Sergio Perez na Pole Position do GP Arabii Saudyjskiej
Drugie kwalifikacje w tym sezonie już za nami. Kwalifikacje do GP Arabii Saudyjskiej wygrał Sergio Perez.
W artykule:
Wow, jak dobrze, że ta dwutygodniowa przerwa dobiegła końca i drugie kwalifikacje w tym sezonie już za nami. Cóż to była za walka do samego końca. Pech niektórych kierowców i szczęście dla innych. Do niedzielnego nocnego wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej z Pole Position ruszy Sergio Perez. Tym razem to Meksykanin pojechał najlepiej ze wszystkich kierowców. Tuż za kierowcą z Red Bulla ustawią się Fernando Alonso i George Russell
Q1 – Red Bull mocny już od samego startu i pech Lando Norrisa
Pierwsza część kwalifikacji przebiegła podobnie jak w Bahrajnie. Czołówka była bardzo blisko siebie i kierowcy musieli walczyć do samego końca, aby wejść do Q2. Bardzo ważne było przejechać czyste okrążenie nie popełniając błędów, ale niestety nie wszystkim kierowcom się to udało.
Jednym z pechowców okazał się Lando Norris, który na swoim szybkim kółku za bardzo zbliżył się do bandy w zakręcie nr. 21 i uszkodził przednie zawieszenie. To skutkowało tym, iż było wiadome, że jest on jednym z tych pechowców, którzy nie dostaną się do Q2.
Lando tuż po zakończeniu Q1 powiedział:
To był głupi błąd – Zapłaciłem za to cenę.
Z łatwością powinniśmy byli awansować do Q2, a potencjalnie nawet do Q3.
Samochód ma lepsze tempo niż to, co mieliśmy w Bahrajnie, więc chcę mieć trochę więcej nadziei, ale nie wiem jeszcze, czego się spodziewać.

Fot. F1
Innymi kierowcami z problemami byli Logan Sargeant czy Nyck de Vries. Przez błędy niestety tym kierowcom również nie udało się dostać do drugiej części kwalifikacji. Amerykanin z Williamsa miał dodatkowo pecha i uszkodził wahacz w swoim bolidzie na ostatnim kółku, w którym walczył o wejście do dalszej części sesji.
Red Bulle już od pierwszych przejazdów pokazywały, że będą walczyć o pierwsze dwa miejsca. Max Verstappen był bardzo mocny i widać było, że Holender jest w bardzo dobrej pozycji o zdobycie kolejnego Pole Position w swojej karierze. Wystarczy tylko dodać, że miał 0,5s przewagi nad drugim kierowcą po pierwszej serii – Sergio Perezem. Te same bolidy i taka przewaga. To mogło skłaniać tylko do jednego.
Oprócz Sargeanta, Norrisa i De Vriesa odpadli również Alex Albon i Yuki Tsunoda. Nie był to dobry dzień dla kierowców Alpha Tauri i Williamsa. Wszyscy kierowcy pojechali poniżej swoich oczekiwań i jutro będą musieli udowodnić, że był to tylko wypadek przy pracy.
Q2 – Max Verstappen odpada z walki, a Oscar Piastri walczy dalej
Tuż po rozpoczęciu drugiej części kwalifikacji mogliśmy zobaczyć problem z bolidem Maxa Verstappena. Holender tuż po przejechaniu połowy swojego okrążenia, gdy jechał na siódmym biegu nie mógł nic więcej zrobić. Początkowo wydawało się jakby zepsuł się silnik bądź skrzynia biegów, ale jak poinformował Max – problemem okazała się półoś, która pękła. To może być jednak nie jedyny problem, ponieważ półoś mogła też uszkodzić nową skrzynię biegów, którą dostał Holender, a to może kosztować Red Bulla kolejną wymianę na nową.
Jedni kierowcy mają pecha, natomiast inny mają szczęśliwy wieczór. Oscar Piastri, który podczas pierwszego weekendu w Bahrajnie nie wyszedł z Q1 podczas kwalifikacji, tym razem pojechał bardzo dobrze i Australijczyk mógł cieszyć się wejściem do Q3.
Te małe poprawki po piątkowych treningach nie pokazywały, aby w McLarenie miały coś pomóc, ale jak widać zespół przez noc musiał coś znaleźć, ponieważ Oscar pojechał bardzo dobrze, a gdyby nie pech Lando to obydwa McLareny startowałyby jutro z wysokich pozycji.
Oprócz Maxa Verstappena po Q2 musieliśmy się pożegnać z kierowcami Alfy Romeo oraz Haasa.
Q3 – wspaniała walka o podium
Po tym jak Max Verstappen odpadł w Q2 jasne było, że walka o Pole Position jak i same podium będzie bardzo zacięta. Głównym pretendentem do wygrania kwalifikacji był oczywiście Sergio Perez, ale nie można było też lekceważyć Fernando Alonso, który prezentował się bardzo dobrze w pierwszej i drugiej części kwalifikacji.
Po pierwszych przejazdach to Sergio Perez był na prowadzeniu i to on był bliżej sięgnięcia po kolejne Pole Position. Tuż za nim w walce o pierwsze miejsce był Fernando Alonso i Charles Leclerc. To nie była jednak jedyna ciekawa walka, ponieważ tuż za podium również było ciekawie. Carlos Sainz i George Russell również mieli chrapkę na walkę o trzecie miejsce.
Po drugich przejazdach miejsce Pereza było niezagrożone i, mimo że kierowca Red Bulla miał słabsze tempo podczas drugiego przejazdu to nie zmieniło to jego pozycji.
Tuż po zakończonych kwalifikacjach Perez powiedział:
Naprawdę czujesz, jak samochody Formuły 1 ożywają w tym miejscu… Max był naprawdę silny w ten weekend, mam nadzieję, że jutro będziemy mogli mieć tam oba samochody.

