Rywalizacja w zespołach – podsumowanie pierwszej części sezonu w F1

Pierwsza część sezonu F1 właśnie zakończona, a wszyscy kierowcy udali się na zasłużone urlopy w trakcie przerwy wakacyjnej. Jest to idealny moment na podsumowanie rywalizacji w poszczególnych w zespołach.

Możemy powiedzieć jedno. Pierwsza część sezonu F1 należała do Red Bulla i Maxa Verstappena, ale odkładając Holendra ze swoim zespołem na bok, wiele działo się również w zespołach między kierowcami. W niektórych ekipach walka była naprawdę zacięta i dlatego w tym wpisie przyjrzymy się jak sobie radzili kierowcy i kto na obecny moment jest tym wygranym w poszczególnych zespołach.

Red Bull: Max Verstappen vs. Sergio Perez

Początek sezonu w wykonaniu kierowców Red Bulla był wyrównany. Holender jak i Meksykanin walczyli ze sobą jak równy z równym i dzieliła ich bardzo mała różnica punktowa w klasyfikacji generalnej. Jeden jak i drugi kierowca radzili sobie bardzo dobrze i widać było, że Perez chce stawić czoła Maxowi w walce o mistrzostwo. Początek sezonu to również dwa wygrane wyścigi przez Pereza, co jak się potem okazało, były na obecny moment ostatnimi.

Meksykanin wydawał się być wtedy w niezłej formie, ale podczas weekendu w Monako, kiedy z własnego błędu rozwalił bolid, ta pewność siebie gdzieś uciekła. Od tamtego czasu Perez nie potrafił pokonać w walce na torze Verstappena i to Holender okazywał się być cały czas tym lepszym kierowcą, przez co odskoczył mu w klasyfikacji na sporą liczbę punktów, a również okazał się być zwycięzcą w bezpośredniej walce ze swoim zespołowym partnerem.

Max VerstappenSergio Perez
Wyścigi102
Kwalifikacje102
Punkty314189
Podia127
DNF00

Max Verstappen vs. Sergio Perez: 4:0

Zwycięzca: Max Verstappen

Fot. Oracle Red Bull Racing/Twitter

Mercedes: Lewis Hamilton vs. George Russell

Rywalizacja w Mercedesie kolejny raz jest bardzo ciekawa. Dwóch Brytyjczyków, z których jeden walczy dla zespołu, a drugi bardziej dla siebie. Jak w sezonie 2022 to George w pojedynkach wygrywał z Lewisem, tak ten sezon wygląda już inaczej. Początkowa faza, gdy Mercedes miał bolid bez sidepodów, była bardziej na korzyść Russella. Jednak w tym sezonie to szczęścia więcej miał Hamilton, a więc role z zeszłego sezonu się odwróciły.

Po zmianie koncepcji przez niemiecką ekipę to Lewis stał się tą prawdziwą “jedynką” i to on dowozi sporo punktów, a dodatkowo stanął cztery razy na podium, gdy Russell był tylko raz. Nawet w kwalifikacjach, gdzie George nazywany przez wielu “Mr. Saturday”, okazuje się być na obecny moment gorszy od Lewisa. To doświadczony Brytyjczyk wygrywa w tym momencie walkę ze swoim zespołowym kolegą w zespole i nie widać, aby miało się coś w drugiej części sezonu zmienić.

Lewis HamiltonGeorge Russell
Wyścigi93
Kwalifikacje75
Punkty14899
Podia41
DNF02

Lewis Hamilton vs. George Russell: 4:0

Zwycięzca: Lewis Hamilton

Aston Martin: Fernando Alonso vs. Lance Stroll

W Astonie Martinie od początku sezonu tylko jeden kierowca staje na wysokości zadania i walczy w każdym wyścigu o cenne punkty. Fernando Alonso wszedł do nowego zespołu z wielkim przytupem i od razu pokazał, że mimo swojego wieku wciąż jest dobrym kierowcą. Lance Stroll nie ma żadnych szans i mimo bardzo dobrego bolidu nie potrafił dorównać swojemu zespołowemu partnerowi. Często bywało, że dzieliła ich znaczna różnica w pozycjach, gdy mijali linię mety. Nawet podczas słabszych weekendów to Fernando był tym, który walczył o nawet małą ilość punktów i potrafił ją dowozić.

