Redakcja ocenia – najlepsi i najgorsi w GP Bahrajnu
Pierwszy wyścig nowego sezonu już za nami. Weekend, który dla niektórych okazał się być bardzo udany, a dla niektórych na odwrót. Kto po GP Bahrajnu znalazł się w gronie najlepszych, a kto najgorszych?
W artykule:
GP Bahrajnu przechodzi już do historii. Pierwszy weekend z Formułą 1 okazał się być bardzo ciekawy, ponieważ Aston Martin, a dokładnie Fernando Alonso zaserwował nam kawał dobrego ścigania, a to oznacza, że są kandydatami do grona najlepszych po GP. Po drugiej stronie barykady znalazł się za to Mclaren, który będzie chciał jak najszybciej usunąć ten weekend z głowy. Kto znalazł się wg. nas w gronie najlepszych, a kto najgorszych?
M.T.
Najlepszy zespół
Red Bull – Czerwone Byki okazały się być najlepsze w ten weekend. Pomimo, że w treningach przegrywali z Fernando Alonso, tak w sobotnie kwalifikacje i niedzielny wyścig nie mieli sobie równych. Pierwsze dwa miejsca zdobyte w sobotę i tak sam w niedzielę. Max Verstappen i Sergio Perez zrobili swoje i pokazali, że Red Bull wciąż jest najmocniejszy w stawce i będzie dążył do kolejnego triumfu w tym sezonie.
Najgorszy zespół
Mclaren – ten weekend Mclaren będzie chciał jak najszybciej usunąć z pamięci. Patrząc na wyniki treningów można było snuć teorie, że może coś się uda zdziałać, tak po kwalifikacjach było wiadomo, że zespół z Woking jest w bardzo złym położeniu. Niedzielny wyścig tylko to potwierdził. Oscar Piastri bardzo szybko musiał zakończyć swoją przygodę z wyścigiem, a Lando Norris dojechał na ostatnim miejscu przez problemy z układem hamulcowym i jako jedyny stracił dwa okrążenia do zwycięzcy wyścigu – Maxa Verstappena. Zak Brown i ekipa muszą jak najszybciej zażegnać problemy, które spotkały ich na samym początku.
Najlepsi kierowcy
Max Verstappen – dla Holendra sezon rozpoczął się idealnie. Zdobyte pole position w sobotę, a w niedzielę znakomite zawody, w których od samego początku prowadził i nie dał nikomu się wyprzedzić. Max mógł spokojnie zarządzać swoim tempem przez cały dystans wyścigu i nie przemęczać przy okazji bolidu, a i tak miał sporo przewagi nad drugim Sergio Perezem. Kierowca Red Bulla zaczyna ten sezon bardzo mocno i pewne jest, że będzie celował w kolejny tytuł mistrza świata.
Fernando Alonso – dla Hiszpana był to bardzo dobry weekend. Już od piątkowych treningów pokazywał, że będzie walczył o top3. I tak się stało. Pierwszy wyścig w nowym zespole okazał się fantastyczny. Mimo słabego początku, ponieważ stracił pozycje na rzecz Mercedesa, miał znakomite tempo na przestrzeni całego wyścigu, a dodatkowo dobrze zarządzał swoimi oponami. Fernando przekroczył linię mety na trzeciej pozycji, a to jest znakomity wynik dla niego jak i Astona Martina. Dodatkowo, został on wybrany kierowcą dnia, co pokazuje tylko, że pojechał znakomite zawody.
Logan Sargeant – mogło się wydawać, że pierwszy weekend dla debiutanta w Williamsie może być bardzo ciężki. Jak się okazało, nie należał on do najłatwiejszych, ale Logan zaprezentował się bardzo dobrze. W sobotnich kwalifikacjach pechowo nie wyszedł z Q1 tylko przez to, że jako drugi zrobił identyczny czas jak Lando Norris. Kwalifikacje i tak można było uznać za pozytywne. W niedzielnym wyścigu Amerykanin najlepiej zaprezentował się ze wszystkich debiutantów. Ukończył je na 12 pozycji, co jest bardzo dobrym wynikiem w pierwszym wyścigu w Formule 1. Można tylko dodać, że za jego plecami znaleźli się tacy kierowcy jak: Hulkenberg, Magnussen czy Norris.
