Gilles Villeneuve – historia patrona toru w Kanadzie

Gilles Villeneuve, to patron toru w Kanadzie, na którym w ten weekend ścigają się kierowcy Formuły 1. Zapraszamy do przeczytania historii tego kierowcy.

Kanada nie miała zbyt wielu wybitnych kierowców w historii F1. Jedynie dwóch z nich ma na swoim koncie zwycięstwa w GP, a jeden z nich tytuł mistrza świata. W dodatku ci dwaj kierowcy to ojciec i syn. Z okazji nadchodzącego GP Kanady przedstawiamy wam historię lokalnego bohatera, który przeszedł do historii wygrywając pierwszy wyścig na torze w Montrealu, dzięki czemu został nazwany jego imieniem po jego tragicznej śmierci.

Życie prywatne

Gilles Villeneuve urodził się 18 stycznia 1950 roku w Saint-Jean-sur-Richelieu. Był ojcem mistrza świata z 1997 roku Jacques Villenuve’a. Sam miał ogromny talent, być może nawet jeszcze większy niż syn. W osiągnięciu najwyższego celu przeszkodziła mu tragiczna śmierć. Jego młodszy brat, Jacques senior również był kierowcą wyścigowym i 3 razy brał udział w Grand Prix F1, ale nie udało mu się zakwalifikować ani razu.

Od najmłodszych lat pasjonował się motoryzacją. Nie mógł się doczekać momentu, kiedy będzie mógł zrobić prawo jazdy. Na drodze zawsze popisywał się brawurą za kierownicą, przez co spowodował kilka wypadków samochodowych oraz zebrał mnóstwo mandatów za prędkość.

Kręta droga

Nie było go stać na rozpoczęcie kariery wyścigowej, dlatego wybrał wyścigi skuterów śnieżnych, dzięki czemu wyszlifował swoje umiejętności. Tam został dostrzeżony przez jednego z producentów, który zaproponował mu kontrakt wyścigowy.

W wieku 23 lat startował w Formule Ford, gdzie został mistrzem Quebecu. 3 lata później został mistrzem Formuły Atlantic, mimo że nie miał budżetu na starty we wszystkich rundach. To otworzyło mu drzwi na szczyt.

Na głęboką wodę

Zadebiutował w F1 podczas GP Wielkiej Brytanii 1977 w zespole McLarena. Na dzień dobry pokonał partnera zespołowego w kwalifikacjach, którym był doświadczony Niemiec – Jochen Mass. Wyścig nie poszedł po jego myśli i ukończył go dopiero na 11. miejscu.

Umiejętności młodego Kanadyjczyka dostrzegł jednak Enzo Ferrari, który jeszcze pod koniec tego samego sezonu zaproponował mu posadę u siebie w zespole, po tym jak pokłócony z teamem Niki Lauda odszedł od nich w momencie, kiedy zapewnił sobie drugi tytuł mistrza świata.

W kalendarzu pozostały 2 wyścigi. Pierwszy z nich odbywał się w ojczyźnie Gillesa, po raz ostatni na torze Mosport Park. A drugi w Japonii na torze Fuji. 27-latkowi słynącemu z ogromnej szybkości brakowało opanowania, przez co nie dojechał w nich do mety, rozbijając bolid.

Założyciel teamu Ferrari mimo tego nadal wierzył w talent Kanadyjczyka i zatrudnił go na sezon 1978 u boku Carlosa Reutemanna. Mistrzostwa zostały zdominowane przez Lotusa, a Ferrari odstawało od faworytów. Villeneuve znowu często się rozbijał i brał udział w różnych incydentach.

Historyczny triumfator

Przełomem było dla niego zamykające sezon GP Kanady, które zostało rozegrane na torze w Montrealu, który powstał na wyspie Notre Dame. W kwalifikacjach zajął 3. miejsce, a po starcie spadł na P4, długo podążając na tej pozycji. Wyścig odbywał się na mokrej nawierzchni. Na 20. okrążeniu poradził sobie z Alanem Jonsem, awansując na 3. pozycję, którą Australijczyk zabrał mu po starcie. Kolejnym kierowcą, którego pokonał na swojej drodze był Jody Scheckter z zespołu Wolf.

Liderem od startu był Francuz, Jean-Pierre Jarier z Lotusa. Na 50. okrążeniu, Francuz odpadł z powodu wycieku oleju, tym samym Gilles awansował na prowadzenie, które utrzymał już do samej mety. Sprawił tym samym ogromną radość swoim kibicom, wygrywając przed własną publicznością pierwszy raz w karierze na inaugurację nowego toru w kalendarzu F1. W dodatku został pierwszym kanadyjskim zwycięzcą wyścigu F1.

