Weekend niespodzianek podczas rundy IndyCar w Nashville! [PODSUMOWANIE]

Ryzykowne strategie, częściowe odrodzenie Andretti oraz powtórka z rozrywki – w takich słowach można podsumować wyścig IndyCar w Nashville.

W pierwszy weekend sierpnia, IndyCar zawitało do stolicy Tennessee. Big Machine Music City Grand Prix, bo tak brzmi cała nazwa eventu, większości kibiców kojarzy się z kapeluszami kowbojskimi oraz zeszłorocznymi wypadkami, przez co zostało okrzyknięte „Crashville”. Czy w ten weekend ta opinia się zmieni, a może będziemy świadkami powtórki z rozrywki?

Co nowego w świecie IndyCar?

Na początku tygodnia, media obiegła informacja, że Simon Pagenaud dalej nie jest zdolny do ścigania. Jest to już piąty wyścig, który opuścił Francuz po poważnie wyglądającym wypadku w trakcie FP2 na torze w Mid-Ohio, po którym doznał wstrząśnienia mózgu. Tym razem, jego miejsce zajął Linus Lundqvist – mistrz Indy Lights (obecnie Indy NXT) z 2022 roku. Po kompletnej dominacji poprzedniego sezonu (9 podium w 14 wyścigach, najgorszy finish P6), nie udało mu się znaleźć miejsca w IndyCar.

Weekend w Nashville był dla niego debiutem i szansą na przyciągnięcie uwagi innych zespołów. W piątek dowiedzieliśmy się, że od przyszłego roku, nitka toru zostanie zmieniona oraz wyścig będzie się odbywać jako ostatni w kalendarzu. Do tej pory Laguna Seca była ostatnim wydarzeniem sezonu, ale od 2024 roku, rolę tę przejmuje Nashville.

Trzy sesje praktyk… ale czy na pewno?

W piątek, najszybszy okazał się Will Power, obecny mistrz serii, a zaraz za nim znalazł się Alex Palou, który jest liderem klasyfikacji. Linus Lundqvist zakończył FP1 na jedenastej pozycji, tym samym pokonując swojego teammate, czyli Helio Castronevesa. Najwolniejszym kierowcą był Santino Ferrucci, który tracił ponad 3 sekundy do Powera. Sobotnie praktyki stanowiły wyzwanie dla kierowców oraz organizatorów, ponieważ padał deszcz. Trzeba było zadbać o nawierzchnię i pozbyć się nadmiaru wody.

Z blisko godzinnym opóźnieniem, rozpoczęło się FP2. Najszybszy w tych warunkach był Marcus Ericsson. Sporym zaskoczeniem była drużyna Ed Carpenter Racing, ponieważ oba bolidy zakończyły praktyki w TOP10: Rinus Veekay na P2 oraz Ryan Hunter-Reay na P7. Ze względu na pogodę, nie odbyła się trzecia sesja praktyk, a zamiast niej, rozegrano kwalifikacje, które zostały przesunięte o trzy godziny.

Kwalifikacje i powtórka z zeszłego sezonu

W grupie A, Benjamin Pedersen zaraz po starcie kwalifikacji wywołał żółtą flagę, przez co wiadome już było, że Duńczyk będzie startować z końca stawki. Do Fast 12 weszli: Scott McLaughlin, Scott Dixon, David Malukas, Alexander Rossi, Josef Newgarden oraz Linus Lundqvist. Szwed po raz drugi w ten weekend pokonał swojego teammate’a i w debiucie awansował do dalszej części kwalifikacji. W grupie B, do Fast 12 awansowali: Colton Herta, Kyle Kirkwood, Alex Palou, Pato O’Ward, Romain Grosjean oraz Will Power. 

W Fast 12 doszło do niecodziennej sytuacji. Scott Dixon, weteran serii, niespodziewanie rozbił się pół minuty przed końcem kwalifikacji. Kierowcy otrzymali jedno szybkie okrążenie po uprzątnięciu bolidu, jednak nic to nie zmieniło w tabeli. Do Fast 6 weszli: Pato O’Ward, Colton Herta, Alex Palou, Scott McLaughlin, Romain Grosjean oraz David Malukas. Linus Lundqvist w debiucie startował z P11. Pole position zdobył Scott McLaughlin. Jest to jego drugie pole position z rzędu na tym torze. Front row dopełnił Pato O’Ward. Alex Palou, czyli obecny lider, ruszył z P4. 

Burzliwy start oraz burzliwy koniec

Jeszcze przed startem, Will Power miał problemy. Jego zestaw słuchawek nie działał i trwało zamieszanie, aby zdobyć nowe. Kiedy wszyscy wyjechali na formation lap, kierowca Teamu Penske dopiero szykował się do wyjazdu. Ostatecznie Australijczyk wystartował, a dyrekcja wyścigu zgodziła się, aby startował ze swojej oryginalnej pozycji, czyli P7, a nie z końca stawki. Przez to oraz fakt, że kierowcy nie byli na tyle zbici, aby ruszyć, dwa okrążenia wyścigu odbyły się w formie formation lap. Najwięcej na starcie zyskał David Malukas, który wyprzedził Alexa Palou. Niestety dla Amerykanina, zakończył on rywalizację na 13. kółku, ponieważ przez przegrzanie skrzyni biegów, jego tylne skrzydło się rozwaliło. Wywołało to również pierwsze caution, podczas którego, Palou zaryzykował ze strategią i zjechał na pit stop.

