Michael Schumacher i jego magiczna historia na torze Spa-Francorchamps
Michael Schumacher to ważna postać dla toru Spa-Francorchamps w Belgii. To właśnie ten legendarny kierowca nadal utrzymuje rekord zwycięstw na tym torze. Przeczytajcie historię jego występów na tym obiekcie.
7-krotny mistrz świata F1 zaliczył wiele fenomenalnych występów w karierze, jednak to w GP Belgii zanotował najwięcej ważnych dla siebie kamieni milowych. Tutaj również miały miejsce negatywne wydarzenia z jego udziałem, które przeszły do historii. Z okazji kolejnego wyścigu na torze Spa-Francorchamps, warto przypomnieć jak ważny był to obiekt dla jego rekordzisty zwycięstw.
W artykule:
Blisko domu
Michael Schumacher mimo iż jest Niemcem, to belgijski tor za Spa-Francorchamps może również uznawać za swój w pełni domowy wyścig. Wychował się w mieście Kerpen, które jest położone zaledwie 100-kilometrów od tego obiektu.
Debiut ponad możliwości
W 1991 roku właśnie na GP Belgii otrzymał szansę, którą wykorzystał w niesamowity sposób. Eddie Jordan, którego team debiutował tamtego sezonu w stawce F1, został po GP Węgier bez kierowcy po tym jak Belg – Bertnard Gachot – został skazany na karę pozbawienia wolności, za użycie gazu pieprzowego podczas awantury z londyńskim taksówkarzem w grudniu 1990 roku.
Jordan postanowił dać szansę 22-letniemu wówczas Michaelowi Schumacherowi, dla którego to był debiut w F1. W kwalifikacjach młody Niemiec zadziwił świat zajmując 7. miejsce. Wyrównał najlepszą pozycję startową zespołu w sezonie, wywalczoną przez partnera zespołowego – Andreę de Cesarisa podczas GP Niemiec. Włoch ukończył wtedy wyścig na 5. miejscu. Schumacher z powodu awarii sprzęgła, którą wyczuł jeszcze przed startem nie mógł powalczyć o wyrównanie, bądź poprawę tego rezultatu, odpadając po kilku zakrętach.
Bitwa z najmocniejszymi
Rok później w zmiennych warunkach przechytrzył kierowców dominującego Williamsa, obejmując prowadzenie po pit-stopie Mansella, dzięki czemu w swoim 18. starcie odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze. Tak samo w następnym GP Belgii był w stanie rzucić rękawice Williamsom. Ostatecznie przedzielił kierowców brytyjskiej stajni, dojeżdżając do mety na 2. miejscu, 3 sekundy za Damonem Hillem.
Sezon 1994 był bardzo burzliwy dla Schumachera i Benettona którzy walczyli o mistrzostwo świata. Zarzucanie im oszustwa w postaci stosowania nieregulaminowych rozwiązań było na porządku dziennym. Pokłosie tego miało miejsce podczas GP Belgii. Niemiec wygrał wyścig z przewagą niespełna 14 sekund nad Hillem. Został jednak zdyskalklfikowany za nieregulaminową podłogę. Kara za przewinienie techniczne była jeszcze surowsza. Otrzymał również zakaz udziału w następnych dwóch Grand Prix.
Trzy triumfy z rzędu
Niesamowita pogoń
Jego zwycięstwo w 1995 roku przeszło do historii. Zaliczył fatalne kwalifikacje, będąc dopiero 16. Za to podczas wyścigu, który odbywał się na mokrym torze, dał pełen pokaz swoich umiejętności jazdy w takich warunkach. Błyskawicznie przebijał się do przodu. Już na 15. okrążeniu znalazł się na drugiej pozycji, za Damonem Hillem. Niedługo później pokonał Brytyjczyka zostając liderem. Ten występ jest uznawany za jeden z najlepszych w jego karierze.
Schumacher vs. Williams po raz kolejny
W swoim pierwszym sezonie w Ferrari również był górą na belgijskim torze. Zakwalifikował się na 3. miejscu za Williamsami. Po starcie awansował na drugie miejsce po sporym spadku Hilla. Jego jedynym konkurentem do zwycięstwa był już tylko Jacques Villeneuve. Niemiec wyprzedził Kanadyjczyka, kiedy ten wyjeżdżał z boksu. Nie oddał prowadzenia już do samej mety, odnosząc 3. zwycięstwo na Spa-Francorcorchamps.