Na obecny moment Alonso robi pogrom przeciwko Strollowi i nic nie zapowiada, aby miało się to zmienić. Kanadyjczyk nie potrafił stanąć ani razu na podium, kiedy Hiszpan meldował się na nim aż 6 razy. To tylko pokazuje jak spora różnica w doświadczeniu dzieli tych dwóch kierowców.

Fernando AlonsoLance Stroll
Wyścigi111
Kwalifikacje102
Punkty14947
Podia60
DNF01

Fernando Alonso vs. Lance Stroll: 4:0

Zwycięzca: Fernando Alonso

Ferrari: Charles Leclerc vs. Carlos Sainz

W Ferrari walka wygląda o wiele ciekawiej, ponieważ we włoskiej ekipie jest dwóch bardzo dobrych kierowców, którzy walczą mocno między sobą. To tutaj jest bardzo mała różnica i nie widać, który kierowca jest nr.1, a który nr. 2. W zależności od wyścigu to Charles Leclerc albo Carlos Sainz zajmują wyższe pozycje. Jednak, jeżeli chodzi o ukończenie wyścigu na podium – z tego może cieszyć się obecnie Monakijczyk. Hiszpan jeszcze nie miał szczęścia, aby polać się szampanem.

Pod tym względem to Charles Leclerc wydaje się być tym lepszym kierowcą, ale patrząc na punkty, czy wygrane wyścigi – tutaj już aż tak dużej różnicy nie ma. Mimo wszystko to Leclerc wygrywa bezpośredni pojedynek ze swoim zespołowym partnerem. Patrząc jednak po statystykach – jest to obecnie jeden z najrówniejszych duetów w stawce w F1.

Charles LeclercCarlos Sainz
Wyścigi75
Kwalifikacje84
Punkty9992
Podia30
DNF21

Charles Leclerc vs. Carlos Sainz: 4:0

Zwycięzca: Charles Leclerc

McLaren: Lando Norris vs. Oscar Piastri

Kierowcy McLarena początku sezonu nie mogli zaliczyć do udanych – słaby bolid, spore problemy w tempie wyścigowym a do tego problem z dbaniem o opony. Jednak nie można odmówić im walki w każdym wyścigu. Mimo, że bolid na wiele nie pozwalał, to mogliśmy się zachwycać już samymi startami i tym jak kierowcy dobrze umieją odnaleźć się w tłoku. Od pierwszego weekendu widać było, że Oscar wcale nie jest gorszy od Lando i mocno depta mu po piętach.

Oczywiście wyniki nie był zadowalające, ale gdy McLaren wprowadził swoje poprawki, to wtedy zobaczyliśmy prawdziwe tempo kierowców i to co potrafią. Oscar jako debiutant spisuje się znakomicie i na tym etapie widać, że zakontraktowanie jego było znakomitą decyzją. Mimo, że to Lando dowozi na obecny moment więcej punktów i to jego widzieliśmy na podium, nie można odmówić braku walki ze strony Australijczyka – on stanął na podium w trakcie sprintu podczas weekendu w Belgii. McLaren ma duet kompletny i w niedalekiej przyszłości będą mogli zadowolić ten zespół przywożąc sporą ilość punktów, a Lando i Oscar będą sobie deptać po piętach w walce między-zespołowej. Na obecny moment to jednak Brytyjczyk wygrywa z zespołowym partnerem,

Lando NorrisOscar Piastri
Wyścigi93
Kwalifikacje102
Punkty6934
Podia20
DNF02

Lando Norris vs. Oscar Piastri: 4:0

Zwycięzca: Lando Norris

Fot. Formula 1 (@F1)/Twitter

Alpine: Esteban Ocon vs. Pierre Gasly

Kiedy Pierre Gasly przechodził do zespołu Alpine można było sugerować, że będzie mógł stworzyć mocny duet z Estebanem Oconem. I w jakimś stopniu jest to prawdziwe, ponieważ francuski zespół ma dwóch bardzo równych kierowców, którzy walczą między sobą.

