Kubica i WRT #41 zwycięzcami, Inter Europol Competiton na podium – podsumowanie 6 Hours of Spa
6 Hours of Spa przyniosło nam ogromne emocje, zwłaszcza dla polskich kibiców. Podium w klasie LMP2 na pewno przejdzie do historii polskiego motorsportu!
Ostatni sprawdzian przed 24 Hours of Le Mans był najbardziej szalonym wyścigiem World Endurance Championship od lat. Ba, był to najlepszy wyścig World Endurance Championship od lat. 6 Hours of Spa roku pańskiego 2023 dostarczyło ogromną ilość walki do samego końca wyścigu w każdej z klas. Jeśli nie oglądaliście wyścigu, to musicie przeczytać to podsumowanie!
Co w podsumowaniu 6 Hours of Spa?
Kwalifikacje i ustawienie startowe
Kwalifikacje do 6 Hours of Spa opisaliśmy w osobnym artykule, do którego zapraszamy.
Jednak nastąpiło kilka zmian względem nich. Z wyścigu wycofało się Project 1 – AO #56 ze względu na uszkodzenia w kwalifikacjach. Natomiast Toyota #8 i AF Corse #21 startowały z końca stawki ze względu na brak czasu w kwalifikacjach.
Przez opisywane tutaj sytuacje na starcie pojawiło się 37 aut (13 w klasie Hypercar, 11 w klasie LMP2 i 13 w klasie GTE Am).
Pogoda
Nad torem panowały głównie deszczowe chmury. Tor był mokry, a jego temperatura wynosiła zaledwie 11 stopni Celsjusza. Temperatura powietrza to było niecałe 8 stopni.
Okrążenia formujące i start 6 Hours of Spa
Dwa okrążenia formujące zaczęły się o godzinie 12:38, a wyścig zaczął się o godzinie 12:45.
Na pierwszym okrążeniu formującym, w zakręcie Raidillon United Autosports #22 się obrócił i uszkodził przód. W zakręcie Les Combes obrócił się także Proton #77. W żwir wypadł także Iron Lynx #60. Na drugim okrążeniu formującym w Raidillon obróciły się Richard Mille AF Corse #83 i ponownie Dempsey-Proton #77. Dyrektor wyścigu zadecydował o dodatkowym okrążeniu formującym kosztem wyścigu. Po raz trzeci w Raidillon obrócił się Dempsey-Proton #77.
Wyścig wystartował po czterech minutach. W pierwszym zakręcie Ferrari #51 wyszło na prowadzenie, Ferrari #50 pozostało na drugim miejscu, a Cadillac #2 awansował na trzecie miejsce.
Dalej Toyota #7 spadała w dół stawki ze względu na założone slicki. Każde auto na slickach zmagało się z wielkimi problemami. Potem z toru wyleciało AF Corse #54, a także Iron Lynx #60 w zakręcie Les Combes i tam się zakopało, co wywołało nam neutralizację.
Reszta pierwszej godziny
Samochód bezpieczeństwa zjechał z toru po 13 minutach. W zakręcie Les Combes D’Station Racing #777 wyprzedził Corvette #33 i wyszedł na prowadzenie w klasie GTE Am. Po wznowieniu rywalizacji lepiej zaczęły się sprawować auta z założonymi slick’ami, na czym skorzystały Toyoty, Porsche #6 i Cadillac #3, a straciły oba Ferrari, Cadillac #2, Jota #38 i Peugeoty. Potem przypomniano o karze 30 sekund stop&go dla AF Corse #21 za spowodowanie kolizji w drugim treningu.
Kilka minut później z Vectora #10 odpadło tylne koło i auto się zatrzymało przy zakręcie Les Combes. Wywołało nam to pierwsze w tym wyścigu Full Course Yellow. Po niecałych trzech minutach wróciliśmy do rywalizacji. Na koniec tej godziny pięknym manewrem wyprzedzania po wyjściu z La Source się popisała Doriane Pin w Premie #63, która dzięki temu wyprzedziła WRT #31 i awansowała na P2 w klasie.
Druga godzina
Początek tej godziny upłynął nam pod znakiem walki pomiędzy Iron Dames #85 i ORT by TF #25 o prowadzenie w klasie GTE Am. Żelazne Damy się obroniły przed Astonem #25 do czasu pit-stopu. Następnie, po wyjeździe z alei serwisowej, Vanwall #4 się obrócił na zimnych oponach.
