Max Verstappen wygrywa GP Meksyku [PODSUMOWANIE]

Max Verstappen zwycięzcą GP Meksyku. Holender wygrywa już 14 GP w tym sezonie, dzięki czemu ustanowił nowy rekord wszechczasów.

Max Verstappen wywalczył 14 zwycięstwo w tym sezonie. Mercedes nie dał mu rady, ale wywalczył podium w postaci Lewisa Hamiltona na P2. Ostatnie miejsce na podium zajął ulubieniec kibiców na torze – Sergio Perez. Przeczytajcie, jak przebiegł ten wyścig w podsumowaniu.

Start

Start przebiegł spokojnie i w bezpieczny sposób. Max Verstappen utrzymał prowadzenie, ustawiając się po wewnętrznej w pierwszym zakręcie. Startujący z P2 Russell próbował wyprzedzić w dohamowaniu Holendra po zewnętrznej, ale był za daleko. W konsekwencji wykorzystał to Lewis Hamilton, a chwilę później Sergio Perez. Russell spadł więc na P4.

Photo: F1

Z tyłu stawki również mało się wydarzyło – była to ogólnie bezpieczna walka bez negatywnych skutków. Bottas utrzymał się w TOP10, Zhou został na P12, Haasy powalczyły z Williamsami z tyłu. Aston Martin również po starcie został w tyle stawki.

Red Bull w odróżnieniu od Mercedesa, który wybrał opony pośrednie, jechał na oponach miękkich. Wydawało się więc, że Max szybko wyrobi przewagę nad Brytyjczykiem. Wyszło jednak na odwrót, bo to Lewis Hamilton wykręcił najszybsze okrążenie i trzymał dystans ponad 1s do Holendra. Trzeci Perez nie umiał zmniejszyć 3s straty do Lewisa. Tempo Mercedesa wyglądało na początku obiecująco.

Photo: F1

Pierwsza seria pit stopów

Karuzelę pit stopów rozpoczął Sergio Perez na 24 okrązeniu. Jego postój trwał 5s, co było zaskoczeniem jak na Red Bulla. Meksykanin wrócił na pośredniej mieszance na P6. Po 25 okrążeniu do alei serwisowej zjechał Max Verstappen, który miał duże problemy ze swoimi oponami. Również wrócił na tor na pośredniej mieszance po pit stopie trwającym 2.5s. Wyjechał tuż przed Sainzem na P4.

Photo: F1

Pierwsze dwa miejsca zajmowały więc dwa Mercedesy, a liderem wyścigu był Lewis Hamilton. Max po wyjeździe z alei serwisowej miał 20s straty do Hamiltona i 14 do Russella.

Na 29 kółku zjechał Charles Leclerc. Jego pit stop trwał na stanowisku mechaników 2.3s i Monakijczyk wyjechał na oponach z żółtym paskiem. Pp 29 okrążeniu mechaników odwiedził Lewis Hamilton. Po pit stopie 3.3s dowiedzieliśmy się, że Mercedes chcę pojechać na jeden pit stop, bo Lewis wyjechał na mieszance twardej. Zjechał także Sainz – pośrednia mieszanka.

Ostatnim kierowcą z czołówki bez pit stopu został George Russell. Zjechał on dopiero na 35 okrążeniu. Oczywiście wyjechał na twardej mieszance i wrócił na P4. Russell przejechał na pośredniej mieszance aż 35 kółek! Po wyjeździe miał 7s straty do trzeciego Pereza. Liderem został Verstappen z przewagę 7s nad Hamiltonem. Perez miał 1.7s straty do Hamiltona.

Walka na torze

Mieliśmy kilka pojedynków na torze. Na 40 okrążeniu Sainz wyprzedził Alonso, który i tak zjeżdżał za chwilę do alei serwisowej. Okrążenie później Ocon wyprzedził Bottasa w jedynce po zewnętrznej. Fin jednak łatwo nie odpuszczał, bo cały czas siedział na ogonie Francuza. Pomógł w tym wszystkim Zhou, który przytrzymał Ocona za sobą.

Photo: F1

Na 51 okrążeniu mieliśmy walkę pomiędzy Ricciardo a Tsunodą w szóstym zakręcie (tam, gdzie Kubica wyprzedził Russella). Zakończyło się to kontaktem pomiędzy dwoma kierowcami. Tsunodę podbiło i miał uszkodzony prawy tył, ale zdołał wrócić do alei serwisowej. Tam mechanicy wepchali bolid do garażu.

W konsekwencji Daniel Ricciardo, czyli winowajca tej całej sytuacji otrzymał karę 10s, co popsuło już jego marzenia o punktach. Choć… poczekajcie do końca…

Photo: F1

Na 58 kółku Daniel Ricciardo już skutecznie wyprzedził Bottasa na prostej startowej. Kierowca Alfy Romeo nie dał radu pokonać Ocona, z którym bardzo długo się męczył, ale bez efektów. Na tym się Australijczyk nie zatrzymał, bo wyprzedził jeszcze Albona, Alonso i Ocona, co dało mu P7.

Bez neutralizacji się nie obejdzie…

Fernando Alonso na 65 okrążeniu zatrzymał się na poboczu po końcu prostej startowej w wyniku awarii silnika. W konsekwencji mieliśmy króciutką wirtualną neutralizację, która na chwilę przerwała nam ściganie. Warto przedstawić układ przodu stawki w tej sytuacji.

Photo: F1

Max Verstappen spokojnie kontrolował tempo na bardzo zużytych oponach pośrednich. 14s tracił do niego drugi Lewis Hamilton, a na P3 był Sergio Perez, który miał do Hamiltona 4.3s. Na P4 jechał George Russell, a ponad 30s za nim dwójka Ferrari – Sainz przed Leclerciem.

Rewelacyjnie jechał Daniel Ricciardo, która na 70 okrążeniu przebił barierę 10s przewagi nad będącym za nim Oconem. Pozwoliło mu to na utrzymanie 7 miejsca mimo kary 10s za sytuację z Tsunodą. Świetnie pojechał Daniel w ostatniej części tego wyścigu! Mówiąc szczerze: nie wierzyłem, że Daniel zdoła dokonać takiego wyniku.

Triumf Maxa Verstappena

Max Verstappen przypieczętował swój świetny wyścig i wygrał go w znakomitym stylu. Przejechał tylko na jeden pit stop, przechodząc z miękkiej mieszanki na pośrednią na 26 okrążeniu! 71-26=45 – to tyle właśnie okrążeń przejechał Max Verstappen na pośrednich oponach! Max ustanowił również rekord w F1 – wygrał najwięcej wyścigów podczas jednego sezonu, bo aż 14!

Zdołał trzymać cały czas bezpieczną przewagę nad drugim Hamiltonem, który po prostu nie był w stanie złapać rywala. Trzecie miejsce zajął Sergio Perez. Był to dobry i bezbłędny występ ulubieńca kibiców zasiadających na trybunach na Autódromo Hermanos Rodríguez.

Daniel Ricciardo zdołał utrzymać 7 miejsce i dojechać z wieloma punktami mimo kary 10s. Dzięki jego walce z czasem został wybrany przez kibiców kierowcą dnia. W dodatku mechanicy Ricciardo ustanowili nowy rekord pit stopu w tym sezonie – 1,98s.

Wyniki

Photo: F1

Kierowca dnia

Photo: F1

Photo: Oracle Red Bull Racing/Twitter

Podobne wpisy