Fot. F1
Ciekawiej natomiast było w walce o drugie miejsce. Na tym miejscu uplasował się Charles Leclerc, a na trzecim Fernando Alonso. Bardzo zaskakującym wynikiem jest czwarta pozycja Georga Russella. Anglik pojechał bardzo mocne okrążenie. Obok kierowcy Mercedesa ustawi się Carlos Sainz.
Kolejnymi kierowcami, którzy zajęli następująco szóste i siódme miejsce są Lance Stroll i Esteban Ocon. Stroll swoje drugie okrążenie zaczął bardzo mocno, ponieważ jego pierwszy sektor był na fioletowo, ale im bliżej był końca swojego kółka, tym jego czas był coraz gorszy.
Ostatnie trzy pozycje w top 10 zajęli Lewis Hamilton, Oscar Piastri i Pierre Gasly. Dla Anglika nie były to najlepsze kwalifikacje, mimo że po Q2 można było myśleć inaczej. Wydawało się, że Lewis będzie mógł powalczyć o piątą pozycję do jutrzejszego wyścigu. Niestety, jego drugi czas przejazdu został skasowany. W grupie zadowolonych kierowców na pewno będzie Oscar Piastri.
Fantastyczne kwalifikacje Australijczyka i walka w jutrzejszym wyścigu o punkty w jego wykonaniu jest bardzo realna. Pierre Gasly mimo przegranych kwalifikacji z zespołowym partnerem też nie powinien narzekać, ponieważ dostał się do Q3 i w jutrzejszym wyścigu zdobycie punktów jest bardzo realne, ponieważ Alpine ma dobre tempo wyścigowe.
Czego możemy się spodziewać w jutrzejszym wyścigu?
Jutrzejszy wyścig szykuje nam się bardzo interesująco. Charles Leclerc przez wymiany podzespołów zostanie cofnięty o 10 pozycji, co skutkuje startem z dwunastego miejsca, a więc tuż za Sergio Perezem będzie startował Fernando Alonso. Sam start będzie bardzo ważny w kontekście całego wyścigu. Kierowca Red Bulla jak i Astona Martina pokazali już podczas pierwszego wyścigu, że są bardzo mocni i mają niezłe tempo wyścigowe. Walka o pierwsze miejsce powinna stoczyć się właśnie między tymi kierowcami.
Przewagą, która stoi za Sergio Perezem jest to, że kierowca Red Bulla wygrywa tylko wyścigi nocne lub uliczne, więc to jutro daje mu duże szanse, aby podtrzymać tą regułę, a przy okazji poprawić swoje statystyki i zgarnąć kolejny puchar za pierwsze miejsce.
Problemem u Alonso w zdobyciu pierwszego miejsca może być jednak to, że Astony Martiny mają świetne tempo w pierwszych dwóch sektorach, a w trzecim tracą bardzo dużo. Niskie prędkości na prostych to ich problem w ten weekend, a wszystko związane jest z wysokim dociskiem oraz wysokimi oporami, które generuje ich bolid. To może utrudnić walkę Hiszpanowi.

Fot. F1
George Russell, który startuje z trzeciej pozycji może nie mieć łatwego wyścigu i dowiezienie tak wysokiego miejsca będzie prawdopodobnie graniczyć z cudem. Carlos Sainz będzie chciał napierać Anglika już od samego początku zawodów. Jednak wszystkie te zespoły z Q3 miały bardzo niewielkie różnice między sobą, a to oznacza sporo walki i możliwe dużo przetasowań podczas wyścigu.
W tym wszystkim trzeba też pamiętać o Verstappenie i Leclercu. Mimo, że ci dwaj kierowcy startują spoza top 10, to mogą stoczyć sporo ciekawych walk. Holender miał drugą najwyższą prędkość maksymalną (pierwszą miał Sergio Perez) podczas dzisiejszych kwalifikacji, a to oznacza, że nie będzie miał problemów z wyprzedzaniem podczas wyścigu. Podium w jego przypadku jest jak najbardziej realne.
Szykują nam się bardzo ciekawe 2h ścigania.
Fot. F1