Kilkanaście minut później WRT #31 wyprzedziło United’a #22 i przesunął się na P4 w klasie LMP2. Okrążenie później to samo zrobiła siostrzana załoga #41. Chwilę później karę drive-through za przekroczenie białej linii na wyjeździe z alei serwisowej dostał ówczesny wicelider klasy GTE Am, czyli ORT by TF #25. W międzyczasie Jota #28 wyprzedziła United’a #22.
Chwilę później doszło do okropnie wyglądającego wypadku w legendarnym Eau Rouge. Drugi, wówczas, Cadillac #3 prowadzony przez Rengera van der Zande, wjeżdżając w zakręt, stracił przyczepność na mokrej tarce i został przez nią wyrzucony z prędkością blisko 250 km/h w znajdującą się niedaleko barierę. Mimo ogromnych zniszczeń auta, na szczęście, doświadczony Holender wyszedł z tego wypadku cało i zdrowo. Na torze z oczywistych powodów musiał się pojawić samochód bezpieczeństwa.
Po 17 minutach wróciliśmy do rywalizacji. Na koniec tej godziny dostaliśmy informację o karach drive-through dla Vanwalla oraz Alpine #36 za przekroczenie białej linii na wyjeździe z alei serwisowej.
Trzecia godzina
Ówczesny lider klasy GTE Am, D’Station Racing #777, dostał karę drive-through za kontakt z Iron Dames #85. Chwilę później Jota #28 prowadzona przez Pietro Fittipaldi’ego pięknie wyprzedziła WRT #41 i awansowała na czwarte miejsce w klasie. Chwilę później karę 5 sekund do następnego pit-stopu dostał Prema #63 za tzw. unsafe release.
Kilka minut później, po wyjściu z ostatniego zakrętu na torze stanęło Porsche #6. W międzyczasie przy skręcie w zakręt Les Combes obrót zaliczył Vanwall i zakopał się dzisiaj. Po pięciu minutach wróciliśmy do rywalizacji. Kilka minut później w alei serwisowej zatrzymał się Peugeot #94. Po chwili #94 ruszyło ponownie. W międzyczasie Ferrari #50, wyjeżdżając z alei serwisowej, przekroczyło białą linię.
Następnie Richard Mille AF Corse #83 i Proton #88 wyprzedziło liderujące w klasie GTE Am ORT by TF #25. Potem karę 5 sekund do następnego pit-stopu dostała Prema #9 za naruszenie procedury pit-stopu. Chwilę później WRT #31 wyprzedziło United #23. W międzyczasie, w klasie GTE Am trwała walka o P2 pomiędzy Protonem #88, ORT by TF #25 i Iron Dames #85. Na koniec tej godziny WRT #31 wyprzedziło siostrzane #41 i awansowało na P1.
Czwarta godzina
W pierwszej części tej godziny mieliśmy krótkie FCY na sprzątnięcie części, które pozostały na torze. Potem na wyjeździe z alei serwisowej stanął Vanwall, lecz ruszył on po restarcie systemu. Chwilę później Jota #28 próbowała wyprzedzić WRT #41 w Eau Rouge, lecz wyjechała za szeroko i ta próba spaliła na panewce.
Jednakże na następnym okrążeniu Oliver Rasmussen zaatakował już z pozytywnym skutkiem i to Jota znalazła się na P2. W międzyczasie Prema #63 wyprzedziła United’a #22 i awansowała na P4 w LMP2. Także Ferrari #50 i AF Corse #54 dostały kary drive-through za przekroczenie białej linii na wyjeździe z pit-lane.
Kilka minut później Richard Mille AF Corse #83 wyprzedziło Protona #88 i wyszło na prowadzenie w swojej klasie. Potem na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Było to spowodowane kolizją pomiędzy Vanwall’em #4 i AF Corse #54. Ferrari z klasy GTE Am zamknęło drzwi Vanwall’owi, który zjechał na trawę i stracił przyczepność. Po blisko dwudziestu minutach wróciliśmy do rywalizacji.
Piąta godzina
Na początek godziny numer pięć, Ferrari #50 wyprzedziło Porsche #5, awansowało na trzecią pozycję i się oddublowało. Potem Porsche #5 wyprzedziły także Cadillac #2 i Ferrari #51. Chwilę później Ferrari #51 wyprzedziło Cadillaka #2. W międzyczasie wszystkie wyżej wymienione trzy auta się oddublowały.
Potem na czele klasy GTE Am doszło do przetasowań. Na drugą pozycję awansowało Corvette #33, a na P3 przesunął się Proton #88. Chwilę później WRT #41 prowadzone przez Roberta Kubicę wyprzedziło United’a #23 i awansowało na P5 w klasie.
