Piątkowe treningi przed GP Singapuru

Kierowcy F1 powrócili na jedyny w swoim rodzaju – tor Marina Bay w Singapurze. Jak wyglądały piątkowe treningi przed GP Singapuru?

Niepowtarzalne widoki, światła reflektorów i ściany który otaczają Cię przez większość okrążenia. Kierowcy F1 powrócili na jedyny w swoim rodzaju obiekt- tor Marina Bay w Singapurze. Jak przebiegły piątkowe przygotowania do tego trudnego weekendu?

FP1 

Pierwsza sesja rozgrywana jest na tyle wcześnie, że na torze jest jeszcze jasno, a warunki są na tyle odmienne od tych, z którymi kierowcy mają do czynienia w wyścigu, że należy brać je z małym dystansem. 

Mimo to, podczas FP1 bardzo dobrze zaprezentowali się kierowcy Mercedesa, w szczególności Lewis Hamilton. Brytyjczyk przejechał najszybsze okrążenie z czasem 1:43.033 i wyprzedził drugiego Verstappena o 0.084 s. Pierwszą trójkę zamknął Charles Leclerc, który na początku borykał się z problemami układu hamulcowego i stracił trochę cennego czasu. Całkiem niezłą formę zaprezentowali kierowcy Alpine oraz Astona Martina.

Tor w Singapurze nie wybacza błędów. Przekonał się o tym Lance Stroll, który w zakręcie nr. 5, pojechał za szeroko i tylnym lewym kołem uderzył w ścianę. Podobny problem miał Carlos Sainz, ale on zdołał uniknąć kontaktu z bandą, a George Russel zaliczył muśnięcie bandy w sekcji zakrętów 10-11.

Wyniki

Photo: F1

Lewis Hamilton otworzył tabelę pierwszego treningu podczas weekendu w Singapurze. Pokonując 19 okrążeń, na jednym z nich osiągnął czas 1:43.033. Za nim uplasował się Max Verstappen i Charles Leclerc. Tutaj jednak nie ma sensu przywiązywać większej wagi do czasów. Jeśli chodzi o dystans, to najwięcej przejechał Yuki Tsunoda – 25, a najmniej Fernando Alonso – 11.

FP2

Druga sesja treningowa to zdecydowanie ta najważniejsza z trzech dostępnych dla kierowców treningów. To w jej trakcie dostajemy realne odpowiedzi co do tempa danych zespołów, w warunkach bardzo zbliżonych do tych niedzielnych. Kierowcy są bardzo zajęci i przeplatają dłuższe wyjazdy z symulacjami kwalifikacji. Nie inaczej było w Singapurze i kierowcy od razu wzięli się do roboty.

Na początku, po raz kolejny dobrze zaprezentowali się kierowcy Mercedesa, którzy objęli prowadzenie. Co ciekawe, Russel powtórzył błąd z FP1, tym razem nawet nie dotykając bandy. Później do głosu doszedł Sainz, który przy kolejnych problemach Leclerca oraz słabszej formie Red Bulla zdołał wykręcić najlepszy rezultat.

Czas 1:42.587 zagwarantował Hiszpanowi pierwsze miejsce, przed swoim partnerem z Ferrari. Na trzecim miejscu zameldował się wspominany wcześniej Russel, a pod koniec sesji Verstappen poprawił trochę humory swoich kibiców i wskoczył na P4. Po raz kolejny dobrze zaprezentowali się kierowcy Alpine, a niezły czas wykręcił również Valtteri Bottas.

Pod koniec treningu chwile grozy przeżył Pierre Gasly. Francuz zjechał do boksu i gdy był wpychany do swojego garażu, jego auto zaczęło płonąć. Wszystko wyglądało dość niebezpiecznie, ale pożar został bardzo szybko ugaszony, a Pierre był nawet w stanie wyjechać jeszcze na tor.

Wyniki FP2

Photo: F1

Na pierwszym miejscu znalazł się Carlos Sainz z czasem 1:42.587. Jego przewaga nad drugim Leclerciem wyniosła 0.2s, a nad trzecim Russellem – 0.3s. Max Verstappen przejechał najmniejszy dystans, czyli tylko 8 okrążeń. Udało mu się jednak pod koniec sesji przejechać mocniejszym tempem, co w konsekwencji dało mu P4.

Największy dystans natomiast zaliczył Valtteri Bottas. Kierowca Alfy Romeo przebił 26 kółek, a na najlepszym z nich osiągnął szósty czas. Kolejny raz na samym dole stawki trzymają się Nicholas Latifi i Mick Schumacher.

Już jutro duże emocje

Po piątkowych treningach wiemy tyle, że nic nie wiemy. Ferrari wygląda na szybkie, Mercedes liczy na pierwsze zwycięstwo, a Red Bull z Verstappenem jest groźny jak zawsze. Do tego wiele ciekawych pojedynków w środku stawki z Alpine i McLarenem na czele. Z niecierpliwością oczekujmy jutra oraz niedzielnej rozgrywki, podczas której spaść może nawet deszcz…

Photo: F1

Podobne wpisy