Najgorsi kierowcy
Kevin Magnussen – nie był to udany weekend dla Kevina jak w poprzednim sezonie. Wtedy Duńczyk zakończył zmagania w top5, a w ten weekend wyglądał bardzo słabo. Już w kwalifikacjach kierowca Haasa odpadł w Q1 kończąc zmagania na 17 pozycji. W wyścigu również nie było widać pozytywów. Mimo, że Magnussen ukończył je na 15 miejscu, to nie miał on wspaniałego tempa i przez cały wyścig był w ogóle niewidoczny.
Nico Hulkenberg – Nico powrócił w tym sezonie do F1 i wiele osób miało wątpliwości czy to dobry wybór Haasa. Po sobotnich kwalifikacjach można było zobaczyć, że ten wybór jest prawidłowy, ponieważ Niemiec zaprezentował się w nich bardzo dobrze. Ukończył je na 10 pozycji i to tylko przez to, że jego czas został usunięty. Niedzielny wyścig to już jednak nowy dzień i to wtedy przyznaje się punkty, a tam Hulkenberg nie pokazał się już z tak dobrej strony. Kierowca Haasa miał słabe tempo i tak samo jak jego zespołowy kolega, był w ogóle niewidoczny w wyścigu. Niemiec ostatecznie zakończył zmagania na 15 miejscu.
Esteban Ocon – Francuz po sobotnich kwalifikacjach wydawał się być w dobrym położeniu, ponieważ ukończył je na P9. To zwiastowało, że Esteban powalczy o punkty w niedzielnym wyścigu. Niestety było jednak inaczej. Już na ustawianiu się na liniach startowych Ocon popełnił błąd, co kosztowało go 5s kary, a sam start nie był najlepszy, ponieważ stracił dwie pozycje. Gdy wydawało się, że kierowca Alpine odbył swoją karę, to kibice jak i sam kierowca mogli dowiedzieć się, że dostał kolejną. Tym razem 10s za nieprawidłowe odbycie pierwszej kary. Ostatecznie Esteban otrzymał w trakcie wyścigu trzy kary. Ostatnia 5s za zbyt szybką jazdę w alei serwisowe. Podczas wyścigu mogliśmy słyszeć jego rozmowę z inżynierem, gdzie pytał się za co są mu przyznawane te kary. Był on tym bardzo zdziwiony. Na sam koniec, zespół postanowił go zdjąć. Ocon musi jak najszybciej usunąć z głowy ten weekend.

Fot. BWT Alpine F1 Team/Twitter
B.C.
Najlepszy zespół
Red Bull – dublet w kwalifikacjach i dublet w wyścigu. Świetne tempo kierowców, którzy jechali w innej lidze dla pozostałych ekip. Bezproblemowo rozegrany wyścig, który zakończył się najlepiej jak można (no chyba że wspomnimy o braku 1 punktu za najszybsze okrążenie). Nie można wybrać w tej kategorii innego zespołu niż Red Bull po ten weekendzie.
Najgorszy zespół
McLaren – tutaj również nie ma większego zaskoczenia, bo McLaren miał problemy od początku weekendu. W kwalifikacjach Oscar Piastri odpadł już w Q1, a Lando Norris wszedł do Q2 na granicy. Ostatecznie zajął w sobotę 11 miejsce, ale nie zdołał powalczyć o punkty. Norris miał problemy z jednostką napędową – nieszczelność układu pneumatycznego. Piastri natomiast musiał wycofać się z wyścigu przez awarię elektroniki. Jak widać zespół ma problemy m.in. z niezawodnością konstrukcji. Oby wyszli z tego kryzysu jak najszybciej.
