Charles Leclerc wygrywa kwalifikacje do GP Singapuru
Cóż to były za kwalifikacje. Charles Leclerc zdobył Pole Position do GP Singapuru. Podium uzupełnili Sergio Perez i Lewis Hamilton, a Max Verstappen skończył dopiero na ósmym miejscu.
Cóż to były za kwalifikacje. Charles Leclerc zdobył kolejne Pole Position, ale do samego końca nie było wiadomo kto tak naprawdę może zdobyć pierwsze miejsce. Do samego końca musieliśmy czekać w napięciu o to, kto okaże się najlepszy. Tak emocjonujących kwalifikacji nie mieliśmy od dawna. Jutro szykuje nam się bardzo ciekawe GP Singapuru.
Q1
Pierwszą część kwalifikacji rozpoczęliśmy od jeszcze lekko mokrego toru. Przez to też, kierowcy wyjechali na oponach przejściowych. Jako pierwszy swoje okrążenie przejechał George Russel, ale został szybko wyprzedzony przez Lewisa Hamiltona. W pierwszych 10 minutach mieliśmy możliwość zobaczyć dwa razy żółtą flagę.
Z minuty na minutę warunki robiły się coraz lepsze, a więc kierowcy kręcili coraz lepsze czasy i bili nowe rekordy. Jednak wciąż nie było możliwości, aby założyć opony miękkie. Na ostatnie 5 min kierowcami zagrożonymi byli: Albon, Latifi, Ricciardo, Magnussen i Schumacher. Pierwsze miejsce natomiast zajmował Leclerc, a tuż za nim Verstappen i Perez.
Na sam koniec Q1, na torze zrobił się duży tłok. Warunki na tyle się poprawiały, że żaden kierowca nie miał możliwości zjechać do boksu. Ostatecznie po Q1 pożegnaliśmy się z: Bottasem, Ricciardo (natrafił na żółte flagi i nie mógł poprawić swojego czasu), Oconem (problem z hamulcami), Albonem i Latifim. Najszybszy natomiast okazał się Max Verstappen (1:53.057). Za Holendrem uplasował się Lewis Hamilton (1:53.161) i Charles Leclerc (1:54.129).
Q2
Drugą część kwalifikacji również rozpoczęliśmy od opon przejściowych. Kierowcy wyjechali na tor na opon już używanych w Q1. Carlos Sainz dostał jednak informacje od inżyniera, że tor szybko przesycha i możliwe będzie przejście na opony miękkie.
Po pierwszych przejazdach Monakijczyk z Ferrari posiadał najlepszy czas okrążenia – 1:52.343. Kierowcy Red Bulla zajmowali drugie i trzecie miejsce. Na ostatnie 5 min Charles Leclerc poinformował swojego inżyniera, że chce zjechać do boksu na wymianę opon, na miękkie. Zespół się jednak nie zgodził i założył mu kolejny komplet przejściówek.
Niektórzy jednak nie mieli nic do stracenia i tak o to kierowcy Astona Martina zmienili opony na miękkie oraz Zhou Guanyu. Opony miękkie były zły wyborem i kierowcy nie mieli w ogóle przyczepności.
Drugą część kwalifikacji wygrał Charles Leclerc z czasem 1:52.343. Drugie miejsce zajął Lewis Hamilton (1:52.691), a trzeci był Max Verstappen (1:52.753). Natomiast pożegnaliśmy się z: Russellem, Strollem, Schumacherem, Vettelem i Zhou.
Q3
Na ostatnią część kwalifikacji kierowcy wyjechali już na oponach miękkich. Tylko Tsunoda i Magnussen nie zdecydowali się na tą opcję i znowu założyli opony pośrednie.
Lewis Hamilton przejechał najszybsze okrążenie po pierwszych przejazdach. Anglik zrobił czas 1:52.082. Kolejne minuty to była walka między Hamiltonem, a Leclerciem o najszybsze okrążenie. Jednak to Anglik prowadził w Q3.
Ostatnie dwie minuty były bardzo emocjonujące, ponieważ większość kierowców, którzy robili swoje czasy wskakiwali na pierwsze miejsce.
Ostatecznie to Charles Leclerc wygrał kwalifikacje do GP Singapuru. Max miał możliwość je wygrać, ale musiał zjechać do boksu i nie mógł ukończyć swojego bardzo dobrego okrążenia. Jak wyjaśnił – mieli za mało paliwa i Holender musiał wrócić do garażu. Drugie miejsce zajął Sergio Perez, a trzecie Lewis Hamilton.
Wyniki
Niedzielny wyścig
Po wspaniałych kwalifikacjach, niedzielny wyścig również nie powinien nas zawieźć. Główną osobą, która może nam zaserwować niedzielne popołudnie jest Max Verstappen, który startuje dopiero z ósmej pozycji. Możemy się spodziewać, że to Holender będzie jednym z tych kierowców, który będzie miał największą ilość wyprzedzeń.
Nie powinniśmy też narzekać jednak na walkę z samego przodu. Charles Leclerc, Sergio Perez, Lewis Hamilton i Carlos Sainz. Walka o podium powinna być bardzo zacięta i bardzo ważnym czynnikiem będzie jutro dbanie o ogumienie oraz zjazd do boksu po opony. Czas przy zmianie opon może okazać się najważniejszy i przez to ktoś będzie mógł jutro sporo stracić albo zyskać.
Na tym torze możemy spodziewać się również samochodu bezpieczeństwa, który w każdym roku, gdy był wyścig na tym obiekcie to wyjeżdżał. Trzeba przyznać jedno, czekają nas jutro bardzo emocjonujące dwie godziny przed telewizorem.
Photo: Ferrari