Po piątkowych treningach przed GP Australii
Piątkowe treningi przed GP Australii już za nami. Z racji lokalizacji wydarzenia, godziny nie sprzyjały do śledzenia tych sesji. Dlatego zapraszamy na podsumowanie piątkowych jazd.
Po dwóch tygodniach przerwy od ostatniego wyścigu w Arabii Saudyjskiej, F1 przenosi się po tourze w Azji do Australii, gdzie kierowcy ścigać będą się w Melbourne na torze Albert Park. Jak na razie za nami już piątkowe treningi, które odbywały się w porannych, a może bardziej dla niektórych w nocnych porach naszego czasu. Dlatego też dla tych, którzy nie oglądali, zapraszamy do podsumowania tych sesji.
W artykule:
FP1
Przebieg sesji
Najpierw zaczniemy od tego jak przebiegały sesje treningowe. Pierwszy trening, który rozpoczął się o 03:30 naszego czasu, był dosyć często przerywany. Wielu kierowców wyjeżdżało poza tor, zwiedzając pobocze i często wywołując przy tym żółte flagi. Kevin Magnussen wypadł z toru dwukrotnie, a obaj kierowcy Red Bulla po równo po jednym razie wypadli na pobocze.
Yuki Tsunoda również zwiedził tor z innych perspektyw – z perspektywy żwiru w pierwszym zakręcie. Mocno przeciął żwir i trawnik, obracając się przy tym przy dużej prędkości. Kierowca AlphaTauri ma szczęście, że skończyło się to tylko na obrocie, a nie na wizycie w bandzie. Z pewnością podłoga musiała nieco ucierpieć.
Na 25 minut przed końcem wprowadzono czerwoną flagę, która trwała 10 minut. Nie było to jednak związane z wydarzeniem na torze, a z problemem z systemem GPS. Inżynierowie nie byli w stanie informować swoich kierowców o zbliżającym się szybszym bolidzie, ponieważ był problem właśnie z GPS-em. To powodowało zamęt na torze, a kierowcy będący na szybkich okrążeniach byli często blokowani przez innych.
Była więc potrzeba poprawy działania tego systemu dla zapewnienia bezpieczeństwa na torze. Po tej 10 minutowej przerwie kierowcy wrócili do jazdy znów w efektowny sposób – Max Verstappen zaliczył kolejny obrót. Z kolei na 5 minut przed końcem Logan Sargeant zatrzymał się na torze z powodu awarii zasilania i sesja została zakończona.
Wyniki FP1 przed GP Australii

Fot. F1/Twitter
Były obroty, sesja była przerwana przez żółte flagi i czerwoną flagę, ale jedna rzecz pozostała niezmienna – Max Verstappen na pierwszym miejscu. Jego czas 1:18.790 był wynikiem lepszym o 0.433s od drugiego Lewisa Hamiltona. Trzecie miejsce zajął Sergio Perez, a za nim znalazł się Fernando Alonso i Charles Leclerc, którzy zamknęli się w stracie do Verstappena w 0.5s.
Największy przebieg w tej przerywanej sesji miał Nyck de Vries – 25 okrążeń. Z kolei najmniej przejechał drugi z kierowców AlphaTauri – Yuki Tsunoda, który pokonał tylko 14 kółek. Zespołem z największym przebieg jest Mercedes i Alfa Romeo, których kierowcy przejechali łącznie 43 okrążenia. Najmniejszy łącznie przebieg mają natomiast ekipy: Red Bull, Ferrari i Haas – na koncie 36 okrążeń.
FP2
Przebieg sesji
Od początku wyjechało wielu kierowców, ponieważ zapowiadane były opady deszczu w dalszej części sesji. I tak po ok. 5 minutach mieliśmy już 18 kierowców na torze Albert Park. Verstappern znów wypadł na pobocze, a chwilę później przyblokował Carlosa Sainza.
I tak po krótkiej zabawie, po 15 minutach na torze zaczęło padać, a po 20 minutach wszyscy już byli w garażu. Jednak nie było długiej przerwy w wydarzeniach na torze, bo w połowie sesji na tor wrócili niektórzy na oponach przejściowych. Na torze deszcz nie ustawał, ale opony przejściowe były wystarczające dla tych warunków. Sesja dobiegła końca bez większych problemów.
