Michael Schumacher – historia jego powrotu do F1

Michael Schumacher długo nie wytrzymał na pierwszej emeryturze i wrócił do królowej motorsportu po kilku latach. Przeczytajcie historię jego powrotu.

Całkiem niedawno kierowca rezerwowy Mercedesa – Mick Schumacher zasiadł za kierownicą bolidu zespołu z Brackley podczas testów. Ponad dekadę temu w tym zespole startował również jego ojciec, 7-krotny mistrz świata F1 – Michael Schumacher. Niemiec zdecydował się wtedy wrócić ze sportowej emerytury. W tym artykule podsumujemy, jak wyglądały jego 3-letnie starty w tym teamie podczas powrotu do F1, który nie był zbyt udany.

Życie emeryta

Zejście ze sceny

Michael Schumacher na konferencji prasowej po wygraniu GP Włoch 2006, obok którego na podium stał Robert Kubica, ogłosił zakończenie kariery wraz z końcem tamtego sezonu. Jego ostatnim występem było GP Brazylii, podczas którego zorganizowano mu oficjalne pożegnanie. Do wyścigu wystartował z 10. miejsca, po awarii pompy paliwowej w Q3, a metę osiągnął na 4. miejscu, wykonując po drodze kilka popisowych manewrów wyprzedzania.

Po odwieszeniu kasku, pozostał w zespole Ferrari, w którym startował przez 11. sezonów, zostając konsultantem. W tym samym czasie z zespołu odszedł wieloletni dyrektor techniczny – Ross Brawn, z którym wraz z Jeanem Todtem tworzyli słynne trio. To właśnie dzięki ich zgranej współpracy, Schumacher i Ferrari zdominowali F1 w pierwszej połowie, pierwszego dziesięciolecia XXI wieku.

Ciągnie wilka do lasu

W sezonie 2007 realizator często wychwytał go w trakcie transmisji, jak śledzi rywalizację na ścianie serwisowej lub w innych miejscach. W listopadzie wrócił za kierownicę czerwonego bolidu, biorąc udział w testach posezonowych. Wtedy jeszcze nie miał w planach powrotu do F1, ale szukał różnych wyzwań, co świadczyło o tym, że brakuje mu adrenaliny.

Zimą zawsze startował w Race of Champions, gdzie właśnie w 2007 roku pierwszy raz wygrał rywalizację drużynową w parze ze swoim następcą – Sebastianem Vettelem, który kilka miesięcy wcześniej zadebiutował w F1. Po tym postanowił przesiąść się na 2 kółka i startować w wyścigach superbikeów, gdzie w lutym 2008 roku miał poważny wypadek.

Plany powrotu

Kontuzja staje na przeszkodzie

Podczas kwalifikacji do GP Węgier 2009, kierowca Ferrari – Felipe Massa uległ poważnemu wypadkowi, zostając uderzony w głowę sprężyną, która odpadła z bolidu Brawn GP prowadzonego przez Rubensa Barrichello. Dla Brazylijczyka był to koniec sezonu, a zespół musiał znaleźć kierowcę na pozostałe wyścigi.

29 lipca, czyli 3 dni po wyścigu ogłoszono, że będzie nim Michael Schumacher, co wywołało spory szum w mediach. Niemiec, aby się przygotować, zgłosił się do działu klienckiego w Maranello, gdzie przetestował archiwalny bolid. Okazało się, że podczas testu odczuwał poważne bóle szyi, które były efektem właśnie tego wypadku motocyklowego, który miał miejsce 1,5 roku wcześniej. 11 sierpnia ogłoszono, że powrót Schumachera do F1 jednak nie dojdzie do skutku.