Początkowo wydawało się, że to Ocon będzie kierowcą lepszym. To on potrafił zajmować lepsze pozycje i dowozić więcej punktów. Swoje dobre umiejętności zaprezentował w Monako, gdzie stanął na najniższym stopniu podium. Jednak w pewnym momencie Gasly włączył wyższy bieg i potrafił się do niego zbliżyć – również stanął na podium podczas sprintu w Belgii. Alpine ma bardzo dobry duet, ale problemem jest bolid, który nie pozwala im walczyć o wysokie pozycje. Na obecny moment to jednak Esteban wygrywa pojedynek z zespołowym kolegą.

Esteban OconPierre Gasly
Wyścigi54
Kwalifikacje66
Punkty3522
Podia10
DNF43

Esteban Ocon vs. Pierre Gasly: 3:0

Zwycięzca: Esteban Ocon

Williams: Alex Albon vs. Logan Sargeant

Williams to zespół, który posiada bardzo dobrego kierowcę w postaci Alexa Albona. Widać, że ten osobnik wykorzystuje potencjał bolidu w 110%. Po drugiej części garażu znajduje się debiutant – Logan Sargeant, po którym widać, że jest to dopiero pierwszy sezon w królowej motorsportu.

Albon nie pozostawia złudzeń i na obecny moment deklasuje Logana. Nie można jednak odmówić Amerykaninowi walki. Niestety jest on kierowcą, który ma zerowy dorobek punktowy, podczas gdy Alex tych punktów ma 11 i ciągnie zespół Williamsa do przodu. Taj jest ewidentnie kierowcą nr. 1 i to się szybko w tej ekipie nie zmieni. Sargeant ma jeszcze sporo do nauczenia, ale zdobycie punktów w tym sezonie jest realne. Na obecny moment przegrywa on jednak w bezpośrednim pojedynku ze swoim zespołowym partnerem.

Alex AlbonLogan Sargeant
Wyścigi120
Kwalifikacje120
Punkty110
Podia00
DNF23

Alex Albon vs. Logan Sargeant: 3:0

Zwycięzca: Alex Albon

Haas: Nico Hulkenberg vs. Kevin Magnussen

Podczas gdy Kevin wracał do Formuły 1, a jego partnerem zespołowym był Mick Schumacher, można było mówić, że Duńczyk wrócił z wielkim rozmachem i pokazał swoje doświadczenie. Nieco inaczej wygląda ten sezon. Gdy do bolidu wsiadł ponownie Nico Hulkenberg, to Magnussen już nieco przygasł. Inną kwestią jest to, że cały czas mówi się o tym, że nie pasuje mu bolid, ale jak na tak doświadczonego kierowcę nie powinno to przystać.

Hulkenberg w tym sezonie pokazuje się z lepszej strony i to on jest widocznie lepszym kierowcą. W kwalifikacjach Niemiec potrafił już kilka razy awansować do Q3, co przy obecnym bolidzie Haasa jest naprawdę dobrym wynikiem. Inaczej jednak wyglądają nieco wyścigi, bo tam obydwoje kierowcy wyglądają słabo i nie mają tempa. Kevin potrafi w wyścigu zająć lepsze pozycje od Nico – na obecny moment mają remis pod tym względem kierowcy, ale w ostatecznym rozrachunku to i tak Niemiec wygrywa z zespołowym partnerem.