Najlepsi kierowcy
Max Verstappen – Max był po prostu najlepszy i nieosiągalny dla nikogo. Mając do dyspozycji taki samochód jak Red Bull w tym roku, to można zdziałać wszystko. Verstappen nie dał szans również swojemu partnerowi z zespołu – Perezowi. Jeżeli tempo rozwoju Red Bulla będzie tak szybkie, to ten sezon może się szybko zakończyć.
Fernando Alonso – Hiszpan pojechał wspaniały wyścig, do którego startował z 5 miejsca. Wykazał się wspaniałą walką, której wisienką na torcie był świetny manewr Alonso na Lewisie Hamiltonie w dziesiątce. W wywalczeniu podium pomogło DNF Leclerca, ale to nie awansowało automatycznie kierowcy Astona do TOP3. Miał jeszcze przed sobą Carlosa Sainza, z którym się uporał i wywalczył swoje 99 podium w karierze. To był masterclass w wykonaniu Fernando!
Lance Stroll – pomimo opuszczonych testów przedsezonowych i kontuzji nadgarstków, cały czas trzymał się czołówki. W kwalifikacjach zajął P8, a w wyścigu awansował na 6 miejsce. Dojechał przed Russellem, Bottasem czy Gaslym. Kanadyjczyk stracił do piątego Hamiltona tylko 4s, a do Alonso – 16s. To pokazuje, że Stroll jechał bezbłędnie bardzo dobrym tempem i dlatego znalazł się w tym rankingu.
Najgorsi kierowcy
Esteban Ocon – 3 kary w jednym wyścigu, w tym dwie z winy Francuza. Przez ten wszystkie kary Esteban Ocon zmarnował 9 miejsce startowe, które otworzyło szansę na zdobycz punktową. Zespół ostatecznie postanowił wycofać swojego kierowcę, ponieważ straty tyle były już na tyle duże, że nie było widać sensu dalszego kontynuowania tego wyścigu. Wyścig jak najszybciej do zapomnienia.
Kevin Magnussen – Duńczyk w kwalifikacjach odpadł już w Q1, będąc szybszym tylko od dwóch debiutantów: Piastriego i de Vriesa oraz Gaslyego. Oznacza to, że w Q1 był jeden kierowca szybszy od niego i był nim trzeci z debiutantów – Logan Sargeant. W wyścigu awansował na 13 miejsce, ale warto pamiętać, że 3 kierowców odpadło z wyścigu. Koszmarne kwalifikacje na tle Hulkenberga oraz bardzo słaby wyścig zarówno po stronie Niemca jak i Duńczyka.
Nyck de Vries – oczywiście Nyck de Vries to kierowca, który debiutuje w F1 w pełnym sezonie. Rzecz jasna jechał wcześniej już w wyścigu F1 na Monzie w zeszłym roku, ale w 2023 będzie brał udział w każdym weekendzie wyścigowym. Jest początek sezonu w Bahrajnie na tle Sargeanta wypadł słabo. W kwalifikacjach zajął P19, a w wyścigu P14. Ciężko krytykować debiutanta, ale właśnie przyrównując występ Sargeanta i de Vriesa (Piastriego nie bierzemy pod uwagę) – Holender wypadł słabo. Yuki Tsunoda otarł się o punkty zajmując 11 miejsce. Przede wszystkim Nyck musi poprawić tempo w kwalifikacjach.
A.T.
Najlepszy zespół
Red Bull – urzędujący mistrzowie świata potwierdzili tylko przewidywania po testach. Zdominowali pierwszą rundę sezonu, zdobywając dublet na starcie i w wyścigu. Zbudowali idealną konstrukcję, dzięki której są obecnie potęgą Formuły 1.
