wyścigowego na sezon 2010, przed którym zdobył jeszcze mistrzostwo GP2.

2007/2008- Szwajcaria

Fot. Autosprint CH

Samodzielny mistrz

Team Switzerland tak jak Pakistan i wicemistrzowie z Nowej Zelandii, zdecydował się nie wymieniać swojego kierowcy przez cały sezon z racji posiadania w składzie debiutantów: Rahela Freya i Alexanandre Imperatoriego. 24-letni wtedy Neel Jani samodzielnie w 10. rundach uzbierał 168 punktów, o 41 więcej niż Johny Reid dla teamu Nowej Zelandii, 4-krotnie stając na najwyższym stopniu podium.

W inauguracyjnym sezonie serii Jani walczył z Francuzami o mistrzostwo, ale podczas dwóch ostatnich rund poświęcił się obowiązkom związanym z jazdami w piątkowych treningach Formuły 1, dlatego zastąpiono go Giorgio Mondinim, który nie zdobył ani jednego punktu.

W następnym sezonie zespół podzielił występy między Sebastiena Buemiego i Neela Janiego, ale tylko ten drugi zdołał raz wygrać. W Meksyku gościnnie wystartował Marcel Fassler, a zespół na koniec sezonu jedyny raz w historii startów raz wypadł z TOP3, zajmując 8. miejsce. Jani jest rekordzistą zwycięstw w A1 GP, odniósł ich 10 i wygrywał w każdym sezonie jej istnienia.

Kariera Janiego

O Szwajcarze pisaliśmy w artykule „Zmarnowani kierowcy akademii Red Bulla„, do której należał zaliczając występy w treningach za kierownicą Toro Rosso. Po upadku A1 Grand Prix przeniósł się do wyścigów długodystansowych, startując od razu w LMP1. Najlepszym rokiem w jego karierze był 2016, kiedy za kierownicą Porsche wygrał 24h Le Mans (dziedzicząc zwycięstwo od Toyoty 3 minuty przed końcem) i ze swoją załogą sięgnął po mistrzostwo świata WEC.

2008/2009- Irlandia

Fot. Twitter/@_markgallager

Samodzielni górą

Klasyfikacja tego sezonu pokazała, że zwycięskiego składu się nie zmienia z racji, że drużyny z TOP3 przejeździły cały sezon jednym kierowcą. Adam Caroll, który wywalczył mistrzostwo triumfował w 5 z 14 rozegranych wyścigów. Drugą Szwajcarię ponownie reprezentowaną przez Janiego pokonał o 17 punktów (112-95), choć państwu słynącego z sera i zegarków anulowano 4 punkty z jednej rundy. Na 3. miejscu z 92 punktami znalazła się Portugalia z jednym zwycięstwem, dla której ścigał się Filipe Albuquerque.

Adam Caroll

Urodzony w 1982 roku Irlandczyk został mistrzem A1 GP w drugim sezonie startów i liczył wtedy, że ten sukces umożliwi mu awans do F1 dzięki zwiększeniu stawki na sezon 2010. Przez lata jeździł w GP2, gdzie jego najlepszym sezonem był debiutancki (2005), kiedy wygrał 3. wyścigi i zajął 5. miejsce na koniec.

Wrócił tam jeszcze na kilka rund w 2011 roku, a także zaliczył pojedyncze wyścigi w spadkobiercy samochodów A1 GP, czyli Auto GP, gdzie raz wygrał i 2. razy był drugi. Później ścigał się już tylko w samochodach z dachem, bez większych sukcesów.

Podsumowanie

Seria A1 Grand Prix była bardzo dobrym przedsięwzięciem, mimo że nie miała jakiegoś wielkiego prestiżu. Udział w niej pozwolił wypromować się wielu młodym kierowcom. Można tylko żałować, że upadła. Władze na pewno zrobiłyby kolejne postępy, aby ją udoskonalić. Gdyby istniała w następnych latach, pewnie oglądalibyśmy emocjonującą rywalizację i zapewne ciekawe składy, w których na pewno znalazłoby się kilku kierowców, którzy trafili do Formuły 1.

Fot. Getty Images

Podobne wpisy