Następnie, po wyjeździe z alei serwisowej, na świeżych oponach, Ferrari #50 straciło kontrolę, poleciało na trawę, uderzyło w ścianę i się dość mocno porozbijało. To był koniec tego trudnego wyścigu dla tej załogi, a na torze po raz czwarty w tym wyścigu pojawił się samochód bezpieczeństwa. Po blisko 20 minutach powróciliśmy do rywalizacji.
Po wznowieniu rywalizacji na prowadzenie w klasie LMP2 wyszła Prema #63, która wyprzedziła WRT #31. Także United #22 wyprzedził Premę #9 i awansował na P3. Potem United #23 wyprzedził WRT #41 i awansował na piątą pozycję w klasie. Kilka minut później ORT by TF #25 wyprzedziło Protona #88 i awansowało na trzecią pozycję w klasie.
Szósta, ostatnia godzina
Po pit-stopie Toyoty #8, siostrzana #7 wyprzedziła #8, lecz zrobiła to poza torem. Kilka minut później dostaliśmy informację o karze 3 minut dla Premy #63 za złamanie procedur samochodu bezpieczeństwa. W międzyczasie trwała dzika jazda Alberta Costy Balboy i Inter Europolu #34 po podium.
Ostatnie dziesięć minut wyścigu było bardzo emocjonujące. We wszystkich klasach trwała walka na miejscach premiowanych podium.
W klasie LMP2 Albert Costa Balboa był bardzo blisko Premy #9 i na pięć minut przed końcem wyścigu wyprzedził ją, wprowadzając Inter Europol na trzecie miejsce. Hiszpan jechał po pierwsze podium dla polskiej ekipy w World Endurance Championship.
W klasie Hypercar James Calado w Ferrari #51 jechał dzikim tempem, aby dogonić Porsche #5. Ostatecznie, wyprzedził je w zakręcie Les Combes na ostatnim okrążeniu i jechał po pierwsze podium tej załogi w tym sezonie.
Jedynym autem, które obroniło swoją, drugą, pozycję było Corvette #33, które bardzo dobrze broniło się przed atakami ORT by TF #25.
Wyniki 6 Hours of Spa
Pozycja | Załoga | Kierowcy | Liczba okrążeń | Czas/Strata |
1. | Toyota Gazoo Racing #7 | Mike Conway Kamui Kobayashi Jose Maria Lopez | 148 | 6:00:19.798 |
2. | Toyota Gazoo Racing #8 | Brendon Hartley Sebastien Buemi Ryo Hirakawa | 148 | + 16.637 sekundy |
3. | Ferrari AF Corse #51 | James Calado Alessandro Pier Guidi Antonio Giovinazzi | 148 | + 74.439 sekundy |
4. | Porsche Penske Motorsport #5 | Dane Cameron Michael Christensen Frederic Makowiecki | 148 | + 77.264 sekundy |
5. | Cadillac Racing #2 | Alex Lynn Earl Bamber Richard Westbrook | 147 | + 1 okrążenie |
6. | Hertz Team JOTA #38 | António Félix da Costa Yifei Ye Will Stevens | 147 | + 1 okrążenie |
7. | Team WRT #41 | Rui Andrade Louis Deletraz Robert Kubica | 146 | + 2 okrążenia |
8. | United Autosports #23 | Tom Blomqvist Oliver Jarvis Josh Pierson | 146 | + 2 okrążenia |
9. | Inter Europol Competition #34 | Jakub Śmiechowski Fabio Scherer Albert Costa Balboa | 146 | + 2 okrążenia |
10. | Prema Racing #9 | Filip Ugran Bent Viscaal Andrea Caldarelli | 146 | + 2 okrążenia |
11. | United Autosports #22 | Frederick Lubin Phil Hanson Filipe Albuquerque | 146 | + 2 okrążenia |
12. | Team WRT #31 | Robin Frijns Sean Gelael Ferdinand Habsburg | 146 | + 2 okrążenia |
13. | Peugeot TotalEnergies #93 | Paul di Resta Jean-Eric Vergne Mikkel Jensen | 146 | + 2 okrążenia |
14. | Glickenhaus Racing #708 | Romain Dumas Olivier Pla Franck Mailleux | 146 | + 2 okrążenia |
15. | Alpine Elf Team #36 | Matthieu Vaxiviere Julien Canal Charles Milesi | 146 | |
16. | Alpine Elf Team #35 | Memo Rojas Olii Caldwell Andre Negrao | 146 | + 2 okrążenia |
