Na sezon 2022 zaszło kilka zmian w składzie kierowców, więc warto wiedzieć kogo będziemy oglądać w przyszłym sezonie.
Red Bull
Max Verstappen, Holandia

Photo: TVP Sport
W tym roku będzie bronić Tytułu Mistrza Świata, wywalczonego w 2021 roku. Od tego sezonu wchodzi nowa generacja bolidów, przez co ciężko będzie tego dokonać, zwłaszcza że jego zespół skupił wszystkie siły na wywalczeniu najwyższego trofeum, co może się odbić na osiągach tegorocznego samochodu. Niemniej jednak znamy waleczność Maxa Verstappena jeszcze w czasach jego startów w Toro Rosso, a następnie pierwszych lat w Red Bullu byliśmy jej świadkami i wiemy na co go stać.
Sergio Perez, Meksyk

Photo: F1.com
Będzie to jego drugi sezon w barwach czerwonych byków i już 12 w Formule 1. Checo jest jednym z największych wygranych poprzedniego sezonu. Zmienił zespół, choć miał ważny kontrakt, to musiał ustąpić miejsca 4-krotnemu Mistrzowi Świata, Sebastianowi Vettelowi. Wyszło mu to tylko na dobre, ponieważ ekipa, która miała konkurencyjny bolid, w 2021 roku spadła w środek stawki, a pod koniec sezonu byli w stanie być szybsi tylko od outsiderów. Jego zadanie pozostaje niezmienne – dowozić jak najlepsze wyniki i pomagać w Maxowi Verstappenowi w najwyższych celach.
Mercedes
Lewis Hamilton, Wielka Brytania

Photo: Motorsport
7-krotny Mistrz Świata pewnie dalej jest rozgoryczony porażką z finału poprzedniego Sezonu w Abu Zabi, gdzie przegrał tytuł MŚ na ostatnim okrążeniu. Zdaniem ekspertów w 2022 roku może być jeszcze mocniejszym zawodnikiem i miałby mu w tym pomóc stan wyciszenia w jakim się znajdował. Lewis to sportowiec z kategorii mistrzów i na pewno nie odpuści żadnej sytuacji. Ma po prostu mentalność zwyciężania i w nadchodzącym sezonie w każdym momencie może być groźny. Pytanie: na co pozwoli mu maszyna?
George Russell, Wielka Brytania

Photo: Motorsport
Po 3 latach spędzonych w ogonie stawki, doczekał się upragnionego awansu do zespołu Mistrzów Świata. Dopóki nie zobaczymy na co go stać, jego dyspozycja na tle Lewisa Hamiltona będzie jedną wielką niewiadomą. Pokładamy w nim głęboką wiarę, że Lewis będzie mieć godnego rywala, z którym będzie musiał toczyć boje o najwyższe cele. Russell w Williamsie pokazywał, że nie można go lekceważyć. Deklasował partnerów w kwalifikacjach, niejednokrotnie osiągając rezultaty ponad możliwości bolidu. Z pewnością wszyscy będą na niego spoglądać z ciekawością czego może dokonać.
Ferrari
Carlos Sainz, Hiszpania

Photo: laSexta
27-latek okazał się rewelacją poprzedniego sezonu. Przed jego startem uważano, że będzie w cieniu lidera ekipy, jednak pokazał regularność i potrafił znaleźć się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, co przyniosło mu to kilka podiów i koniec końców to on ukończył sezon na wyższej pozycji od Leclerca. W 2022 wszyscy oczekują, że w przypadku otrzymania świetnego bolidu, będzie w stanie walczyć o tytuł mistrza świata.
Charles Leclerc, Monako

Photo: Ferrari
Monakijczyk jest typowany na przyszłego mistrza świata. W tym roku może stanąć przed ogromną szansą dokonania tego, bo dochodzą słuchy z Maranello, że zespół we współpracy z dostawcą paliwa Shell, opracował paliwo, dzięki któremu Ferrari może wrócić na szczyt. Charles zawiódł nieco w poprzednim sezonie, ale to na pewno go nie skreśla i w przyszłym sezonie będzie chciał powalczyć o mistrzostwo. W trakcie przerwy uprawiał sporty ekstremalne, takie jak wspinaczka górska i nurkowanie.
Mclaren
Lando Norris, Wielka Brytania

Photo: Fanat1cos.com
Będzie to jego już czwarty rok w F1. Sezon 2021 w wykonaniu Norrisa był rewelacyjny, ale niestety w drugiej połowie miał mnóstwo pecha, co kosztowało go wiele punktów. Niemniej jednak Brytyjczyk ma ogromny potencjał i jest typowany na przyszłą gwiazdę F1, a jego zespół ciężko pracuje, aby włączyć się pierwszy raz od dekady do walki o tytuł mistrza świata. Ostatnio przedłużył kontrakt z McLaren do 2025r. Jest to najdłuższa umowa w F1, co tylko potwierdza, ile ludzi wierzy w jego potencjał. McLaren będzie miał z niego dużo radości.
Daniel Ricciardo, Australia

