Historia konfliktu Alonso-Hamilton w zespole McLaren
Konflikt Alonso-Hamilton, którzy reprezentowali w sezonie 2007 zespół McLaren to ciekawy temat. Zachęcamy do przeczytania tej historii.
Skład McLarena w 2007 roku był bardzo zróżnicowany. Po jednej stronie garażu znalazł się mistrz świata z poprzednich dwóch sezonów. Po drugiej debiutant, urzędujący mistrz GP2, który na swojej drodze do F1 wygrał prawie wszystko.
Wchodząc w sezon nikt nie przypuszczał, że będą walczyć jak równy z równym, a ich relacje staną się fatalne. Zapraszamy do przeczytania historii, która była porównana do tej z przed prawie dwóch dekad wcześniej, kiedy w teamie z Wooking zacięty bój toczyli Prost i Senna.
Wybór składu
Konflikt z twardym Włochem
Pod koniec 2005 roku jeżdżący w Renault Fernando Alonso, który kilka miesięcy wcześniej został wówczas najmłodszym mistrzem świata w historii, pokłócił się ze swoim szefem i menedżerem, Flavio Briatore. Z tego powodu też postanowił zmienić barwy. Jednak z racji ważnego kontraktu ze swoją ekipą i zajętymi miejscami we wszystkich czołowych ekipach, mógł to zrobić dopiero od sezonu 2007.

Fot: Reuters
24-letni Hiszpan podpisał kontrakt z zespołem McLaren musząc przejechać jeszcze sezon 2006 w barwach francuskiego teamu. W trakcie sezonu nie było jeszcze wiadomo kto zostanie jego partnerem zespołowym. W lipcu po GP USA z F1 postanowił nagle odejść Juan Pablo Montoya. Zespół na szybko mógł go zastąpić tylko swoim kierowcą rezerwowym, Pedro de la Rosą.
10 września tuż po GP Włoch świat obiegła informacja o końcu kariery Michaela Schumachera i zajęciu jego miejsca w Ferrari przez Kimiego Raikkonena. Fin spędził w McLarenie 5. sezonów, jednak był już zmęczony po tym jak awaryjność wiecznie marnowała mu szansę na walkę o tytuł mistrza świata.
Doświadczony rzemieślnik czy młody talent?
Szef McLarena Ron Dennis miał do wyboru 2 kandydatów: 35-letniego Pedro de la Rose, który był w zespole już 4. rok i wykonywał bardzo dobrą robotę jako kierowca testowy. Hiszpan również spisywał się dobrze po zastąpieniu Montoyi, podczas GP Węgier zajął 2. miejsce, a w pozostałych wyścigach regularnie punktował.
Drugim kandydatem był 21-letni Brytyjczyk, Lewis Hamilton, który również w 2006 pełnił rolę testera teamu z Wooking. 24 listopada 2006 roku oficjalnie ogłoszono, że partnerem Fernando Alonso na sezon 2007 zostanie Lewis Hamilton.

Fot. F1
Zespół startujący w F1 od 1966 roku pierwszy raz w historii wymienił na następny sezon cały skład kierowców. Mimo tego mogli czuć się komfortowo, bo mieli w zespole kierowcę, który wraz z odejściem Michaela Schumachera stał się największą gwiazdą w stawce. Bolid też wyglądał na szybszy (choć wtedy jeszcze nie było wiadomo co się z tym wiąże) niż ten z poprzedniego sezonu, który nie wygrał ani jednego wyścigu.
Względem Hamiltona eksperci mieli pewne obawy jak poradzi sobie na jego tle. Uważano, że mogą być 2 scenariusze. Pierwszy z nich to historia podobna do tej Michaela Andrettiego z 1993 roku, który poległ partnerując Sennie. Drugi scenariusz to historia z Jacquesem Villeneuvem z 1996 roku, czyli wicemistrzostwo świata w debiutanckim sezonie (nie trzeba przypominać który się sprawdził).
Pierwsze wyścigi
Dream team
W pierwszych kwalifikacjach Alonso pokonał Hamiltona o ponad 0,2 sekundy. Hiszpan ustawił swój bolid w pierwszej linii, a Lewis ruszał z P4 i w wyścigu też 2-krotny mistrz świata był górą. Finiszował na drugim miejscu tuż za Kimim Raikkonenem, który wygrał swój pierwszy wyścig w barwach Ferrari. Hamilton spisał się bardzo dobrze, bo w debiucie stanął na podium.
W Malezji McLaren był potęgą, zdobyli dublet. Wydawało się wtedy, że Alonso i Hamilton będą tworzyć zgrany duet po tym jak gratulowali sobie po wyjściu z bolidu. Nie przypuszczano, że takie obrazki jak ten poniżej, szybko pójdą w zapomnienie.