17. | Peugeot TotalEnergies #94 | Gustavo Menezes Nico Müller Loic Duval | 146 | + 2 okrążenia |
18. | JOTA #28 | David Heinemeier-Hansson Pietro Fittipaldi Oliver Rasmussen | 145 | + 3 okrążenia |
19. | Prema Racing #63 | Daniil Kvyat Doriane Pin Mirko Bortolotti | 144 | + 4 okrążenia |
20. | Richard Mille AF Corse #83 | Luiz Perez Companc Lilou Wadoux Alessio Rovera | 140 | + 8 okrążeń |
21. | Corvette Racing #33 | Ben Keating Nico Varrone Nicky Catsburg | 140 | + 8 okrążeń |
22. | ORT by TF #25 | Ahmad Al Harthy Michael Dinan Charlie Eastwood | 140 | + 8 okrążeń |
23. | Proton Competition #88 | Ryan Hardwick Zacharie Robinson Harry Tincknell | 139 | + 9 okrążeń |
24. | Iron Dames #85 | Sarah Bovy Michelle Gatting Rahel Frey | 139 | + 9 okrążeń |
25. | AF Corse #21 | Diego Alessi Simon Mann Ulysse de Pauw | 139 | + 9 okrążeń |
26. | Northwest AMR #98 | Ian James Daniel Manicinelli Alex Riberas | 139 | + 9 okrążeń |
27. | Kessel Racing #57 | Takeshi Kimura Scott Huffaker Daniel Serra | 139 | + 9 okrążeń |
28. | D’Station Racing #777 | Satoshi Hoshino Casper Stevenson Tomonobu Fujii | 138 | + 10 okrążeń |
29. | Dempsey-Proton Racing #77 | Christian Ried Mikkel Pedersen Julien Andlauer | 138 | + 10 okrążeń |
30. | Iron Lynx #60 | Claudio Schiavoni Matteo Cressoni Alessio Picariello | 137 | + 11 okrążeń |
31. | GR Racing #86 | Michael Wainwright Riccardo Pera Ben Barker | 136 | + 12 okrążeń |
NC | AF Corse #54 | Thomas Flohr Francesco Castellacci Davide Rigon | 79 | 3:41:39.046 |
DNF | Ferrari AF Corse #50 | Antonio Fuoco Miguel Molina Nicklas Nielsen | 106 | 4:21:39.687 |
DNF | Floyd Vanwall Racing Team #4 | Tom Dillmann Esteban Guerreri Jacques Villeneuve | 80 | 3:29:16.461 |
DNF | Porsche Penske Motorsport #6 | Kevin Estre Laurens Vanthoor Andre Lotterer | 53 | 2:12:25.146 |
DNF | Cadillac Racing #3 | Sebastien Bourdais Renger van der Zande Jack Aitken | 40 | 1:36:58.531 |
DNF | Vector Sport #10 | Gabriel Aubry Mathias Kaiser Ryan Cullen | 14 | 38:45.308 |
Konkluzja
Nie mogłem wyobrazić sobie lepszego wyścigu! Wiedziałem, iż 6 Hours of Spa zawsze jest emocjonujące i zawsze przynosi to, co jest najlepsze w wyścigach samochodowych, ale nie spodziewałem się tak pięknego, cudownego i wspaniałego wyścigu.
Gierki strategiczne, walka koło w koło, problemy oponiarskie, wypadki i kolizje – bogowie racingu dali nam w Ardenach wszystko, co można sobie w ściganiu wyobrazić. Jest to najlepszy wyścig World Endurance Championship w erze Hypercar oraz ostatnich kilku lat. Zaryzykuję także stwierdzeniem, że jest to jeden z najlepszych wyścigów serii w jej ponad dziesięcioletniej historii.
Hypercar
W klasie Hypercar nie zabrakło konfliktów, ostrej jazdy i walki do samego końca. Mogłoby się wydawać, iż Toyota zdominowała ten wyścig, jednak tak nie było, bo nawet tam doszło do sprzeczki pomiędzy siostrzanymi autami, która będzie tematem rozmów w zespole przez najbliższe dni.

Fot. FocusPackMedia - Marcel Wulf
W Ferrari mieli taki rollercoaster, który ich woził z nieba do piekła lub odwrotnie i było tak kilkukrotnie. Bardzo dobry start zaprzepaszczony przez wczesny Safety Car i walka z oponami. Potem dobra jazda i powrót na pozycje 3-4, które zrujnował wypadek Antonio Fuoco w Ferrari #50. Zakończyło się to wszystko pięknym finiszem James’a Calado w Ferrari #51 i trzecim miejscem dla tej załogi.