Photo: McLaren
Daniel zdobył renomę przez lata kariery w Formule 1. Niestety ostatni sezon nie potwierdził tego, bo odstawał cały czas od swojego dużo młodszego partnera z zespołu, Lando Norrisa. Czas na przełom przyszedł na Monze. Po świetnym sprincie kwalifikacyjnym, wyprzedził po starcie Maxa Verstappena i został liderem wyścigu. Jak pamiętamy przy pomocy odpadnięcia z wyścigu najgroźniejszych rywali odniósł zwycięstwo, na co McLaren bardzo długo czekał. W następnym sezonie kierowcy tej ekipy mają więcej razy stawać na najwyższy stopień podium.
Alpine
Fernando Alonso, Hiszpania

Photo: The Independent
40-latek marzy ciągle o swoim trzecim pucharze mistrza świata i bardzo wierzy w to, że zmiana przepisów może mu to umożliwić. Będzie to jego drugi sezon startów po powrocie do królowej sportów motorowych. W pierwszym pokazał, że z wiekiem nie stracił niczego ze swoich umiejętności. Wykazał się walecznością, czego przykładem był np. wyścig na Hungaroringu. To tam przez kilka okrążeń bronił się przed Lewisem Hamiltonem w mocniejszym bolidzie. Zdobył również podium w GP Kataru czym pokazał, że jest w stanie osiągać rezultaty ponad możliwości bolidu. Na 2022 Alonso chcę wdrożyć swój El Plan, ale pytanie – na ile pozwoli mu jego maszyna?
Esteban Ocon, Francja

Photo: The Times
25-latek ma kontrakt z francuskim teamem do końca 2024 roku. W poprzednim sezonie miewał przebłyski, ale największym sukcesem było zwycięstwo w GP Węgier. Poza tym wyścigiem na wyróżnienie zasłużyła jego jazda podczas GP Arabii Saudyjskiej, gdzie do ostatnich metrów walczył o podium. W tym roku, jeśli jego zespół zbuduje bolid będący w stanie walczyć w ścisłej czołówce, a może nawet o mistrzostwo świata, postawa Estebana może być kluczowa w walce zespołowej, a także pomocy 2-krotnemu mistrzowi świata w powrocie na szczyt.
Alpha Tauri
Pierre Gasly, Francja

Photo: Planet F1
To już jego kolejny sezon w juniorskiej ekipie Red Bulla, do której wrócił po degradacji z głównego zespołu latem 2019 roku. Od tamtego czasu nieprzerwanie prezentuje wspaniałą formę, regularnie punktując. W tym roku jego zadanie pozostanie niezmienione – pozostać liderem zespołu i dowozić jak najlepsze rezultaty. Przekonamy się również czy uda mu się opuścić rodzinę Red Bulla w celu znalezienia zespołu dającego mu większe możliwości. Mówi się o tym, że miałby zająć miejsce Lewisa Hamiltona, kiedy ten zakończy karierę. Trzeba pamiętać jednak, że kontrakt Brytyjczyka obowiązuje do końca 2023 roku.
Yuki Tsunoda, Japonia

Photo: Times of India
To będzie drugi sezon młodego Japończyka w Formule 1. W Bahrajnie zaliczył wspaniały debiut, zdobywając punkty. Mówiło się o nim nawet wtedy, że to najlepszy debiutant w ostatnich latach. Jego następne wyścigi nie potwierdziły tej opinii, popełniał mnóstwo błędów, obrażał rywali przez radio i zapracował sobie na miano najmniej lubianego kierowcy w padoku (walczy o to zaciekle z Mazepinem :)) Światełkiem w tunelu był ostatni wyścig w Abu Zabi, gdzie po raz pierwszy pokonał partnera zespołowego w kwalifikacjach i zajął 4 miejsce w wyścigu, najlepsze w całym sezonie. Miejmy nadzieję, że nauka jaką przyjął w 2021 roku zaprocentuje i w tym roku mierzący zaledwie 159 cm wzrostu Japończyk pokaże swój prawdziwy potencjał.
Aston Martin
Sebastian Vettel, Niemcy

Photo: Motorsport
Choć 4-krotny mistrz świata F1 w ostatnim czasie wykazuje mniejszą motywację i rozważał nawet zakończenie kariery, to pokazał na torze, że jest w stanie dalej walczyć, czego dowodem jest zdobycie nagrody za największą liczbę wyprzedzeń w 2021 roku. Nie wiemy na co w tym roku będzie stać ekipę należącą do Lawrenca Strolla, bo końcówka poprzedniego sezonu nie była zbyt optymistyczna. Mogło to się wiązać z pracą nad tegorocznym samochodem, który wygląda zupełnie inaczej od innych i wszyscy twierdzą, że Aston zaryzykował i albo się wstrzeli w nowe regulacje, albo będzie słabo. Sebastian Vettel 5-krotnym mistrzem świata? Biorę to!
Lance Stroll, Kanada