Najgorszy zespół
Mclaren – pierwszy wyścig tego sezonu był dla nich totalną katastrofą. Zespół z Wooking zaliczył spory spadek formy, który obrazuje, że w tym momencie są outsiderami. Totalnie zrujnowany wyścig Lando Norrisa, który został 3 razy zdublowany, docierając do mety na ostatnim miejscu. Wyścig Piastriego również został zniszczony przez nieuwagę, bo gdyby nie dopuścili do sytuacji, w której zgasł silnik, debiutant byłby w stanie go kontynuować. W tamtym roku McLaren również zaliczył fatalny start sezonu, ale szybko udało im się podnieść. Trzymamy kciuki, żeby tym razem znowu wyszli z dołka.
Najlepsi kierowcy
Max Verstappen – 2-krotny mistrz świata ma w swoich rękach do dyspozycji najlepszą maszynę w obecnej stawce, jednak jemu także należą się pochwały za jazdę w GP Bahrajnu. Zdobył Pole Position po walce z kierowcami Ferrari i partnerem zespołowym. W wyścigu odjechał bardzo szybko i cały czas kontrolował swój wyścig, odnosząc zwycięstwo z dużą przewagą. Był to znakomity występ.
Sergio Perez – najlepszy zespół w F1 ma w swoim składzie dwóch bardzo mocnych kierowców. Trzeci rok Pereza w RBR i znowu jest coraz bliżej Maxa. W sesjach treningowych udawało mu się pojechać szybciej. W kwalifikacjach była między nimi zaledwie 1 dziesiąta sekundy. W wyścigu nie miał już szans zbliżyć się do niego i po starcie przegrał z Leclerciem, ale należy mu się wyróżnienie. Red Bull bardzo długo czekał na takiego kierowcę, który na tle Verstappena osiągnie zbliżony poziom.
Fernando Alonso – jego powrót na podium był jak powrót wędrowcy do domu po dalekiej podróży. Widok Alonso na dekoracji można określić “właściwy człowiek na właściwym miejscu”. Prawie 42-letni Hiszpan w końcu ma narzędzia, którymi w połączeniu z jego talentem i determinacją może walczyć o najwyższe cele. Najlepszy czasy w treningach, wysoka pozycja w kwalifikacjach i widowiskowe manewry wyprzedzania w pełni pokazały na co go stać.
Najgorsi kierowcy
Nico Hulkenberg – gdyby oceniać Niemca po kwalifikacjach, to można zadać sobie pytanie jakim cudem tutaj się znalazł. W wyścigu nie stanął na wysokości zadania. Zaliczył kontakt z Estebanem Oconem, później był już tylko statystą rywalizacji. Na koniec otrzymał jeszcze karę za łamanie limitów toru. Koniec końców finiszował na 15. miejscu przegrywając z partnerem zespołowym, który odpadł w Q1.
Nyck de Vries – 28-letni Holender, który był naznaczany na lidera teamu Alpha Tauri w pierwszym weekendzie nie pokazał swojego potencjału. Przez cały weekend odstawał od swojego partnera- Yukiego Tsunody. W kwalifikacjach jedynie skreślenie czasu Gaslyego uratowało go przed zajęciem ostatniego miejsca. W wyścigu też nie było żadnej rewelacji w jego wykonaniu. Dajmy mu czas, bo jak pokazywała historia m.in. Sebastiena Bourdaisa, Jolyona Palmera czy właśnie Yukiego Tsunody, udane wejście nie oznacza sukcesu w dalszej części sezonu. A przykłady Sebastiana Vettela w 2008 roku i Charlesa Leclerca w 2018 roku pokazała, że trzeba kilku wyścigów, żeby błysnąć niesamowitą formą.
Oscar Piastri – jemu też trzeba dać czas, aby być może rozbłysnął jak Leclerc w 2018. Natomiast debiutancki weekend w jego wykonaniu był porażką. Nie ma zbyt dobrego sprzętu do dyspozycji, ale tempo na tle Lando Norrisa było fatalne. Popełniał dużo błędów, odpadł w Q1. W wyścigu nie dostał zbyt dużo czasu, żeby się wykazać, ale można prognozować, że nawet gdyby wymiana kierownicy poszła zgodnie z planem, to jego tempo również byłoby sporo gorsze od Norrisa, czyli finiszowałby prawdopodobnie na P18.

