Co wiemy o tegorocznym GP Las Vegas?

GP Las Vegas wróci do świata F1 po ostatnim wyścigu w 1982 roku. W tym wpisie wszystko co wiemy o tym wydarzeniu na ten moment.

Formuła 1 w swojej ponad 70 letniej historii odwiedziła już wiele epickich miejsc. Wyścigi w Stanach Zjednoczonych, nocne ściganie w Singapurze czy deszczowe na Suzuce. To tylko kilka legendarnych pozycji, które zawitały do kalendarza dyscypliny.

Mimo to, dzięki rozwojowi serii po raz kolejny odwiedzi one pełne przepychu, pieniędzy i kasyn ulice Las Vegas. Po tylu latach do F1 wraca GP Las Vegas! Co wiemy nt. tego wydarzenia? Przeczytajcie!

Krótka historia GP Las Vegas

Na początku warto zaznaczyć, że listopadowa runda nie będzie pierwszą wizytą królowej sportów motorowych w mieście grzechu. Ta miała miejsce już w 1981 r., kiedy to na parkingu przy Caesars Palace wytyczono krótki, otoczony betonowymi ścianami tor. Był to dosyć komiczny pomysł, a w dodatku organizatorzy musieli dowieść żwir, aby to coś przypominało tor wyścigowy, a nie lotnisko.

W dodatku była to ostatnia runda sezonu 1981, gdzie o mistrzostwo walczyli Nelson Piquet, Carlos Reutemann, Jacques Laffite. Ostatecznie mistrzem został Nelson Piquet, ale nie wygrał on wyścigu – zdołał tego dokonać Alan Jones z Williamsa. Wyścig miał jeszcze miejsce rok później również jako finałowa runda. Swoje pierwsze zwycięstwo w F1 odniósł w tym wyścigu Michele Alboreto.

Fot. Stuart Dent

Pomysł nie przypadł nikomu do gustu, a przez spadające zainteresowanie F1 w USA zniknął już po dwóch latach obecności w kalendarzu. Tor ten pozostał raczej zapamiętany jako niewypał, a sama impreza jako niewykorzystany potencjał Las Vegas. A wydaje się, że teraz ten potencjał w roku 2023 powinien zostać wykorzystany.

Tor z 1981 r. Źródło: Wikipedia

Wielkie zainteresowanie i wielki powrót…

Obecnie sytuacja wygląda kompletnie inaczej. Młodzi Amerykanie zakochali się w Formule, wpływy są ogromne. Wydarzenie jakim będzie GP Las Vegas, przy braku innych wielkich imprez sportowych, będzie na pewno aspirowało do największego w 2023 r. 

O zainteresowaniu jakim cieszy się wyścig niech świadczy fakt, że w 24h od rozpoczęcia oficjalnych zapisów do organizatorów wpłynęło około 130 000 zapytań o bilety. Te sprzedawane są tylko na wszystkie trzy dni weekendu, a cena najtańszych oscylowała w granicach 500 dolarów. Mimo to trybuny na pewno zostaną zapełnione w całości. Nawet niektóre kasyna już teraz oferują całe pakiety dla chętnych, zawierające wszystkie możliwe dobra jakie oferuje Las Vegas.

Będzie to na pewno jedno z największych wydarzeń sportowych na terenie USA. Amerykanie przekonują się do królowej motorsportu i coraz więcej osób – podobnie jak i w Polsce – zaczyna się interesować tym sportem. Dla przykładu: w 2021 roku GP Abu Dhabi obejrzało 1,55 mld osób na całym świecie. Natomiast Super Bowl obejrzało ok. 101 mln widzów, a to wydarzenie znane jest na całym świecie. F1 po prostu rośnie w siłę, a rynek amerykański pomoże im w utrzymaniu tego trendu zwyżkowego.

Inwestycja Liberty Media

Dla właścicieli F1 bardzo ważne jest wyciągnąć wnioski z pierwszej, bardzo nieudanej wycieczki cyrku F1 do Las Vegas. Wtedy, największym błędem popełnionym przez Berniego Ecclestone’a było umiejscowienie toru w dziwnym miejscu, na bardzo małej działce. Teraz Liberty Media wyciąga wnioski i nadaje torowi całkowicie nowe oblicze.

Udało się to również przez zakup działek od miasta, na którym staną budynki dla zespołów oraz cały padock. Dodatkowo w miesiącach, w których F1 nie będzie się ścigać w Vegas, w budynkach ma się mieścić małe centrum rozrywki z symulatorami oraz innymi atrakcjami dla żądnych nowych wrażeń, odwiedzających miasto.

Fot. F1

Data i układ toru

Wyścig w Nevadzie odbędzie się 18 listopada. Ci, którzy sprawdzili tą datę w kalendarzu mogą czuć się trochę zagubieni, bo dniem startu jest… sobota. Wynika to z dwóch czynników. Po pierwsze, to w sobotę w USA ludzie najchętniej oglądają telewizje, co pomoże w osiągnięciu ogromnej widowni na bardzo ważnym dla Liberty rynku.

Po drugie, wyścig ma się odbyć w nocy, aby widz mógł doświadczyć w 100% magii miasta grzechu i rozpusty. Tak więc, weekend wyścigowy zaczyna się już w czwartek, a sam start wyścigu zaplanowany jest na godzinę 7:00 czasu polskiego.

Tor w Las Vegas ma mieć długość 6,12 km, składać się z 17 zakrętów oraz wielu długich prostych. Właśnie przez te proste, będzie jednym z najszybszych torów w całym kalendarzu. Prędkość maksymalna bolidów może przekroczyć 340 km/h! Tor zlokalizowany jest w samym centrum miasta, otacza najważniejsze kasyna, a nawet przechodzi przez jedną z najbardziej znanych ulic świata, czyli słynne The Strip.

Fot. Getty Images

Podobne wpisy