Fot. Getty Images
Rosnąca frustracja
W następnych wyścigach Hamilton regularnie pokonywał Alonso. Hiszpanowi zdarzało się ponosić konsekwencje agresywnej jazdy. Przed własną publicznością podczas walki o prowadzenie zetknął się w pierwszym zakręcie z Felipe Massą, co kosztowało go spadek o kilka pozycji.
Niewiele brakowało, aby zyskał na tym też jadący na P5 Robert Kubica. Po tym wyścigu Hamilton objął prowadzenie w klasyfikacji kierowców. Mając 22 lata, 4 miesiące i 6 dni został najmłodszym liderem klasyfikacji MŚ w historii. Ten rekord przetrwał do dziś.

Fot. Autosport
W Kanadzie również próbował w 1. zakręcie objechać startującego z PP Hamiltona, ale nie zmieścił się w torze i musiał pojechać na skróty. Ponowne włączenie się do wyścigu kosztowało go spadek o kilka miejsc, później otrzymał jeszcze karę przejazdu przez boksy, a w końcówce wyścigu został pokonany przez reprezentanta Super Aguri, Takumę Sato.
Do mety dotarł na P7, kiedy Hamilton odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo i wrócił na prowadzenie w klasyfikacji, które w Monako zabrał mu Alonso. Tydzień później na Indianapolis zacięcie walczyli o zwycięstwo, ostatecznie ukończyli wyścig na pozycjach z których wystartowali, czyli 1 – Hamilton, 2 – Alonso.

Fot. Motorsport Images
Druga połowa sezonu
Massa i Raikkonen wchodzą do gry
W następnych wyścigach do walki o zwycięstwa mieszali się też kierowcy Ferrari. We Francji Alonso przeżył dramat w Q3, kiedy zepsuła się skrzynia biegów. Pierwszą opcją była wymiana, co oznaczałoby start z ostatniego miejsca. Ostatecznie nie było takiej konieczności i wyruszył do wyścigu z P10, dojeżdżając do mety na 7. miejscu. Kolejne cenne punkty uciekły. Seria podium Hamiltona została przerwana podczas 10. rundy na Nurburgringu.
W sobotę podczas Q3 pękła mu opona, przez co z impetem uderzył w ścianę opon. Do wyścigu Lewis Hamilton został dopuszczony, ale start z P10 był trudnym zadaniem. Na 4. okrążeniu w silnym deszczu wraz z 5 innymi kierowcami wyleciał z toru, ale jako jedyny z nich został wyciągniętymi z pułapki żwirowej za pomocą dźwigu. Ustawił się na końcu stawki i ostatecznie przebił się na 9. miejsce. Wyścig wygrał Alonso po wyprzedzeniu Felipe Massy na 5. okrążeń przed metą.
Słynny pit-stop
Czara goryczy Alonso przelała się na Hungaroringu. Wtedy cały świat mógł zobaczyć jak naprawdę wyglądają relacje w McLarenie. Hiszpan chcąc uniemożliwić Hamiltonowi wywalczenie kolejnego Pole Position zdecydował się na taki oto desperacki ruch:
Totalnie mu się to nie opłaciło, bo sędziowie nie pozostali obojętni takim zagrywkom i ukarali Hiszpana przesunięciem o 5 pozycji w dół, czyli na P6. Hamilton odziedziczył Pole Position i z łatwością wygrał wyścig, a Alonso dojechał na 4. miejscu.
Walka do samego końca
Wtedy coraz bardziej mówiło się o tym, że Alonso zerwie kontrakt po sezonie. Był zainteresowany przejściem do rosnącego w siłę BMW-Sauber, ale jeszcze w sierpniu dr. Mario Theissen potwierdził, że zespół zatrzyma Roberta Kubicę i Nicka Heidfelda. Jego celem ciągle było bycie górą w rywalizacji na torze.
Za sprawą pękniętej opony u Brytyjczyka w Turcji, Alonso odziedziczył podium. Pokonał go też w następnych dwóch wyścigach. Najpierw na Monzy, gdzie zdobyli dublet i później na Spa, gdzie duet McLarena musiał uznać wyższość duetu Ferrari.