Photo: Planet F1
To już szósty sezon syna właściciela tej ekipy w F1. Jego kariera na dany moment liczy okrągłe 100 startów i ciągle nie wiemy na co go stać. Udało mu się dotychczas zdobyć Pole Position w deszczowych kwalifikacjach do GP Turcji 2020 i wywalczyć 3 podia. Ma w 11 lat starszym partnerze zespołowym mentora, a w przeszłości pomagał mu również legendarny Juan Pablo Montoya. W Williamsie współpracował również z Robertem Kubicą, więc na pewno Lance ma warunki na dobre ściganie. W 2020r. i słynnym różowym Mercedesie, Racing Point zajęło 4 miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Lance zajął dopiero miejsce nr. 11 (75 punkt.), a jego kolega z zespołu – Sergi Perez, miejsce nr. 4 (125 punkt.) W 2021r. Lance był 13 (34 punkt.) i do dwunastego Vettela stracił 9 oczek.
Williams
Nicholas Latifi, Kanada

Photo: Motorsport
Dla syna miliardera to już trzeci sezon w królowej sportów motorowych. W tym roku musi udowodnić, że nie jest w F1 tylko i wyłącznie dzięki pieniądzom. W tamtym roku miewał przebłyski dobrej formy i kiedy miał szansę zapunktować, potrafił ją wykorzystać. Udało mu się 2 razy pokonać zespołowego partnera, Georga Russella, w pojedynku kwalifikacyjnym. Przypomnę tylko, że Russell uchodził za niepokonalnego w kwalifikacjach. Do końcówki 2021 roku miał na koncie tylko jedną przegraną w pojedynku zespołowym, kiedy zastępował Lewisa Hamiltona w bolidzie Mercedesa.
Alex Albon, Wielka Brytania, Tajlandia

Photo: Williams
Ambitny Taj, który od tego roku będzie reprezentować kraj Lando Norrisa, Georga Russella i Lewisa Hamiltona, wraca do F1 po roku przerwy, gdzie spędził na ławce rezerwowych. Wcześniej jego występy w zespole Red Bulla na tle Maxa Verstappena wyglądały fatalnie. Ma za sobą również sezon spędzony w DTM gdzie zajął 6 miejsce na koniec z 1 zwycięstwem. Zobaczymy, jak odnajdzie się w nowym zespole i jest to na pewno ciekawy wątek na przyszły sezon.
Alfa Romeo
Valtteri Bottas, Finlandia

Photo: Mercedes AMG Petronas F1 Team / LAT Images
Po 5 sezonach u boku Lewisa Hamiltona 32-letni Fin przenosi się do ekipy z dołu stawki. Jego doświadczenie będzie cenne dla całego zespołu. Rolą Valtteriego będzie bycie numerem 1 w zespole i udzielanie wskazówek debiutującemu w F1, Guanyu Zhou. Celem będą pojedyncze punkty i rozwój samochodu z myślą o kolejnych latach.
Guanyu Zhou, Chiny

Photo: F1
Po 3 latach spędzonych w Formule 2, 22-letni Chińczyk otrzymał szansę awansu do F1. Zdaniem wielu krytyków, miejsce otrzymał tylko dzięki dużemu wkładowi finansowemu i nie będzie w stanie osiągać rezultatów na poziomie kierowcy królowej motorsportu. Jednak w F2 niejednokrotnie pokazywał wspaniała jazdę i jego celem będzie udowodnienie, że do F1 nie trafił przez przypadek.
Haas
Mick Schumacher, Niemcy

Photo: Teh SportsRush
To będzie drugi sezon syna 7-krotnego Mistrza Świata F1, Michaela Schumachera. W poprzednim z racji słabego sprzętu, Mistrz F2 z 2020 roku nie mógł pokazać swojego potencjału. Udało mu się 2 razy awansować do Q2 i zmiażdżyć w pojedynku zespołowym Nikitę Mazepina, a jego najlepszy wynik to 12 miejsce podczas Grand Prix Węgier. W tym roku jego zespół liczy na lepsze rezultaty niż w 2021. Mick z pewnością ma zadatki na solidne wyniki, ale maszyna musi mu dopisywać. W przyszłym sezonie Haas ma zaliczyć duży postęp.
Nikita Mazepin, Rosja

Photo: Motosport
Podobnie jak Mick, to będzie jego drugi sezon w F1 i w barwach Haasa. W swoim debiutanckim sezonie jego jazda i zachowanie na torze wzbudziły ogromną krytykę. Popełniał wiele błędów zyskując nawet ksywę “Mazespin”, nawiązującą do jego częstych obrotów na torze. Blokował również rywali na torze ignorując niebieskie flagi. Okazało się, że nie miał takich możliwości przygotowawczych jak Schumacher. Jego zespół nie posiadał symulatora, a Mick jako kierowca akademii rozwojowej Ferrari mógł korzystać z symulatora zespołu z Maranello. Rosjanin testował w domu i nie są to warunki na miarę F1. Zarówno forma zespołu jak i postawa Mazepina pozostają niewiadomą.
Photo: The Drive