Hot Hatch do 60 tysięcy złotych

Szybkie, niezbyt duże, dające mnóstwo frajdy w codziennym użytkowaniu, ale również podczas weekendowego wypadu na tor? To jest możliwe właśnie z samochodem pokroju Hot Hatch.

Czasami chcielibyśmy kupić auto, które da nam dużo frajdy i pozwoli poczuć się jak w gokarcie albo rajdówce. Jest to możliwe. Hot Hatche dają nam taką możliwość i wtedy wcale nie musimy posiadać w swoim garażu dwóch samochodów. Najważniejszym pytaniem jednak zostaje, ile trzeba wydać na taką przyjemność? Do ceny 60 tysięcy złotych możemy znaleźć sporo ciekawych modeli, które postaram się omówić. Głównie skupiłem się na segmencie B, ale trafił się również rodzynek z segmentu A.

Fiat 500 Abarth

Fiat 500 Abarth jest w dzisiejszym zestawieniu najmniejszym samochodem, ponieważ to segment A, ale ten pojazd jest wart umieszczenia go na tej liście.

Produkcja tego sportowego modelu rozpoczęła się w 2008r. Warto nadmienić, że 500 jak i sportowa odmiana są produkowane w fabryce, w Tychach. Samochód występuję w dwóch wariantach: hatchback bądź cabrio. Wersja hatchback w podstawowej wersji jest dostępna z silnikiem 1.4 T-Jet o mocy 135 KM, a cabrio także z silnikiem 1.4 T-Jet, ale o mocy o 5 KM większej. Obie wersje nadwoziowe rozpędzają się do prędkości 205 km/h. Jednostka napędowa jest zestopniowana z 5-biegową skrzynią manualną. Silniki te są bardzo dobre i wytrzymałe, a najlepszym dowodem jest to ile osób sobie chwali samochody Fiata posiadające tą jednostkę.

Fot. Materiały prasowe - Stellantis

W 2015r. samochód przeszedł face lifting, po którym zmieniono nazwę na Abarth 595. Jednak odświeżona wersja nie będzie mieściła się już w naszym wyznaczonym budżecie.

Fiat 500 Abarth w codziennej jeździe jest bardzo dobrą opcją do dynamicznego przemieszczania się po mieście, a dzięki niewielkim rozmiarom autem tym nie będziemy mieli problemów do znalezienia miejsca parkingowego. Z minusów trzeba nadmienić, że bagażnik w tym modelu prawie nie istnieje i ciężko w nim coś przewieź poza wyjątkiem zakupów.

Ceny za ten model zaczynają się od około 30tyś, jednak będą to samochody z pierwszych lat produkcji i sprowadzone z zagranicy. Do kwoty 60 tysięcy jesteśmy w stanie kupić bardzo zadbany egzemplarz z salonu polskiego.

Fot. Materiały prasowe - Stellantis

Suzuki Swift Sport

Suzuki Swift Sport to samochód z segmentu B, ale pod niektórymi względami przeniósłbym go do segmentu A.

Japończyk to najtańszy samochód w tym zestawieniu, ale również dający sporo frajdy. Omawiana piąta generacja nie różni się bardzo od swojego poprzednika. Posiada nowy pas przedni z innymi reflektorami, atrapą chłodnicy i zderzakiem. Większe zmiany przeprowadzono w tylnej części auta. W piątej generacji Suzuki Swift poprawiono bezpieczeństwo, zużycie paliwa i emisji CO2 do atmosfery oraz wprowadzono nową, lżejszą karoserię. Samochód był produkowany od 2010r. Produkcja tego modelu zakończyła się w 2017r. Model był dostępny w wersji 3 i 5-drzwiowej.

Swift posiada silnik 1.6 VVT o mocy 136KM. Jest to wolnossąca jednostka posiadająca zmienne fazy rozrządu. W tym zestawieniu jest to również najwolniejszy i jedyny pojazd bez doładowania. Wolnossąca, 16-zaworowa jednostka współpracuje teraz z zupełnie nową, ręczną skrzynią biegów o sześciu przełożeniach, która powstała specjalnie dla modelu Sport. To pozwala, aby Suzuki pierwszą setkę na zegarach miało już po 8,7s, a maksymalna prędkość wynosi 195km/h.

Jak na samochód japoński przystało jest on bardzo wytrzymały i użytkownicy nie skarżą się na problemy. Jedynym wyjątkiem jest korozja, która może się pojawić.