Zmiana przebiegu zdarzeń

3 miesiące później człowiek, który stał za jego sukcesami w Ferrari, czyli Ross Brawn, po zdobyciu obu tytułów mistrzowskich przez jego team postanowił sprzedać go Mercedesowi, aby koncern inwestował pieniądze w dalszy rozwój zespołu. Ich pierwszym potwierdzonym kierowcą na sezon 2010 był przechodzący z Williamsa, Nico Rosberg. Drugi fotel po przejściu Barrichello na “emeryturę” do Williamsa i Buttona do McLarena pozostał nieobsadzony. Wszystko wskazywało na to, że zajmie go Nick Heidfeld, odchodzący z BMW-Sauber. Ale pod koniec listopada pojawiły się pogłoski, że na wolne miejsce w Mercedesie może wskoczyć 40-letni wówczas Schumacher.

23 grudnia 2009 roku doczekaliśmy się oficjalnego ogłoszenia powrotu z emerytury 7 krotnego mistrza świata po 3 latach przerwy. Zawodnik podpisał kontrakt z Mercedesem na następne 3. sezony. Z niemieckim koncernem był związany jeszcze przed debiutem w F1, kiedy startował w ich barwach w wyścigach samochodowych. W 1992 roku miał być ich kierowcą w zespole Formuły 1, który miał powstać przy współpracy z Sauberem. Projekt jednak nie doszedł do skutku.

2010

Młodzieniec górą

W pierwszych kwalifikacjach wywalczył symboliczny rezultat, zajmując 7. miejsce tak jak do swojego debiutu w F1, prawie 19 lat wcześniej. Tym razem jednak dojechał do mety finiszując na P6, niespełna 4 sekundy za 16 lat młodszym Rosbergiem, który był miejsce wyżej. W Australii znowu był 7. w czasówce tuż za Rosbergiem.

Wyścig w Melbourne rozgrywał się w deszczu, Schumacher słynący w przeszłości z niesamowitych występów w takich warunkach próbował przebić się do przodu po starcie, ale miał pecha padając ofiarą kontaktu Button-Alonso w 1. zakręcie. Obracające się Ferrari Hiszpana zahaczyło bolid Mercedesa i uszkodziło mu przednie skrzydło, co zmusiło go do zjazdu na pit-stop. Musiał się przebijać z końca stawki, najwięcej kłopotu miał z wyprzedzeniem Jaime Alguersuariego, za którym spędził kilkadziesiąt okrążeń i uporał się dopiero w samej końcówce. Ostatecznie awansował jeszcze przed de la Rose i zdobył 1 punkt.

W Malezji i Chinach został przyćmiony przez Rosberga, który stawał na podium, kiedy “Schumi” zanotował fatalne występy. W Hiszpanii i Turcji zajmował 4. miejsca, co było jego najlepszym rezultatem w sezonie. Pomiędzy tymi dwoma wyścigami było GP Monako, gdzie wypadł z punktów przez karę za wyprzedzanie po zjeździe SC na ostatnim okrążeniu.

Fatalna passa

W następnych 5. wyścigach bolidem, który uchodził za 4. siłę stawki, zdobył tylko 4. punkty, aż 3. razy dojeżdżając do mety poza pierwszą dziesiątką i zaledwie raz wchodząc do Q3. Rosberg w tych rundach cały czas był z przodu, a w Wielkiej Brytanii zdobył kolejne podium. Na Hungaroringu Schumacher broniąc się przed Rubensem Barrichello wykonał niebezpieczny manewr, który mógł skończyć się bardzo poważnym wypadkiem.

Dalsza część sezonu

Za to przewinienie sędziowie nałożyli na niego karę przesunięcia o 10. miejsc na starcie do GP Belgii. W kwalifikacjach odpadł w Q2, będąc 11. co dało mu start z 21. miejsca. Podczas wyścigu na mokrej nawierzchni przebił się na 7. pozycję tuż za Rosberga.

W następnych wyścigach nadal punktował w kratkę, ale postępem było kwalifikowanie się do trzeciej części czasówki. W deszczowym GP Korei Południowej pojechał znakomicie przebijając się z 9. pozycji startowej na P4, co dało mu powtórzenie najlepszego wyniku w sezonie.

