Hamilton i Silverstone – historia Lewisa na legendarnym torze

Silverstone Circuit to tor, który gości Formułę 1 od 1950 roku, czyli od początku startów Królowej Motorsportu. Dziś skupimy się na historii tej legendy z innej strony – prześledzimy poczynania Lewisa Hamiltona.

Lewis Hamilton, to legenda współczesnej F1. Zasłynął dużym talentem i niejednokrotnie udowadniał rywalom, że Silverstone i GP Wielkiej Brytanii to jego publika, jego pętla, jego dom. Lecz nie zawsze tak było.

Pierwsze zwycięstwo – sezon 2008

Kwalifikacje do wyścigu Lewis zakończył z czwartym czasem. W niedzielę padał deszcz i tor był pokryty wodną pierzyną. Kolega z zespołu Heikki Kovalainen startował z pierwszej pozycji, ale nasz bohater nie pozostawał dłużny. Ledwo zgasły światła, a Hamilton zajął drugą lokatę jeszcze przed pierwszym zakrętem atakując Kovalainena. Kiedy Webber i Massa się obracali ze względu na warunki pogodowe, Lewis pokazywał na torze pełne panowanie nad bolidem. Udany atak na kolegę z zespołu Brytyjczyk przeprowadził na piątym okrążeniu – tak już zostało do końca.

Lewis Hamilton wygrał swoje pierwsze GP Wielkiej Brytanii dublując wszystkich kierowców, poza pierwszą trójką. Drugi Heidfeld tracił 68.6 sekund, a trzeci Barrichelo aż 82.2 sekundy do przyszłego mistrza sezonu 2008. To nie była wygrana, to była deklasacja – tak jednym zdaniem można podsumować pierwsze zwycięstwo Hamiltona na rodzinnym Grand Prix.

Lata stagnacji

W kolejnych latach Hamilton kończył wyścig na zróżnicowanych lokatach, sezon 2009 to zaledwie szesnasta pozycja, a w niedzielę zaczynał na 18-tej pozycji. Rok 2010 to już początek passy Sebastiana Vettela i Red Bulla, w tym roku też Lewis ostatni raz stanął na podium. Ale wrócił na pudło w 2014 i już nie schodził z podium przez kolejne sezony. Pozycje na jakich kończył wyścig na Silverstone zaznaczyłem poniżej na wykresie.  

Najgorszy był wspomniany sezon 2009, natomiast świetny bolid Mercedesa pozwalał na zwycięstwa w latach 2014-2021, poza 2018, kiedy to Vettel miał drugi najlepszy sezon w bolidzie Ferrari.

Przerwa w passie zwycięstw – sezon 2018

Hamilton zgarnął tytuły mistrza od 2014 do 2020 ze znaczną przewagą, oczywiście wyłączając rok 2016. Rodzinne wyścigi również kończył przed rywalami nie dając większych złudzeń innym kierowcom. Bolid, jaki zbudował Mercedes, pozwalał na zbieranie zwycięstwa za zwycięstwem, jednak w 2018 roku Vettel w Ferrari deptał po piętach Brytyjczykowi już od sobotnich kwalifikacji. Różnica Sebastiana do czasu Hamiltona to było zaledwie 0.044 sekundy.

Sama niedziela nie była zbyt udana dla Lewisa – start z pierwszej pozycji i natychmiastowa jej strata na starcie pozwoliły objąć prowadzenie przez czerwony bolid. W całej tej sytuacji nie pomógł kontakt Raikkönena ze srebrną strzałą Hamiltona, co doprowadziło do obrócenia i wypadnięcia z toru brytyjskiego kierowcy. Wszystko na skutek błędu Fina, który zablokował koło na hamowaniu do zakrętu. Spadek na koniec stawki nie ułatwił wyścigu Lewisowi. Ten mozolnie musiał przedostawać się na początek z samego końca. Bonus – reakcja Toto na incydent poniżej.

Możliwości bolidu, strategia oraz kilka żółtych flag pozwoliły na 48. okrążeniu wykonać udany atak na Bottasa, co Hamiltonowi dało drugą lokatę, mimo że do końca pozostało 5. kółek, to Vettel utrzymał pierwsze miejsce bez ataków ze strony Lewisa. Z pewnością to nie był najlepszy wyścig Brytyjczyka, ale trzeba przyznać, że tą wspinaczkę z osiemnastego miejsca aż na drugie przyjemnie się oglądało oraz wyścig sam w sobie dostarczył dużo wrażeń – zachęcam do obejrzenia powtórki na F1TV.

Gorzki smak zwycięstwa – sezon 2021

Kolejne lata to ponownie zwycięstwa Lewisa, lecz przyszedł jeden rok, kiedy to zwycięstwo – przynajmniej dla nas, widzów – miało gorzki smak. Rok 2021, kiedy pod względem technicznym wraz z Verstappenem jako kierowcą, Red Bull dogonił Mercedesa. Sezon 2021 cały jest ciekawych akcji. Verstappen i Hamilton mieli już wiele razy styczność ze sobą, a sytuacja na GP Wielkiej Brytanii 2021 to był drugi wypadek z udziałem tych kierowców w sezonie.

Pierwsze okrążenie, zakręt dziewiąty, Max na prowadzeniu od startu, lecz Lewis cały czas nie odpuszczał i trzymał się maksymalnie blisko skrzyni biegów Red Bulla. Na prostej przed zakrętem 9, Hamilton przyjął pozycję po wewnętrznej, lecz bolid Maxa wciąż był przed Lewisem. Kiedy zaczęli się łamać do zakrętu, przednie lewe koło Mercedesa złapało kontakt z tylnym prawym kołem Czerwonego Byka. Prędkość oraz kontakt między bolidami sprawił, że Verstappen wyleciał jak z procy w bandy. Poniżej zrzut z tego kontaktu.

Sytuacja doprowadziła oczywiście do reakcji sędziów i do dziś jest to sporem między fanami Maxa i Lewisa. Lecz dała nam również memy z Toto Wolfem, bowiem to był sezon, gdy mogliśmy podsłuchiwać rozmowy między zespołami a FIA – mnie się to podobało, bo dawało kolejną rozrywkę. Toto, co zrozumiałe, za wszelką cenę chciał bronić swojego kierowcę przed karą. Był ciągły kontakt audio oraz – jak się dowiadujemy w trakcie rozmowy – również mailowy. Toto Wolff otrzymał wtedy w odpowiedzi o Masiego, że w trakcie wyścigu nie zajmuje się swoją skrzynką mailową, bo musi być skupiony na wyścigu. Poniżej przykładowy mem po GP WB 2021.

Czy to wina Lewisa? A może jednak Maxa? Nie będę narzucać swoich opinii, ale zapraszam do sekcji komentarzy, ponieważ wielu fanów F1 było zniesmaczonych nie tyle zaistniałą sytuacją, co zachowaniem Hamiltona po wyścigu przy świętowaniu zwycięstwa, gdy sytuacja zdrowotna jego rywala po wypadku była nieznana.

Podsumowanie

F1 to całe życie Lewisa, jak i nas – fanów, Silverstone to jego dom, duma, honor. Zawsze był i będzie to dla niego (jak i całej F1) szczególny wyścig. Czy w tym roku, gdy Mercedes wciąż ma problemy z tempem, Hamilton stanie na podium? Czy może nawet wygra? Z tym zapraszam do sekcji komentarzy, a przypomnę, że wyścig na Silverstone Circuit w tę niedzielę o 16!

Fot. F1/Official Website

Podobne wpisy