Jeżeli chodzi o cenę, to za Suzuki Swifta musimy celować w min. 30 tysięcy. W tej kwocie będą auta z początkowych lat produkcji. Natomiast, gdy myślimy o modelu w bardzo dobrym stanie i z ostatnich lat produkcji będziemy musieli przeznaczyć około 40 tysięcy.

Fot. Suzuki

Ford Fiesta ST

Ford Fiesta ST siódmej generacji pojawił się na rynku w 2013r. Samochód już od samego początku zrobił spore zamieszanie w świecie aut sportowych dzięki swoim właściwościom jezdnym – nic w sumie dziwnego, w końcu za to auto był odpowiedzialny dział Ford Performance, a wiemy jakie potrafią oni wypuszczać pojazdy.

Fiesta pod maską posiada silnik 1.6 ecoboost o mocy 182KM, dzięki któremu pierwszą setkę osiągamy w czasie 6,9s. Tak niski czas jest związany z niską masą samochodu, która wynosi niecałe 1100kg. Jest to jedno z najlżejszych aut sportowych w segmencie B. Jednostka napędowa jest zestopniowana z 6-biegową skrzynią manualną, dzięki czemu maksymalną moc jaką możemy osiągnąć to 223km/h.

Samochód w Polsce jest niedoceniony i wiele osób wybiera inne sportowe modele. Za granicą możemy jednak poczytać wiele pozytywnych opinii na jego temat. I w tym związku możemy zobaczyć, że ten trend zaczyna się zmieniać. Coraz więcej osób chętnych robi się na tą “zabawkę”.

Hot Hatch - Ford Fiesta ST180
Fot. Materiały prasowe

W cenie do 60 tysięcy jesteśmy w stanie kupić egzemplarz w bardzo dobrym stanie z salonu Polskiego, w bardzo bogatej opcji wyposażeniowej i to z ostatnich dwóch lat produkcji (2016, 2017). Jeżeli dopisze trochę szczęścia to możliwe jest również kupno w tej cenie modelu ST200 z mocą 200KM, mocniejsza wersja mogła posiadać trzy kolory: szary, biały i czarny. Kolejną ciekawostką jest to, iż samochody 182-konne, które opuściły salon z ostatnich dwóch lat posiadają udogodnienia te, które ma model ST200, a więc m.in: krótsza skrzynia biegów i grubszy przedni stabilizator.

Ceny Fiest ST zaczynają się od około 40 tysięcy, ale w tej kwocie znajdziemy modele z pierwszych lat produkcji i sprowadzone z zagranicy, które posiadały też swoje bolączki. Modele przedliftowe posiadały problem z układem chłodzenia przez co mogły pęknąć głowice, ale Ford wzywał wszystkie modele do akcji serwisowej. Wartym odnotowania jest to, że sporo aut jest sprowadzonych ze Stanów Zjednoczonych. Takie modele posiadały m.in inną kierownicę, elementy stylistyczne, antena znajdowała się w tylnej części dachu oraz 5 drzwi, które w wersji europejskiej pojawiły się dopiero w 2016r.

Fot. Materiały prasowe

Pojazd ten był bardzo udany i nie stwarzał żadnych większych problemów. Jeżeli ktoś chociaż raz będzie miał możliwość się nim przejechać to po prostu się w nim już zakocha, za to jak bajecznie się prowadzi.

MINI Cooper S

Jedna z większych konkurencji dla Fiesty ST w cenie do 60 tysięcy. Pojazd był produkowany od 2006 do 2013r. Mini Cooper S drugiej generacji (R56). Auto posiada silnik 1.6 THP (Turbo) o mocy 174KM, który zestopniowany jest z 6-stopniową skrzynią manualną. Tak, tak, to jest ta słynna jednostka napędowa z BMW, która miała swoje problemy i to jest największa bolączka tych małych gokartów. Z wad, które w tym samochodzie występowały i trzeba zwracać na to szczególną uwagę są: napinacze łańcucha rozrządu, nagar na zaworach, pobór oleju. Oczywiście z wiekiem wychodzą jeszcze inne drobnostki. Jeżeli jednak ktoś bardzo dobrze dba o ten model, może cieszyć się bezstresową jazdą. Niektórzy użytkownicy w tych samochodach nie spotkali się z problemami, które wyżej wymieniłem.