Otarcie się o śmierć

Z 72. punktami zajął 9. miejsce na koniec sezonu, dla porównania Rosberg zdobył 2 razy tyle…

Nie dojechał do mety w finałowej rundzie w Abu Zabi, gdzie na pierwszym okrążeniu miał bardzo, bardzo niebezpieczny wypadek. Obrócił się mając za sobą większość stawki. Bolidu Niemca nie udało się ominąć Vitantonio Liuzziemu który wpadł na stojącego Mercedesa.

Na szczęście uderzył w bok bolidu, choć nieopodal głowy kierowcy. Niewiele brakowało, aby wypadek zakończył się tragicznie. Wtedy Schumacher spotkał się ze sporą krytyką ze strony dawnych rywali na temat formy i chęci kontynuowania kariery. Parę ostrych słów na ten temat powiedział m. in. Mika Hakkinen.

2011

Słabe wejście w sezon

Początkowo konstrukcja W02 okazała się fatalna. W Australii oba bolidy nie dojechały do mety. W Malezji, Schumacher zdobył pierwsze 2 punkty dla zespołu. Poprawa przyszła w Turcji, gdzie pierwszy raz awansował do Q3, będąc ósmy, choć na tle Rosberga już tak różowo nie było. Młodszy rodak startował na Stambuł Park z 3. miejsca, finiszując na piątym, kiedy Schumacher dojechał dwunasty.

Przełamanie

W Hiszpanii udało mu się zyskać kilka pozycji po starcie, dzięki czemu wskoczył przed Rosberga. Szóstą pozycję tuż przed Niemcem utrzymał już do samej mety. W Monako, gdzie 5 razy triumfował, wygrał z nim pojedynek kwalifikacyjny po raz pierwszy w sezonie. Był piąty, a Rosberg uplasował się dwie pozycje niżej. W wyścigu po kilku okrążeniach wyprzedził go Hamilton, przez którego został skrytykowany za jazdę. Brytyjczyk zaliczył tego dnia jeszcze kilka większych przewinień. Dla Schumachera wyścig na ulicach księstwa potrwał tyle ile ten w 1993, czyli 32. okrążenia aż do momentu awarii silnika.

Wodą na młyn były dla 7 – krotnego mistrza świata, warunki podczas trwającego 4 godziny (z 2 godzinną przerwą) wyścigu w Kanadzie. Tam dał pełen pokaz umiejętności na mokrej nawierzchni walcząc z kierowcami Red Bulla i Mclarena. W pewnym momencie był już na P2 za Sebastianem Vettelem, ale w końcówce został wyprzedzony przez mocniejsze bolidy i zajął 4. miejsce. W Walencji pojechał fatalnie, z 8. pozycji spadł na 17, co ciekawe zamienił się z Alguersuarim który po starcie z P17, skończył 8.

Oczko w głowie

Mimo nie najlepszych rezultatów, zespół był bardzo zadowolony, że ma u siebie Michela Schumachera. Samo nazwisko kierowcy przynosiło im spore przychody od sponsorów.

W Belgii obchodził 20. rocznicę debiutu w F1. Z tej okazji przygotował odświętne malowanie kasku, który wyjątkowo nie był czerwony tylko złoty. Nadzieję na uczczenie tego dobrym wynikiem zostały zmarnowane w kwalifikacjach, przez jego zespół który nie dokręcił koła przez co wypadł z toru na okrążeniu wyjazdowym w Q1.

Zwycięzca 6 Grand Prix na tym torze, w wyścigu zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Przebił się aż do szóstego miejsca tuż za Rosberga, ale zespół chcąc mu wynagrodzić błąd z kwalifikacji, zarządził team-orders. Schumacher zajął ostatecznie 5. miejsce, ale decyzja o zamianie pozycji w Mercedesie spotkała się ze sporą krytyką.

Kolizyjna końcówka

Pozostałe wyścigi kończył już tylko w punktach, poza tymi w których miał spore przygody i nie dojechał do mety, bądź był bardzo daleko:

W Singapurze zaliczył spektakularny podskok po dotknięciu tylnego skrzydła bolidu Sergio Pereza, w Korei Południowej został staranowany przez Witalija Pietrowa.