Rok 1997 był pamiętny dla niego głównie z powodu zaciętej walki z Villeneuvem o mistrzostwo świata. Do Belgii przyjechał z 3 punktami przewagi nad kierowcą Williamsa. Kanadyjczyk zdobył Pole Position do wyścigu, a Schumacher ruszał z 3. miejsca. Przed wyścigiem nad torem przeszła ulewa, przez co asfalt zrobił się mokry. Wyścig ruszył za Safety Carem, ale kiedy zaczęło się przejaśniać, samochód bezpieczeństwa opuścił tor.
Wtedy rozpoczęło się prawdziwe ściganie, Schumacher szybko wyprzedził Jeana Alesiego z Benettona, a następnie rozprawił się z najgroźniejszym rywalem zostając liderem. Villeneuve udał się do mechaników na zmianę opon. Pit-stop nie obył się bez problemów, co zrujnowało mu wyścig. Tymczasem Schumacher pomknął po kolejne zwycięstwo zwiększając przewagę już do 11 punktów.
Dramat lidera
O wydarzeniach z GP Belgii 1998 słyszał zapewne każdy kibic F1. Wyścig przeszedł do historii z powodu koszmarnych warunków, gigantycznego karambolu po starcie, dubletu zespołu Jordan, który wygrał pierwszy raz w historii startów w F1 oraz wydarzeń jakie miały miejsce pomiędzy Michaelem Schumacherem i Davidem Coulthardem.
Rywalizacja w strugach deszczu była wodą na młyn dla Niemca. Idealnie wykorzystał te warunki zostając liderem ze sporą przewagą. Kiedy wszystko szło zgodnie z planem, wydawało się że wyścig skończy się kolejnym niesamowitym, czwartym już z rzędu na Spa – zwycięstwem Schumachera. Całą zabawę na 26. okrążeniu przerwał mu dublowany David Coulthard, czyli partner Miki Hakinena z Mclarena, z którym Niemiec walczył o tytuł mistrza świata.
Szkot zjechał w stronę kierowcy Ferrari, przez co nie miał szans go ominąć, powodując kolizję. Uszkodzenia były zbyt poważne, żeby kontynuować jazdę. Schumacher był tak wściekły, że poszedł do garażu McLarena, aby osobiście rozmówić się Coulthardem, który wrócił do wyścigu za sprawą bolidu rezerwowego. Został jednak zatrzymany przez mur mechaników zespołu z Wooking.
W 1999 roku ominął wyścig wyścig w Belgii, po tym jak pauzował od GP Wielkiej Brytanii z powodu złamanej nogi. Jego zastępca – Mika Salo – finiszował tuż za punktami – na 7. miejscu.
“Król” pokonany
W 2000 roku wyniki kwalifikacji ułożyły się nieco sensacyjnie, dzięki czemu obok głównych faworytów, czyli Miki Hakkinena, który zdobył PP, oraz Michaela Schumachera, mieliśmy ciekawe nazwiska w pierwszych rzędach. Drugie miejsce zajął Jarno Trulli z Jordana. Schumacher był czwarty, ustawiając się w jednej linii z debiutantem – Jensonem Buttonem (Williams).
Kilka kółek zajęło mu wyprzedzenie Brytyjczyka i Włocha, aby ruszyć w pogoń za kierowcą McLarena. Walka między nim a Schumacherem okazała się zacięta. Po pit-stopach zawodnik Ferrari dosyć długo utrzymywał się na prowadzeniu, ale Hakkinen nie dał za wygraną, goniąc Niemca.
W końcu udało mu się znaleźć za jego plecami. Decydujący manewr Fin wykonał niecałe 4. okrążenia przed metą w Eau Rouge. Kiedy prowadząca dwójka zabrała się za dublowanie Ricardo Zonty z B.A.R., oprócz Brazylijczyka, Hakkinen minął również Schumachera. Najbliższy zakręt znajdował się po jego wewnętrznej, dzięki czemu wszedł w niego jako lider. Schumacher musiał tego dnia zadowolić się drugim miejscem.
Kolejne majstersztyki
W 2001 roku pierwsza linia na starcie została zajęta przez kierowców Williamsa, czyli Juana Pablo Montoye oraz Ralfa Schumachera, za którymi uplasował się starszy z braci. Start został powtórzony przez co m.in. Fernando Alonso i Kimi Raikkonen nie mają w statystykach zapisanego udziału w tym wyścigu, po tym jak zostali wyeliminowani jeszcze przed przerwaniem pierwszej rywalizacji.