Po restarcie, Colton Herta stracił kilka pozycji, a jego koledzy z zespołu, czyli Romain Grosjean oraz Kyle Kirkwood zyskali je, ponieważ zaczęli gonić lidera wyścigu – Scotta McLaughlina. Udało im się go wyprzedzić przed pierwszym zjazdem na pit stop. Najlepiej na tym wyszedł Kirkwood, który wyprzedził obu poprzez podcięcie. Kierowcy jak tylko mogli przedłużali swoje stinty. Na 50. okrążeniu, doszło do kontakt między Rinusem Veekay oraz Alexandrem Rossim. Obaj kontynuowali wyścig, jednak kierowca McLarena jechał z 2 okrążeniami straty. Holender za tą stłuczkę dostał drive through penalty.

Kiedy wszyscy kibice myśleli, że zobaczą spokojny wyścig w Nashville – to zaczęła się fala wypadków. Na 70. okrążeniu rozbił się Linus Lundqvist. Wywołało to caution, a przy restarcie doszło do kolejnego. Agustin Canapino uderzył Felixa Rosenqvista, przez co obaj wylądowali w zaporach z opon. Na domiar złego, w tył bolidu Argentyńczyka wjechał Benjamin Pedersen. Dyrekcja wyścigu zdecydowała się na czerwoną flagę i uprzątnięcie samochodów. Kierowcy dostali trzy kółka czystego ścigania.

Na restarcie, Kirkwood bardzo szybko odjechał od McLaughlina, a Canapino wjechał w zaporę z opon, jednak było to w na tyle bezpiecznym miejscu, że obyło się bez żółtych flag. Na metę jako pierwszy wjechał Kyle Kirkwood. Jest to jego druga wygrana w sezonie. Tak jak rok temu, Scott McLaughlin dojechał jako drugi, pomimo startu z pole position. Podium dopełnił Alex Palou, który mimo ryzykownej strategii, zdołał dowieźć P3. Nagrodę Biggest Mover otrzymał Marcus Ericsson, który awansował z P20 na P7.

Fot. https://www.indycar.com/photos/gallery?g=4067

Indy NXT w Nashville

Tak jak w poprzedniej rundzie, tak i teraz doszło do kolejnych ruchów wśród kierowców. Matthew Brabham, który na Iowa jeździł w Juncos, tym razem jechał z drużyną Cape Motorsports. Victor Franzoni zajął miejsce po Matteo Nanninim, z którym Juncos Holliger Racing nieoczekiwanie rozstał się w połowie sezonu. Swoje debiuty zaliczyli Francesco Pizzi oraz Yuven Sundaramoorthy, którzy dołączyli do Abel Motorsports. Ze względu na pogodę, organizatorzy nie zdecydowali się na podjęcie próby odbycia kwalifikacji. Kierowcy zostali ustawieni wobec klasyfikacji generalnej. Pole position przypadło Christianowi Rasmussenowi, który w poprzednim wyścigu powrócił na pozycję lidera. Nolan Siegel uzupełnił front row. Jacob Abel, który był najszybszy podczas obu sesji praktyk, do wyścigu przystąpił z P3.

Start wyścigu był spokojny. Hunter McElrea bardzo szybko zyskał dwie pozycje i awansował na P2. O dużym pechu może mówić Nolan Siegel, który spadł na P5. Francesco Pizzi na pewno nie zapisze swojego debiutu do udanych, ponieważ miał problemy z energią. Na 18. okrążeniu, Christian Bogle uderzył w bandę i złamał przednie skrzydło, co wywołało pierwsze caution. Kilka kółek później Ernie Francis Jr., który jechał świetny wyścig, obił ściany przez co pojawiły się żółte flagi. Kolejny restart i kolejne problemy. Między Rasmusem Lindhem oraz Danialem Frostem doszło do kontaktu, przez co Singapurczyk nie dokończył wyścigu. 4 okrążenia przed końcem wyścigu, Louis Foster podczas walki, przestrzelił zakręt przez co stracił wiele pozycji.

Chwilę później, sędziowie wręczyli Jacobowi Abelowi karę za moving under breaking i musiał oddać swoją pozycję. Przez moment, Nolan Siegel mógł cieszyć się z podium, jednak Amerykanin bardzo szybko odzyskał ją z powrotem. Wyścig wygrał Christian Rasmussen, który prowadził od początku do końca. Podium dopełnili Hunter McElrea oraz Jacob Abel. Jamie Chadwick otrzymała nagrodę Biggest Mover. Brytyjka awansowała z P17 na P8.

Fot. https://www.indycar.com/indynxt/photos/gallery?g=4066

Sytuacja w klasyfikacji w obu seriach oraz co dalej

W IndyCar jak i w NXT, liderzy klasyfikacji się nie zmienili. Alex Palou powiększył swoją przewagę nad Josefem Newgardenem do 84 punktów, a Christian Rasmussen odskoczył od Nolana Siegela na 45 oczek. Do końca sezonu, IndyCar zostały cztery wyścigi. Jednak dla NXT jest to pięć wyścigów, ponieważ w Laguna Seca mają double header.

Szczegółową klasyfikację sprawdzicie TUTAJ.

Następny event to Gallagher Grand Prix w Indianie. NXT ma wyścig w piątek 11 sierpnia, natomiast IndyCar będzie się ścigać dzień po nich, w sobotę 12 sierpnia. Kalendarz sezonu 2023 sprawdzicie TUTAJ.

Fot. IndyCar

Podobne wpisy