Wyniki FP2 przed GP Australii

Fot. F1/Twitter
Oczywiście nikt się nie poprawił przez ten czas, a najlepsze wyniki kierowców były uzyskane w pierwszych 20 minutach trwania sesji. Dlatego też na pierwszym miejscu znalazł się Fernando Alonso z czasem 1:18.887. Za nim uplasował się Charles Leclerc (+0.445s) i Max Verstappen (+0.615s).
Największy dystans przejechali Zhou Guanyu i Valtteri Bottas – po 22 kółka. Najmniej przejechał Logan Sargant, który nie pojawił się na torze zmagając się z usterką elektryczną w bolidzie. Zespół z największym przebiegiem z tej sesji to oczywiście Alfa Romeo – 44 kółka, ale również i McLaren takim samym dystansem co Alfa Romeo. Najmniej przejechał Williams – 18 kółek w wykonaniu Albona.
Co możemy powiedzieć po tych dwóch sesjach?
Dużo błędów kierowców
Było to szczególnie widoczne w pierwszej sesji treningowej, kiedy to widzieliśmy wielu kierowców na poboczu. Tor był wtedy suchy i kierowcy nie zmagali się z deszczem jak w drugim treningu, a mimo to popełnili o wiele więcej błędów niż w FP2. Zwłaszcza Max Verstappen, który pozwolił sobie na kilka wyjazdów poza tor.
To może zwiastować nam ryzyko kolejnych przerw w kolejnych sesjach. Być może w wyścigu nie obejdzie się bez samochodu bezpieczeństwa. Zwłaszcza, że kierowcy nie pokonali za dużego dystansu przez te dwa treningi. Najpierw w FP1 przez czerwoną flagę i kilka innych żółtych, a w drugim treningu przez deszcz. Z pewnością w trzeciej sesji treningowej będzie duży ruch na torze.
Mercedes i McLaren już nieco lepiej?
Oczywiście ciężko wyciągać jakiekolwiek wnioski po drugim treningu, ale spoglądając na wyniki FP1, to widać poprawę Mercedes i McLarena. Zaczynając od ekipy Toto Wolffa, to Mercedes znalazł się w TOP3 za sprawą 2 miejsca Lewisa Hamiltona. W dodatku przejechali największy dystans wraz z Alfą Romeo. McLaren natomiast w FP1 miał Lando Norrisa na P7 i Oscara Piastriego na P12.
Obie ekipy wyglądają już nieco pewniej, ale problem w tym, że jedyny miarodajny trening to właśnie ten pierwszy. W drugim już dosyć szybko kierowcy musieli przejść na opony przejściowe z powodu deszczu. Do czasu jazdy na suchym ogumieniu udało im się co prawda pokonać kilka okrażeń, ale większa część dystansu została przejechana na mokrym torze.
Mimo to patrząc jeszcze na wyniki FP2, to widzimy Russella blisko Red Bulla i Astona Martina, który zajął 4 miejsce ze stratą do pierwszego Alonso 0.785s. Lewis Hamilton zajął już 13 miejsce. McLaren znów znalazł się w pierwszej dziesiątce za sprawą Lando Norrisa – P8. Oscar Piastri zajął P14.
Można więc widzieć poprawę u obu ekip, ale szczególnie u McLarena. Oczywiście, są to tylko treningi, gdzie zespoły przeprowadzają przeróżne programy. Z drugiej strony, sam fakt obecności McLarena w pierwszej dziesiątce w obu treningach może dawać nadzieje kibicom tego zespołu. Również to, że Mercedes był bliżej pierwszej trójki jest pozytywną informacją.
Podsumowując
Po pierwszych treningach nie wiemy wiele, ale wiemy jedno – ten weekend będzie ciężki dla kierowców i zespołów. Przerywana pierwsza sesja, druga sesja w deszczu – to na pewno nie pomaga kierowcom w odpowiednim przygotowaniu się.
To może nam również zwiastować ciekawą walkę, która może przynieść nieco zaskoczeń. Z pewnością będziemy spoglądać na walkę w środku stawki jak i starania McLarena, aby wrócić do tej stawki. Ciekawie zapowiada się również pojedynek pomiędzy Ferrari a Mercedes – oba zespoły wydają się być blisko siebie w Australii. Do wydarzeń wrócimy w sobotę o godzinie 03:30, kiedy to odbędzie się trzeci trening. Kwalifikacje rozpoczną się o 07:00.
Fot. F1/Twitter