Podczas finałowego wyścigu w Brazylii podczas kolejnego w historii F1 pojedynku Schumacher/Senna (tylko tym razem rywalem był Bruno) kierowca Lotusa broniąc się przed wyprzedzającym Schumacherem przebił mu oponę. Niemiec spadł na koniec stawki i zdołał się przebić na 15. miejsce.

W klasyfikacji końcowej zajął 8. miejsce, ale kontrast na tle Rosberga będącego pozycję wyżej nie był już tak duży jak rok wcześniej, bo zdobył tylko 13 punktów mniej od niego (76-89).

2012

Konstrukcja bolidu na sezon 2012 od razu okazała się dużo lepsza od poprzednich, niestety 7-krotny mistrz świata miał sporo pecha co uniemożliwiło mu pokazanie potencjału.

Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka

Jeśli chodzi o sesje kwalifikacyjne to początkowo radził sobie dużo lepiej od Rosberga. W Australii był 4., a w Malezji 3. W Melbourne awansował po starcie na P3 za kierowców Mclarena, ale szans na podium pozbawiła go awaria skrzyni biegów. Natomiast na Sepang zaliczył kontakt z “mistrzem pierwszego okrążenia” czyli Romainem Grosjeanem. To zrujnowało mu wyścig, który ostatecznie ukończył na 10. miejscu.

W Chinach, Mercedes otrzymał efekty pracy nad rozwojem bolidu, zajmując pierwszy rząd. Rosberg zdobył pierwsze Pole Position które zamienił na pierwsze w karierze zwycięstwo, natomiast Schumacher znowu miał pecha. Odpadł z powodu niedokręconego koła na pit-stopie. Kwalifikacje w Bahrajnie poszły mu koszmarnie, był 18., a do wyścigu ruszał z 22. pozycji po zmianie skrzyni biegów. W wyścigu był 10., zdobywając dopiero drugi punkt w sezonie.

Ciąg dalszy fatalnej passy

W Hiszpanii historia zatoczyła koło jeśli chodzi o wielkie nazwiska. Zderzył się z Bruno Senną, co ciekawe 20 lat wcześniej we Francji w podobny sposób wyeliminował z wyścigu jego wujka, Ayrtona. Za ten incydent otrzymał 5. pozycji przesunięcia na starcie do GP Monako, co miało bolesne konsekwencje względem wyścigu. Pierwszy raz od powrotu do F1 wygrał sesję kwalifikacyjną, jednak nie mógł dopisać sobie 69. Pole Position w karierze. Co ciekawe 6 lat wcześniej również został pozbawiony PP w Monako przez dyskwalifikację za wywołanie czerwonej flagi.

Liczył, że uda mu się przebić z P6 do przodu, ale już po starcie spadł o 2. pozycję w dół. Ostatecznie odpadł po 63. okrążeniach z powodu awarii pompy paliwowej. Rosberg w księstwie zajął 2. miejsce. W Kanadzie znowu miał pecha, odpadając z wyścigu. Jego bilans po 7 wyścigach wynosił 5 DNF-ów i 2 razy 10. miejsce.

Przełamanie

Punktem zwrotnym dla Niemca było GP Europy na torze w Walencji, choć kwalifikacje nie poszły po jego myśli. Był dwunasty, przedzielając kierowców Ferrari – Alonso i Masse. Hiszpan przed własną publicznością zaliczył niesamowity występ, wygrywając po starcie z P11.

Schumacher po starcie utrzymał 12. miejsce, ale został minięty przez Massę który świetnie wystartował. Na 3. okrążeniu wyprzedził go jeszcze Jenson Button. W dalszej fazie Niemiec jechał spokojnie, a wyścig obfitował w zamieszanie. 7-krotny MŚ w samej końcówce jechał znakomicie. Kiedy udało mu się przebić już na 6. miejsce znajdował się za tylnym skrzydłem swojego młodszego o 18 lat rodaka z Force India – Nico Hulkenberga.