Fot. McLaren
W Japonii Hamilton zdobył Pole Position w deszczowych warunkach, choć nie wiele brakowało, a zostałby wyeliminowany już w Q1. Wyścig również wygrał, a Alonso popełnił kosztowny błąd w skali walki o mistrzostwo świata. Tydzień później w Chinach to Hamilton popełnił jeszcze kosztowniejszy błąd, bez którego już w swoim 16. wyścigu w karierze zostałby mistrzem świata.
Losy mistrzostwa świata miały rozstrzygnąć się na Interlagos. Hamilton miał 4 punkty przewagi nad Alonso, a trzeci Raikkonen, któremu dawano najmniejsze szanse, o 3 punkty mniej od Alonso. Ostatecznie kierowca Ferrari przy pomocy teamu ograł ich, Hamiltona zjadła presja, a Alonso nie był w stanie pokonać czerwonych bolidów.
Alonso i Hamilton zremisowali punktami 109-109, zwycięstw również mieli tyle samo – po 4, więc o pozycji na koniec zdecydowała liczba miejsc nr. 2. Hamilton miał o jedno więcej, dzięki czemu statystycznie pokonał 2-krotnego mistrza świata. Niesamowita walka o mistrzostwo, w której górą wyszedł Kimi Raikkonen. Klasyfikację kierowców z sezonu 2007 sprawdzicie TUTAJ.
Decyzja Alonso
W listopadzie oficjalnie ogłosił, że odchodzi z zespołu McLarena. 10 grudnia ogłoszono jego powrót na “stare śmieci” czyli do Renault. Miejsce Alonso w McLarenie na mocy zamiany zajął Heikki Kovalainen. To pokazało, że w F1 nic nigdy nie jest pewne.
Dało również do myślenia szefom zespołów, żeby nie zatrudniać w zespole 2. kierowców o statusie gwiazdorskim. To niemal zawsze kończy się wojną wewnątrz teamu. Chociaż w tym przypadku nikt nie mógł przewidzieć, że ta historia tak się skończy.
Kulisy
Nie jest tajemnicą, że narodowość i uczestnictwo w programie juniorskim McLarena od 12. roku życia działały na korzyść Hamiltona. W 1997 roku Lewis Hamilton będąc nagradzany w konkursie organizowanym przez McLarena, usiadł do rozmowy z Ronem Dennisem.
Wyznał mu, że Senna był jego idolem i chciałby tak jak on kiedyś startować w ich zespole. Mclaren wziął Hamiltona pod swoje skrzydła co pomogło mu w karierze. Alonso natomiast miał podobno przekupywać mechaników, aby przygotowywali jego bolid lepiej niż Hamiltona.
W tle była również afera szpiegowska. 13 września 2007 roku odbyła się rozprawa sądowa w Paryżu, na której zdecydowano, że McLarenowi zostaną odebrane wszystkie punkty zdobyte w sezonie 2007. Powodem była kradzież dokumentacji od Ferrari na temat budowy bolidu. Dzięki temu maszyny zespołu z Wooking mogły walczyć z nimi jak równy z równym, a nawet ich pokonywać.
Ujawniono również korespondencję Fernando Alonso z Pedro de la Rosą na temat przesyłania danych o konstrukcji. Alonso jednak nigdy nie udowodniono winy jakoby wiedział o całym spisku.
Dla chętnych przeczytania nieco więcej o przebiegu kariery Fernando Alonso, zapraszamy do naszego wpisu. Wystarczy kliknąć TUTAJ.
Fot. GPFans