Walka o mistrzostwo świata

Od 3. wyścigu sezonu 1979 model bolidu Ferrari o oznaczeniu 312T3, zastąpił ulepszony 312T4. Dzięki temu włoski zespół wrócił do gry i stał się faworytem do tytułów mistrza świata. Pierwszym GP w nowych maszynach był wyścig w ojczyźnie jego partnera zespołowego – Jody’ego Schecktera – czyli RPA. Tam górą był Villeneuve, który wygrał też następny wyścig – GP USA West, dzięki czemu został liderem klasyfikacji MŚ.

Kolejne wyścigi nie szły już po myśli Kanadyjczyka, przez co Scheckter został liderem punktacji. Wyścig na Monzy był 13. z 15. tamtego sezonu. Przewaga Południowoafrykańczyka nad rywalami pozwalała mu w przypadku wygranej zapewnić sobie tytuł mistrza świata. Prowadził on w wyścigu, a za nim podążał Villeneuve, który miał zdecydowanie lepsze tempo. Kanadyjczyk chciał, aby Scheckter go przepuścił, ale zespół uznał, że wyścig w ojczyźnie Ferrari jest najlepszym miejscem na przypieczętowanie tytułu MŚ przez ich kierowcę i nie zgodził się na to, utrzymując już taką kolejność do mety.

W Kanadzie zajął tym razem 2. miejsce, a następnie wygrał GP USA East, co dało mu wicemistrzostwo świata. Miał zaledwie 4 punkty mniej od Schecktera.

Trudne lata

Następny rok okazał się fatalny dla Ferrari. Kierowcy zdobyli zaledwie 8 punktów, z czego Villeneuve aż 6. To skłoniło Schecktera do zakończenia kariery. Nowym partnerem Kanadyjczyka w zespole został Didier Pironi.

Rok 1981 był lepszy od poprzedniego, ale ekipa ciągle była w dołku. Światełkiem w tunelu były dwie wygrane Villeneuve’a w Monako i Hiszpanii. Zajął 7. miejsce na koniec sezonu z 25 punktami. Dla porównania Pironi zdobył tylko 9 oczek.

Tragiczny finał konfliktu

Sezon 1982 nie zaczął się dla nich najlepiej, ale kiedy rywalizacja wchodziła w cześć europejską, czerwone bolidy zaczęły pokazywać potencjał. Zespół sięgnął wtedy po mistrzostwo świata konstruktorów. Gdyby nie czarna seria, to kto wie czy nie mielibyśmy znowu dwóch kierowców Ferrari na czele klasyfikacji MŚ też wśród kierowców.

25 kwietnia podczas GP San Marino, Gilles Villeneuve prowadził w wyścigu, a tuż za nim był Pironi. Zespół postanowił utrzymać taką kolejność do mety i zakazał im walki między sobą. Francuz postanowił zignorować polecenia zespołu i wyprzedził Villeneuve’a na ostatnim okrążeniu, odbierając mu zwycięstwo. Kanadyjczyk był wściekły na partnera zespołowego i obiecał, że nigdy się już do niego nie odezwie. Niestety, dotrzymał słowa, a w kierowcy wzrosła chęć udowodnienia partnerowi, że jest lepszy.

Gdyby nie to co wydarzyło się 8. maja podczas następnej rundy na torze Zolder w treningu przed GP Belgii, to F1 mogłaby otrzymać zaciętą walkę w jednym zespole na miarę pojedynku Senny i Prosta, jaki miał miejsce kilka lat później.

Próbujący poprawić czas Pironiego, Villeneuve z dużą prędkością wyjechał z zakrętu. Pech chciał, że przed nim znajdował się jadący powoli Jochen Mass. Kanadyjczyk nie był w stanie go ominąć i najechał na tylne koło kierowcy Marchu, wylatując w powietrze. Poniósł śmierć na miejscu.

Podsumowanie

Osiągnięcia na papierze nigdy nie oddadzą pełnego obrazu skali talentu Gillesa Villeneuve, który wyróżniał się na tle wielu rywali. Gdyby nie tragiczna śmierć, pewnie byłby w F1 tak długo, aż dopiąłby najwyższego celu, czyli zdobycia tytułu mistrza świata.

Gilles Villeneuve jest uznawany za jedną z największych gwiazd Formuły 1, takiego statusu wśród ekspertów nie ma nawet jego syn, mimo posiadania tytułu MŚ na koncie i większej liczby zwycięstw.

Gilles Villeneuve i jego kariera w liczbach

Starty67
Zwycięstwa6
Podia13
Pole Position2
Najszybsze okrążenia8
Hat tricki1
Wielkie szlemy1
Punkty107
Najwyższa pozycja w MŚ2 (1979)

Więcej o karierze Kanadyjczyka sprawdzicie TUTAJ.

Fot. Twitter/@percy_wolff

Podobne wpisy