Nico HulkenbergKevin Magnussen
Wyścigi66
Kwalifikacje93
Punkty92
Podia00
DNF13

Nico Hulkenberg vs. Kevin Magnussen: 2:0

Zwycięzca: Nico Hulkenberg

Fot. MoneyGram Haas F1 Team (@HaasF1Team)/Twitter

Alfa Romeo: Valterri Bottas vs. Zhou Guanyu

Na obecny sezon Alfa Romeo nie może być zadowolona z tego co prezentują ich kierowcy, ale nie ma co się dziwić, nie dysponują też wspaniałą maszyną. Bottas jak i Zhou mają bardzo ciężkie zadanie, aby kończyć wyścigi w TOP10. Jednak po tym co prezentują kierowcy i widać w kamerach można powiedzieć, że to Chińczyk wygląda lepiej. Statystyki mówią natomiast co innego.

To Valterri wygrywa bezpośrednią walkę z Guanyu, jednak patrząc po ilości punktów nie można tego tak określić. Pod tym względem dzieli ich tylko punkt różnicy. Młodszy kierowca Alfy Romeo wcale nie odstaje aż tak bardzo od Valterriego jakby to się mogło wydawać.

Valterri BottasZhou Guanyu
Wyścigi84
Kwalifikacje84
Punkty54
Podia00
DNF01

Valterri Bottas vs. Zhou Guanyu: 3:0

Zwycięzca: Valterri Bottas

AlphaTauri: Yuki Tsunoda vs. Nyck De Vries

W zespole Alpha Tauri doszło do przetasowań pod koniec pierwszej części sezonu, ale tutaj skupiłem się na Yukim i Nycku, ponieważ to oni przez prawie cały sezon jeździli razem. Statystyki również są do momentu, kiedy jeździli razem.

Już od początku sezonu było widać, że to Yuki jest kierowcą lepszym od Holendra. Nyck nie miał w ogóle szans z Tsunodą. Holender podczas wyścigów potrafił pokonać Japończyka tylko dwa razy. Był to moment, kiedy wydawało się, że De Vries w końcu zrozumiał bolid i będzie mógł dorównać koledze z zespołu. Tak się jednak nie stało i następnie to znowu Yuki z nim zwyciężał. Ostatecznie przez swoją bardzo słabą jazdę i nie zdobycie ani jednego punktu w porównaniu do Tsunody, Holender wyleciał z zespołu. Do momentu, kiedy jednak razem jeździli, to Japończyk był zwycięzcą ze swoim zespołowym partnerem.

Yuki TsunodaNyck De Vries
Wyścigi82
Kwalifikacje82
Punkty20
Podia00
DNF02

Yuki Tsunoda vs. Nyck De Vries: 3:0

Zwycięzca: Yuki Tsunoda

* Przedstawione wyniki w tabeli są związane wyłącznie z wyścigami.

Podsumowanie rywalizacji w zespołach w tegorocznym sezonie F1

Jak widać po niektórych zespołach, mamy sporą różnicę między kierowcami. Ciężko jednoznacznie powiedzieć, czy to co widzimy w statystykach jest związane z tym, że dany kierowcy jest lepszy od swojego partnera, ponieważ tutaj musimy pamiętać również o nieukończonych zawodach. Często kierowcy odpadali nie ze swojej winy, a z powodu awarii bolidu, co jednoznaczne było z tym, iż był on tym przegranym w walce z zespołowym partnerem. Jednak pechowy DNF nie tyczy się każdego kierowcy, ponieważ niektórzy z nich odpadali z własnej winy, a wtedy możemy już mówić o tym, że kierowca jest słabszy.

Po niektórych zespołach widać, że walka jest wyrównana i obydwaj kierowcy potrafią dowozić punkty co wiąże się z tym, że mogą myśleć o walce w klasyfikacji konstruktorów. Niektórzy natomiast muszą działać w pojedynkę.

Połowa sezonu F1 za nami i u niektórych widać sporą przewagę nad zespołowym partnerem, ale czy tak samo będzie również na zakończenie sezonu? Tego dowiemy się niebawem.

Fot. Formula 1 (@F1)/Twitter

Podobne wpisy