Wyprzedzenie go było tylko kwestią czasu, kiedy ta sztuka mu się udała, znany z nieprzewidywalności na torze Pastor Maldonado z impetem uderzył w bolid Lewisa Hamiltona, z którym walczył o najniższy stopień podium. Wenezuelczyk z powodu uszkodzeń zaczął spadać w dół klasyfikacji, a dla Brytyjczyka był to koniec wyścigu. Tym samym Schumacher zdobył 155. podium w karierze i jedyne podczas 3- letniego powrotu do F1.

W następnych wyścigach forma Niemca ustabilizowała się. Na Silverstone i w Niemczech zakwalifikował się na P3, ale wyścigi ukończył dopiero na 7. miejscu. Totalnie nie poszedł mu wyścig na Hungaroringu, gdzie miał problemu już na starcie, do którego miał wyruszyć z 17. miejsca, a wyścigu nie ukończył.

W Belgii poza 21. rocznicą debiutu w F1, której data przypadała tydzień wcześniej, świętował również 300 weekend wyścigowy. W kwalifikacjach był dopiero 13., a w wyścigu ostatecznie przebił się na 7. miejsce, choć wielu groźnych rywali odpadło w karambolu na pierwszym okrążeniu.

Ostatnie wyścigi

W Singapurze znowu obudził krytyków. Staranował Jeana-Erica Vergne. Ponadto podczas wywiadu po wyścigu przekręcił jego imię nazywając go “Jean-Marc”. Wtedy ważyły się jego dalsze losy, sam kierowca chciał pozostać w F1 myśląc o pobiciu rekordu startów należącego wtedy do Rubensa Barrichello.

28 września ogłoszono, że partnerem Nico Rosberga na sezon 2013 będzie Lewis Hamilton. Niemcowi nie pozostało nic innego jak podjąć decyzję o zakończeniu kariery. Ogłosił ją 4 października, w czwartek przed GP Japonii.

W następnych wyścigach nie punktował, co poniekąd wiązało się również ze spadkiem formy zespołu. Dopiero podczas swojego ostatniego startu jakim było GP Brazylii, zajął 7. miejsce. Symboliką było to, że w końcówce wyprzedził go Sebastian Vettel, zmierzając po trzeci tytuł mistrza świata.

Pechowa seria z początku sezonu odbiła się na zdobyczy punktowej. Zdobył ich tylko 49 przy 93 Rosberga. Zajął też najgorszą pozycję na koniec sezonu od debiutanckiego sezonu 1991 w którym wystartował tylko w 6 wyścigach. Wtedy był czternasty, czyli pozycję niżej niż w sezonie 2012.

Podsumowanie

Lata 2010-2012 nie były zbyt udane dla Michaela Schumachera. Niemiec wracając z emerytury w zespole niemieckiego koncernu liczył, że otrzyma maszynę zdolną do walki o kolejny tytuł mistrza świata. Niestety, Mercedes w pierwszych latach nie dysponował sprzętem, który mógłby się włączyć do walki o najwyższe cele. Przerwa od regularnych startów w wyścigach i zmiana generacji bolidów też zrobiły swoje.

Zrobił jednak coś więcej niż poprawa swoich osiągnięć na papierze. Przy pomocy jego wiedzy i doświadczenia, Mercedes zbudował w erze hybrydowej maszyny, które przez lata były niepokonalne. Już sezon 2013 okazał się sporym postępem, kiedy Hamilton i Rosberg byli w stanie wygrywać sesje kwalifikacyjne.

Powrót Michaela Schumachera w liczbach

Starty 58
Zwycięstwa0
Pole Position0 (1)*
Najszybsze okrążenia1
Podia1
Punkty197
Najlepszy wynikP3 – GP Europy 2012
* w nawiasie liczba zwycięstw w kwalifikacjach

Fot. Formula 1

Podobne wpisy