Podczas ponownego startu problemy dopadły Montoye, co uniemożliwiło mu ruszanie z pola startowego. Jedynym rywalem kierowcy Ferrari, jaki został mu w walce o zwycięstwo, był już tylko jego młodszy brat Ralf. Pojedynek między nimi nie trwał długo, bo już na 1. okrążeniu poradził sobie z nim. Michael utrzymał prowadzenie przez resztę wyścigu. Odniósł wtedy 52. zwycięstwo w karierze, pobijając rekord Alaina Prosta.
Następnym razem przyjechał do Spa-Francorchamps już jako mistrz świata obecnego sezonu. Potwierdził tam tylko swoją niesamowitą dyspozycję. Zdobył Pole Position i z łatwością wygrał wyścig, nie prowadząc w nim zaledwie przez 1. okrążenie po swoim postoju.
W 2003 roku ten wyścig nie znalazł się w kalendarzu, przez co nie mógł powalczyć o kolejną wygraną.
Koniec zwycięskiej serii
W 2004 roku GP Belgii było 14. z 18. rund w kalendarzu. Schumacher miał już na koncie 12 zwycięstw w sezonie i stał przed szansą zapewnienia sobie kolejnego mistrzostwa.
Przegrał kwalifikacje o 72 tysięczne sekundy z Jarno Trullim z Renault, zajmując 2. miejsce. Słabo ruszył do wyścigu spadając o 2 pozycje za Alonso i Coultharda. Wyjazd SC po gigantycznej kraksie, uniemożliwił mu szybkie odzyskanie pozycji. Po zakończeniu neutralizacji został jeszcze wyprzedzony przez Montoye.
Na następnych okrążeniach zyskał pozycje po odpadnięciu Alonso i kapciu Coultharda. Swój zjazd do mechaników wykonał później od rywali, dzięki czemu wrócił do gry o zwycięstwo, ale miał poważnego rywala, którym okazał się być Kimi Raikkonen. Młody znalazł się na prowadzeniu przed Niemcem, który nie chciał dać za wygraną. Ostatecznie nie dał jednak rady pokonać go, ale 2. miejsce wystarczyło mu do zapewnienia sobie 7. tytułu mistrza świata.
2005 rok był końcem jego dominacji w F1. Wyścigu w Belgii również nie zaliczył do udanych. Nie liczył się w walce o zwycięstwo, zajmując dopiero 7. miejsce w kwalifikacjach. Wyścig zakończył się dla niego na 14. okrążeniu po zostaniu staranowanym przez Takumę Sato.
To był jego ostatni start na tym torze przed zejściem ze sceny. W 2006 roku Belgia ponownie nie rozgrywała wyścigu z powodu wymiany nawierzchni.
Lata powrotu
O jego występach na Spa-Francorchamps w okresie po powrocie ze sportowej emerytury wspominaliśmy w artykule TUTAJ. Nie miał szczęścia w kwalifikacjach, za to w wyścigach pokazał, że nie zapomniał jak się jeździ.
Nabił wtedy kolejne kamienie milowe, jakimi było 20-lecie kariery w F1 (2011) oraz 300. weekend wyścigowy (2012). Statystycy nie liczą mu startów GP Francji 1996, kiedy miał awarię na okrążeniu rozgrzewkowym i GP Wielkiej Brytanii, kiedy miał wypadek, w którym złamał nogę, a start został powtórzony.
Najlepszym z tych trzech wyścigów, był ten z 2011 roku. Przebił się wtedy z ostatniej pozycji startowej, aż na 5. miejsce.
Podsumowanie
Michael Schumacher na torze, który jest położony najbliżej od jego domu rodzinnego w całym kalendarzu F1 zawsze czuł się jak ryba w wodzie. Dołożył na nim sporo cegiełek do pasma sukcesów, jakie osiągnął w królowej sportów motorowych.
GP Belgii wygrał 6 razy i ciągle posiada rekord wygranych na tym torze. Gdyby nie różne okoliczności i przeszkody, to mógłby nawet pobić na nim rekord zwycięstw na jednym torz,e który wynosi 8. Ustanowił go w GP Francji na torze Magny-Cours. Został on wyrównany przez Lewisa Hamiltona na torze Hungaroring oraz jego domowym wyścigu na torze Silverstone.
Warto również zaznaczyć, że Schumacherowi w porównaniu z liczbą wygranych w Belgii tylko raz udało się wygrać kwalifikacje na Spa-Francorchamps. To świadczy o jego wielkim kunszcie wyścigowym.
Statystyki Michaela Schumachera w GP Belgii:
Starty | 16 |
Zwycięstwa | 6 |
Podia | 9 |
Pole Position | 1 |
Najszybsze Okrążenia | 4 |
Punkty | 96 |
Okrążenia prowadzeniu | 259 |
Fot. Formula 1 (@F1)/Twitter