Fot. Haas F1 Team/Twitter
M.G.
Najlepszy zespół
Red Bull – zespół z Milton Keynes wykonał niesamowitą pracę zimą, czego efekty można było obserwować w ten weekend. W sobotę obaj kierowcy zajęli pierwszy rząd w kwalifikacjach. Następnego dnia zdeklasowali rywali, Max na pierwszych okrążeniach wyrobił sobie ogromną przewagę. Kierowcy nie tylko zdobyli dublet, ale również Max miał aż 38 sekundy przewagi nad trzecim Fernando Alonso.
Najgorszy zespół
McLaren – nie było to wymarzone rozpoczęcie sezonu przez McLarena, obaj kierowcy prawie odpadli z Q1, jednak Lando miał szczęście, że wcześniej przejechał okrążenie niż Sargeant. Wyścig był jeszcze gorszy, najpierw obaj kierowcy spadli na sam tył stawki, później Piastri przez problemy techniczne musiał się wycofać. Nie tylko Oscar, ale również Lando miał problemy, który musiał aż 6 krotnie zjeżdżać do boksu z powodu problemów z silnikiem.
Najlepsi kierowcy
Max Verstappen – bezdyskusyjnie Holender był najlepszy w ten weekend, wygrał kwalifikacje, prowadził praktycznie cały wyścig. Miał bardzo równe i silne tempo dzięki czemu nad drugim Perezem miał aż 12 sekund przewagi. Max w ten weekend był nie do pokonania.
Fernando Alonso – Hiszpan był niesamowity w ten weekend. W kwalifikacjach zajął 5 miejsce pokonując Mercedesy. Wyścig nie zaczął się zbyt dobrze, w 4 zakręcie lekko uderzył w niego Lance Stroll, ale na szczęście nie miał uszkodzeń. Stracił przez to pozycje na rzecz Mercedesów, które w trakcie wyścigu udało mu się odzyskać, i to w pięknym stylu. Jego manewr na Hamiltonie był bardzo ładny. Kiedy się okazało, że Leclerc odpadł, to realne stało się podium dla Nando, które wyrwał sobie po paru okrążeniach. Skończył wyścig na trzecim miejscu.
Pierre Gasly – kwalifikacje były kompletnie nieudane, zajął w nich ostatnie miejsce. Natomiast wyścig był świetny w wykonaniu Francuza, w pierwszym wyścigu dla nowego zespołu skończył na 9 miejscu. Biorąc pod uwagę, że startował z ostatniej pozycji jest to niesamowity wyczyn.
Najgorszy zespół
Esteban Ocon – nie był to udany weekend dla Estebana. O ile kwalifikacje poszły świetnie, bo zajął w nich 9 miejsce, tak o wyścigu można zapomnieć. Ocon w tym wyścigu dostał aż 4 kary, przez które stracił masę czasu. Można powiedzieć, że to był jeden z jego gorszych wyścigów w karierze.
Zhou Guanyu – nie był to jakiś tragiczny weekend dla Chińczyka, ale do dobrych też niezbyt można go zaliczyć. W kwalifikacjach był 13 i przegrał z Valtterim Bottasem o zaledwie 0.03 sekundy. Natomiast w wyścigu widać było, że odstaje od kolegi z zespołu. Kiedy Bottas kończył na 8 pozycji, to Zhou był w okolicach 13 miejsca, wtedy zespół zdjął go na pit stop i powalczył o najszybsze okrążenie, co się udało. Oczywiście punktu za to nie zdobył będąc w drugiej dziesiątce.
Kevin Magnussen – co prawda skończył wyścig przed zespołowym kolegą, ale stać K-Maga na więcej. Szczególnie w kwalifikacjach, które skończył dopiero na 18 pozycji tracąc do Hulkenberga prawie 0.7 sekund. W wyścigu było odrobinę lepiej, bo skończył go na 13 miejscu, ale głównie dzięki problemom rywali.
Fot. F1/Twitter