W Cadillaku mogą być niezadowoleni z tego, co się stało. Załoga #3 miała dzisiaj potencjał nawet na drugie miejsce, który przepadł przez usterkę auta i okropny wypadek. Załoga #2 zrobiła dzisiaj wszystko, co w jej mocy.

Fot. FocusPackMedia - Gabi Tomescu
W Porsche Penske będą sfrustrowani tym weekendem. Stracili podium na ostatnim okrążeniu, a do tego auto nie jest niezawodne, co spotkało załogę #6. Jota #38 zaliczyła bardzo solidny debiut, a Peugeot nadal jest bardzo przeciętny. Dla Glickenhausa ten wyścig był jak promyk nadziei, bo ósme miejsce w klasie i walka z Peugeotem jest dla nich dobrym wynikiem. Vanwalla szkoda komentować.
LMP2
Jest to klasa, która dała nam w to sobotnie popołudnie najwięcej radości. W WRT mogą być zadowoleni z siebie, gdyż pomimo słabego startu Rui Andrade, udało im się po tym podnieść, a Louis Deletraz jechał tempem fruwającym, co pozwoliło załodze Roberta Kubicy zdobyć pierwsze zwycięstwo dla belgijskiej ekipy w tym sezonie.
United Autosports nadal utrzymuje bardzo wysoką formę, co potwierdza występ załogi #23 dzisiaj, a postawa, niesamowitego w ostatnich dwóch sezonach, Toma Blomqvista zasługuje na gigantyczną pochwałę, gdyż jego tempo było niesamowite.
Największymi wygranymi i szczęśliwymi tego weekendu są nasi TurboPiekarze, którzy po trzech czwartych miejscach, w końcu stają na podium w mistrzostwach świata endurance. Genialna strategia, bardzo dobre tempo Kuby Śmiechowskiego i Fabio Scherera oraz astronomiczna i wyśmienita jazda Alberta Costy Balboy zapewniły polskiemu zespołowim, tak upragnione, trzecie miejsce.

Fot. FocusPackMedia - Gabi Tomescu
Dobrze w ten weekend zaprezentowała się Prema, jednak ta kara dla auta #63 zasłania trochę ten pozytywny obraz ich weekendu. Nie wiem, co się dzieje z Alpine, ale ten zespół jest naprawdę bardzo słaby w tym sezonie i nie widać żadnej poprawy na horyzoncie.

Fot. FocusPackMedia - Gabi Tomescu
Po raz kolejny wielkiego pecha ma Vector Sport #10, który mógł, według mnie, powalczyć w tym wyścigu o TOP5. Potencjał jest, tylko brakuje szczęścia.
GTE Am
GTE, GTE, śpieszmy się Ciebie kochać, zanim odejdziesz na wieczny odpoczynek. Nie wiecie nawet, jak płaczę za tym, że w przyszłym roku nie będzie tej klasy w światowym endurance, gdyż ona zawsze dostarcza ściganie na najwyższym poziomie, a w takim wyścigu jak ten, jej poziom wchodzi na kosmiczną wysokość.
Piękny wyścig zaliczyło Richard Mille AF Corse #83, które w końcu wygrało po wypadku na Sebringu i przegranej z Corvette #33 o milimetry na Portimao. Skoro już jesteśmy przy amerykańskim aucie, to mimo błędu strategicznego, straty okrążenia i dużego dociążenia było ono się w stanie podnieść i wywalczyć P2 w pięknym stylu przed ORT by TF #25, które także zaliczyło na Spa bardzo mocny weekend.

Fot. FocusPackMedia - Gabi Tomescu
Na belgijskim torze słabsze były Porsche, co było widać jednak i tak załogi #88 i #85 były w czołówce zmagań i starały się wszystkimi siłami wbić na podium tego wyścigu.
Czasu na ochłonięcie po tak fascynującym i ekscytującym wyścigu będzie sporo, gdyż następny wyścig World Endurance Championship odbędzie się dopiero w dniach 10-11 czerwca i będzie to legendarne 24 Hours of Le Mans, które obchodzi w tym roku swoje setne urodziny. Nie oznacza to jednak braku treści na naszym portalu, gdyż już szykujemy dla was wspaniałe felietony i wywiady, do których przeczytania zachęcamy już teraz!
Fot. FocusPackMedia - Harry Parvin