Mini do pierwszej setki potrzebuje 7,1s, a jego prędkość maksymalna wynosi 225 km/h. Jak widać na przyspieszeniu jest lekko wolniejszy od Fiesty ST, ale wszystko jest związane z wagą – waży ponad 1100kg. Jednak w zakrętach Cooper S również daje sporo frajdy.

Ceny za taki egzemplarz zaczynają się w granicach około 30 tysięcy, ale musimy pamiętać, że jeżeli chcemy znaleźć model w dobrym stanie i z ostatnich lat produkcji to będziemy musieli tą kwotę podnieść. W zakładanym budżecie jest jednak możliwość znalezienia jeszcze mocniejszej odmiany Cooper S JCW (Johny Cooper Works), która posiadała zwiększoną moc do 211KM.

Mini Cooper S
Fot. Pistonheads

Renault Clio RS

Tak jak wspomniany wyżej Mini, Renault Clio RS jest kolejną wielką konkurencją w ten cenie do Fiesty ST. Francuski samochód również posiada silnik 1.6 Turbo o mocy 200KM. W tym modelu mieliśmy dwusprzęgłową zautomatyzowaną skrzynię EDC dostarczoną przez firmę Getrag. W samochodzie dostępne są trzy tryby jazdy: Normal, Sport i Race. W pierwszym z nich zmiana biegu zajmuje 175 milisekund, ale w trybie Sport skraca się do 150 milisekund.

Pod maską znajduje się jednostka pochodząca z Nissana, która jest chwalona za swoją wytrzymałość. W połączeniu z “łopatkami” Clio RS pierwszą setkę osiąga w czasie 6,7s, co jednoznaczne jest związane z tym, iż to najszybszy hot hatch z wymienionych w tym artykule, jeżeli chodzi o przyspieszenie. Prędkość maksymalna wynosi 230 km/h.

Renault Clio RS
Fot. Renault Group

Clio RS czwartej generacji posiada jako jedyny nadwozie 5-drzwiowe, jednak zostało to subtelnie schowane i jest to na duży plus jeżeli chodzi o auto sportowe. Ta generacja nie należy już do tak wspaniałych jak poprzednia, przez brak prawdziwej szpery (jest tylko automatyczna). W tym modelu nie ma już tak wielkiego zachwytu jak w trzeciej generacji pokonując zakręty, jednak to wciąż znakomity hot hatch i możemy ich sporo spotkać na polskich torach.

Samochód był produkowany w latach 2012-2020, ale w cenie do 60 tysięcy możemy szukać jedynie modeli przedliftowych, które były do 2015r. Niestety polifty w dobrym stanie przekraczają zakładany budżet. Użytkownicy nie skarżą się na te pojazdy i nie słychać o jakiś poważniejszych awariach.

Renault Clio RS
Fot. Renault Group

Podsumowanie – którego hot hatch wybrać?

Jak widać w kwocie do 60 tysięcy spokojnie możemy znaleźć świeży sportowy samochód, który sprawdzi się w codziennej jeździ, ale również da nam dużo radości podczas weekendu na torze wyścigowym. Oczywiście, ja wymieniłem tylko małą część pojazdów możliwych do kupna w tej kwocie, ponieważ są jeszcze inne ciekawe modele, które również można by tutaj umieścić.

Zastanawiając się nad sportowym samochodem musimy przemyśleć jak będziemy go również użytkować, ponieważ każdy z tych pojazdów ma inną twardość zawieszenia co skutkuje mniejszym bądź większym komfortem w codziennej jeździe. Czy ważniejszy jest dla nas komfort, czy uśmiech na twarzy podczas pokonywania zakrętów. Innym elementem są koszta eksploatacyjne czy ilość miejsca w środku. Każdy z tych aut ma inną charakterystykę.

Z wyżej wymienionych propozycji, ale również szerszego zakresu hot hatchy z segmentu B, z mojej strony wybór padłby na Forda Fiestę ST. Samochód kapitalny na tor, ale również do codziennej jazdy, który za granicami naszego państwa jest bardzo chwalony. Wystarczy tylko dodać, że np. Top Gear czy Pistonheads wymieniają ją w jednym rzędzie np. z Peugeotem 205 GTI jako jednego z najlepszych hot hatchy w historii, więc to mówi już wszystko jak Ford Performance zrobił wspaniały samochód!

Fot. Materiały prasowe

Podobne wpisy